-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać445
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2016-04-19
2015-05-24
Po "Alchemika" sięgnęłam zachęcona wszechobecnym w internecie kultem mądrości życiowych pana Coelho. Moje oczekiwania co do tej książki były więc wysokie i - jak się okazało - za wysokie.
Spodziewałam się historii, która mnie poruszy, zmieni choć trochę moje spojrzenie na świat, sprawi, że odkryję coś czego nie wiedziałam wcześniej. Nic takiego nie dostałam.
Podczas lektury widać było, że autor starał się przekazać uniwersalne prawdy o życiu pod przykrywką historii o wędrującym pasterzu, niezbyt jednak mu się to udało. Cała opowieść była po prostu nudna, pseudo-filozoficzna, jedyne co spodobało mi się w "Alchemiku" to postać samego Alchemika i kilka wyrwanych z kontekstu cytatów.
Po "Alchemika" sięgnęłam zachęcona wszechobecnym w internecie kultem mądrości życiowych pana Coelho. Moje oczekiwania co do tej książki były więc wysokie i - jak się okazało - za wysokie.
Spodziewałam się historii, która mnie poruszy, zmieni choć trochę moje spojrzenie na świat, sprawi, że odkryję coś czego nie wiedziałam wcześniej. Nic takiego nie dostałam.
Podczas lektury...
2015-05-06
Piękna historia. Świetnie napisana, jestem pod wrażeniem umiejętności autorki i tego, jak potrafi przekazywać emocje za pomocą słów. Masterpiece. Pisząc to płaczę wzruszona historią Mii. Gorąco wszystkim polecam.
Piękna historia. Świetnie napisana, jestem pod wrażeniem umiejętności autorki i tego, jak potrafi przekazywać emocje za pomocą słów. Masterpiece. Pisząc to płaczę wzruszona historią Mii. Gorąco wszystkim polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-04-21
Tyle myśli tłoczy się w mojej głowie po przeczytaniu tej książki, że nie wiem od czego zacząć... Więc zacznę od początku.
Główną bohaterkę - Holly - poznajemy w trudnym momencie jej życia, po śmierci jej męża Gerry'ego, który od kilku miesięcy chorował na raka mózgu. Dziewczyna w bardzo młodym wieku musi pogodzić się z losem wdowy i ułożyć sobie życie na nowo, a pomaga jej w tym nie kto inny, jak... Gerry, jej zmarły mąż, który zostawił jej plik listów do otwierania co miesiąc przez rok. Z ich pomocą Holly na nowo uczy się jak pokochać życie i wyjść z żałoby po utracie swojej wielkiej miłości i najlepszego przyjaciela. Po za tym, w trakcie czytania możemy zauważyć zmiany, jakie zachodzą w bohaterce wraz z upływem czasu, to jak zmienia się jej stosunek do życia i do rodziny.
Książka jest pełna zabawnych sytuacji, nieoczekiwanych zwrotów akcji i zbiegów okoliczności (które, swoją drogą, nieco mnie irytowały swoim niskim prawdopodobieństwem), ale też głębokich przemyśleń dotyczących tematu śmierci bliskiej osoby i żałoby. Choć przez początek trudno było mi przebrnąć, to było warto, gdyż akcja później nabiera tempa.
Cecelia Ahern wykreowała wiele zabawnych i interesujących postaci, mą uwagę szczególnie przykuło rodzeństwo samej Holly, w tym jej brat Declan, który zdobył moje serce swoim podejściem do życia. Muszę przyznać jednak, że sama postać głównej bohaterki nieco mnie irytowała swoją dziecinnością i niezdecydowaniem, za co obniżona ocena książki. Minus też za niezbyt dokładne zarysowanie postaci Gerry'ego. Brakowało mi tu retrospekcji do dni, kiedy Gerry jeszcze żył, co dałoby jaśniejszy obraz jego osoby i możliwość jeszcze intensywniejszego przeżywania książki.
Czytając tę powieść, razem z Holly niecierpliwie oczekiwałam do otwarcia każdego kolejnego listy zostawionego jej przez Gerry'ego, przeżywałam i analizowałam każde słowo w nich zapisane, a przy ostatniej wiadomości w moich oczach pojawiły się łzy. Nie płakałam, choć uwierzcie mi, bardzo łatwo jest mnie wzruszyć! Za co kolejny minus. Spodziewałam się, że po przeczytaniu utonę w wodospadzie łez, a tak się nie stało, choć książka mnie wzruszyła, to spodziewałam się większej dawki emocji.
Tyle myśli tłoczy się w mojej głowie po przeczytaniu tej książki, że nie wiem od czego zacząć... Więc zacznę od początku.
Główną bohaterkę - Holly - poznajemy w trudnym momencie jej życia, po śmierci jej męża Gerry'ego, który od kilku miesięcy chorował na raka mózgu. Dziewczyna w bardzo młodym wieku musi pogodzić się z losem wdowy i ułożyć sobie życie na nowo, a pomaga jej...
Piękna, wzruszająca historia o wierze, miłości i przeznaczeniu oraz o tym, że zawsze warto mieć nadzieję. Pani Terakowska za pomocą z pozoru prostej historii przekazała sens ludzkiego istnienia i odpowiedzi na wiele nurtujących nas pytań. Książka daje do myślenia i polecam ją nie tylko młodszym ale też (może nawet przede wszystkim) trochę starszym czytelnikom. Jeżeli jesteście trochę zagubieni w życiu bądź szukacie wartościowej lektury: to jest pozycja dla was!
Piękna, wzruszająca historia o wierze, miłości i przeznaczeniu oraz o tym, że zawsze warto mieć nadzieję. Pani Terakowska za pomocą z pozoru prostej historii przekazała sens ludzkiego istnienia i odpowiedzi na wiele nurtujących nas pytań. Książka daje do myślenia i polecam ją nie tylko młodszym ale też (może nawet przede wszystkim) trochę starszym czytelnikom. Jeżeli...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to