-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać362
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
2023
Dla mnie doskonałe ukoronowanie serii o Hadrianie i Roysie! Jedna z najlepszych pozycji (jeśli nie najlepsza) jakie ostatnio czytałem Nie zdradzając treści dodam tylko że wstydem, że czytając bardzo często -ja dorosły mężczyzna, w życiu bynajmniej nie miękki- płakałem 🫣🤦🏻♂️ Polecam Wszystkim serdecznie. Można przeczytać wszystkie części osobno, polecam jednak po kolei, są bowiem często nawiązania do wcześniejszych tomów oraz występują bohaterowie znani z wcześniejszych część Ps Zwracam się tutaj z gorącą prośbą do osoby, która posiada część pt „szmaragdowy sztorm” i zechciałaby ją sprzedać, ewentualnie pożyczyć mi do przeczytania Zapoznałem się bowiem ze wszystkimi pozycjami tegoż autora w języku polskim poza tą Pozdrawiam Wszystkich serdecznie ❤️
Dla mnie doskonałe ukoronowanie serii o Hadrianie i Roysie! Jedna z najlepszych pozycji (jeśli nie najlepsza) jakie ostatnio czytałem Nie zdradzając treści dodam tylko że wstydem, że czytając bardzo często -ja dorosły mężczyzna, w życiu bynajmniej nie miękki- płakałem 🫣🤦🏻♂️ Polecam Wszystkim serdecznie. Można przeczytać wszystkie części osobno, polecam jednak po kolei, są...
więcej mniej Pokaż mimo toCzytam zamieszczone opinie i nie wierzę Książka jest kolejną nieudaną pozycja tego autora, który na początku podbił moje serce, ale od pewnego czasu szybuje w dół z zawrotną prędkością. Wygląda to tak, jakby musiał napisać ileś książek, aby zadowolić wydawcę i pisze aby pisać Nudna akcja, brak pomysłu, monotonia, to tylko niektóre z wielu negatywnych moich odczuć co do tej literatury. A kiedyś było tak dobrze 😥
Czytam zamieszczone opinie i nie wierzę Książka jest kolejną nieudaną pozycja tego autora, który na początku podbił moje serce, ale od pewnego czasu szybuje w dół z zawrotną prędkością. Wygląda to tak, jakby musiał napisać ileś książek, aby zadowolić wydawcę i pisze aby pisać Nudna akcja, brak pomysłu, monotonia, to tylko niektóre z wielu negatywnych moich odczuć co do tej...
więcej mniej Pokaż mimo toPrzeczytałem naprawdę dużo książek fantasy i to co mnie w tej akurat książce razi, to prymitywny jak dla mnie sposób pisania. Nie wiem czy to wina autora, czy też tłumacza ale czytając książkę miałem wrażenie, że jest ona z uwagi na sposób pisania skierowana do nastolatków, a nie już do osób dorosłych. Historia całkiem fajna szkoda tylko, że tak opisana. Osobiście jednak raczej nie polecam
Przeczytałem naprawdę dużo książek fantasy i to co mnie w tej akurat książce razi, to prymitywny jak dla mnie sposób pisania. Nie wiem czy to wina autora, czy też tłumacza ale czytając książkę miałem wrażenie, że jest ona z uwagi na sposób pisania skierowana do nastolatków, a nie już do osób dorosłych. Historia całkiem fajna szkoda tylko, że tak opisana. Osobiście jednak...
więcej mniej Pokaż mimo toŚwietny debiut. Wciągająca, niebanalna, z czystym sercem polecam
Świetny debiut. Wciągająca, niebanalna, z czystym sercem polecam
Pokaż mimo toTotalny zawód. Z wciągającej kiedyś serii, mamy do czynienia ze słabym, nielogicznym i w wielu miejscach nudnawym science fiction. Może uzasadnieniem jest błyskawiczne, "na kolanie" napisanie tej książki, a może po prostu autor, jak wielu przed nim po prostu się kończy. Nie polecam.
Totalny zawód. Z wciągającej kiedyś serii, mamy do czynienia ze słabym, nielogicznym i w wielu miejscach nudnawym science fiction. Może uzasadnieniem jest błyskawiczne, "na kolanie" napisanie tej książki, a może po prostu autor, jak wielu przed nim po prostu się kończy. Nie polecam.
Pokaż mimo to2019-08-04
Nie mam pojęcia, jak coś tak nudnego, naiwnego i źle napisanego mogło być jedną z najbardziej znanych powieści szpiegowskich. Typowa książka dla "wiejskich gospodyń domowych" (nie obrazajac przy tym wiejskich gospodyń domowych😉). Szkoda czasu na coś takiego
Nie mam pojęcia, jak coś tak nudnego, naiwnego i źle napisanego mogło być jedną z najbardziej znanych powieści szpiegowskich. Typowa książka dla "wiejskich gospodyń domowych" (nie obrazajac przy tym wiejskich gospodyń domowych😉). Szkoda czasu na coś takiego
Pokaż mimo to2019-07-10
Tak u mnie jakoś wyszło, że przeczytałem najpierw "przeklęte krainy", a dopiero później wcześniej wydaną tą książkę. I...jestem zadziwiony jak można obniżyć loty. Od pewnego czasu piszę dość krytycznie o ostatnich powieściach Piekary, bo uważam, że obniżył niesamowicie loty mając na uwadze pierwsze przygody Mordimera. Jednak co do tej książki muszę uczciwie napisać, że naprawdę mi się podobała. Co prawda to nie było to co w początkowych przygodach inkwizytora, ale nie nudziłem się. Jedynym natomiast dla mnie wytłumaczeniem niezmiernie nudnego, rozwlekłego i nieciekawego tworu o nazwie "przeklęte krainy" jest chyba to, że autor wziął zaliczkę na kolejną powieść i musiał coś napisać. I to "coś" powstało i ledwie da się zmęczyć:( Życzę jednak zarówno nam - wiernym czytelnikom sagi inkwizytorskiej - jak i przede wszystkim autorowi, aby wrócił on na swój początkowy poziom pisarski i nie pozwolił, by jego nazwisko zaczęło się kojarzyć z tym co słabe i nieciekawe.
Tak u mnie jakoś wyszło, że przeczytałem najpierw "przeklęte krainy", a dopiero później wcześniej wydaną tą książkę. I...jestem zadziwiony jak można obniżyć loty. Od pewnego czasu piszę dość krytycznie o ostatnich powieściach Piekary, bo uważam, że obniżył niesamowicie loty mając na uwadze pierwsze przygody Mordimera. Jednak co do tej książki muszę uczciwie napisać, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-06-28
Ta książka pokazuje, że Piekara ma naprawdę fajny "język" i umie pisać ciekawie, wciągająco. Czemu więc tak niska ocena? Otóż dlatego, że na 442 stronach nie dzieje się tak naprawdę nic, no może tyle, co u innych autorów działoby się na pierwszych 50 stronach ich książek. Naprawdę nie wiem czy autorowi po prostu zabrakło pomysłów na większe urozmaicenie, czy o to właśnie chodziło (tylko w tym wypadku jaki jest tego cel, pieniądze za wierszówkę??!) I do tego ten nudny, niczym nie zaskakujący koniec. Kolejna, w mojej ocenie niespełniona książka tego autora, która nie jest w stanie znieść porównania z pierwszymi opowieściami dotyczącymi Mordimera Madderdina. Po raz kolejny jestem rozczarowany, tym bardziej, że jak wcześniej to podniosłem, w autorze drzemie olbrzymi potencjał - umiejętność wciągnięcia czytelnika oraz całkiem niezły humor. Dalej mam nadzieje, że jeszcze kiedyś ten "stary Piekara" powróci :(
Ta książka pokazuje, że Piekara ma naprawdę fajny "język" i umie pisać ciekawie, wciągająco. Czemu więc tak niska ocena? Otóż dlatego, że na 442 stronach nie dzieje się tak naprawdę nic, no może tyle, co u innych autorów działoby się na pierwszych 50 stronach ich książek. Naprawdę nie wiem czy autorowi po prostu zabrakło pomysłów na większe urozmaicenie, czy o to właśnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-08-25
Niestety po "owadziej" sadze tym razem coś poszło nie tak. Pomysł zderzenia dwóch rożnych cywilizacji - zresztą bardzo ze sobą powiązanych - jak najbardziej ciekawy i trafiony, niestety opowiedziane to zostało dla mnie po prostu nudnie. Czasy, gdy czytało się książki z małą ilością dialogów po prostu minął. Osobiście oczekuję od książek fantastycznych nie tylko pomysłu, ale umiejętnego jego przedstawienia, wartkiej, dość szybkiej akcji, trzymającej w napięciu. Tego wszystkiego w tej książce jest po prostu dla mnie za mało. Przeszło 500 stron, przez które ledwo przebrnąłem:(
Niestety po "owadziej" sadze tym razem coś poszło nie tak. Pomysł zderzenia dwóch rożnych cywilizacji - zresztą bardzo ze sobą powiązanych - jak najbardziej ciekawy i trafiony, niestety opowiedziane to zostało dla mnie po prostu nudnie. Czasy, gdy czytało się książki z małą ilością dialogów po prostu minął. Osobiście oczekuję od książek fantastycznych nie tylko pomysłu, ale...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-02-23
Niestety p przeczytaniu tej pozycji muszę stwierdzić, iż Pana Grzędowicz spotkało to samo, co Piekarę - niemoc twórcza. Książka od początku do końca jest po prostu nuuudna. Mając na uwadze wcześniejsze książki tego autora - a przeczytałem wszystkie - po prostu szkoda:(
Niestety p przeczytaniu tej pozycji muszę stwierdzić, iż Pana Grzędowicz spotkało to samo, co Piekarę - niemoc twórcza. Książka od początku do końca jest po prostu nuuudna. Mając na uwadze wcześniejsze książki tego autora - a przeczytałem wszystkie - po prostu szkoda:(
Pokaż mimo to2015-11-22
Koszmar!!! Czekałem na kolejny tom przygód mojego ulubionego inkwizytora Mordimera Madderdina z utęsknieniem, nie wspominając o ogromnym opóźnieniu w jego wydaniu. Śmiem twierdzić, że teraz wiadomo skąd się ono wzięło, otóż i po prostu Panu Piekarze zabrakło totalnie pomysłu i weny, bądź też jego pomysł po prostu nie wypalił. Książka , w odróżnieniu od poprzednich z tym bohaterem, jest po prostu nudna. Wcześniej czytałem z wypiekami na policzkach, błyskawicznie brnąłem przez wartką i ciekawą akcję, z dobrze wymyśloną intrygą. Teraz MASAKRA!!! Pan Piekara zaczął zupełnie niepotrzebnie bawić się polszczyzną i niestety bawić dla zabawy, bo nie dla treści. Na pierwszych 250 stronach nic się nie dzieje, a dalej niestety nie lepiej. Jestem załamany i liczę, że to tylko chwilowy kryzys i że Pan Jacek zamiast pisać książki o polskich szlachetkach, weźmie się za to w czym jest dobry i powróci kolejnym opowiadaniem (miejmy nadzieję, że powieścią) z wielką pompą. Na razie niestety odradzam za łzami w oczach!!!
Koszmar!!! Czekałem na kolejny tom przygód mojego ulubionego inkwizytora Mordimera Madderdina z utęsknieniem, nie wspominając o ogromnym opóźnieniu w jego wydaniu. Śmiem twierdzić, że teraz wiadomo skąd się ono wzięło, otóż i po prostu Panu Piekarze zabrakło totalnie pomysłu i weny, bądź też jego pomysł po prostu nie wypalił. Książka , w odróżnieniu od poprzednich z tym...
więcej mniej Pokaż mimo to
Wreszcie kolejna dobra książka tego autora. Po ostatnich - w mojej ocenie- niepowodzeniach nareszcie znów widać kunszt i klasę autora Przeczytałem z dużym zainteresowaniem i szczerze mogę polecić
Wreszcie kolejna dobra książka tego autora. Po ostatnich - w mojej ocenie- niepowodzeniach nareszcie znów widać kunszt i klasę autora Przeczytałem z dużym zainteresowaniem i szczerze mogę polecić
Pokaż mimo to