Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Anatomia kłamstwa Susan Carnicero, Michael Floyd, Philip Houston, Don Tennant
Ocena 6,8
Anatomia kłamstwa Susan Carnicero, Mi...

Na półkach:

Dość chaotyczna, trochę propagandy politycznej wciśnięte, dużo podziękowań i zbędnych i nudnych pierdół w stylu amerykańskim ale też spora garść przydatnych, nawet cennych informacji, które można i warto sobie wynotować.

Dość chaotyczna, trochę propagandy politycznej wciśnięte, dużo podziękowań i zbędnych i nudnych pierdół w stylu amerykańskim ale też spora garść przydatnych, nawet cennych informacji, które można i warto sobie wynotować.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Wciąga, ostrzega, zakończenie przesadzone. Czyta się łatwo i ciągiem :) Może wybitna książka to nie jest, lecz lepsza to lektura dla dziewcząt niż harlekiny o książętach z bajki i milionerach, bo właśnie przez te ostatnie kobiety tak łatwo stają się łupem toksycznych mężczyzn.

Wciąga, ostrzega, zakończenie przesadzone. Czyta się łatwo i ciągiem :) Może wybitna książka to nie jest, lecz lepsza to lektura dla dziewcząt niż harlekiny o książętach z bajki i milionerach, bo właśnie przez te ostatnie kobiety tak łatwo stają się łupem toksycznych mężczyzn.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

SPOJLER SPOJLER SPOJLER!!!

Co z tym zakończeniem? Nils Kant. Człowiek o rysie psychopaty. Przeważnie szybko otrząsa się ze zbrodni, a to, co go zniechęca to głównie nękające upiory przeszłości (policjant). Weźmy wypadek (sic!) z bratem. Nie chce go zabić a tylko pokazać, kto rządzi... Lecz obraz zdarzeń świadczy o stępionej empatii, pogrywa z braciszkiem jak kot z myszką nie bacząc na strach i ból naiwnego dzieciaka czyli jego brata i ból matki, gdy dzieciaka straci! Gdy w końcu decyduje się przerwać zabawę, sadystyczną i okrutną, odkrywa, że zbyt długo zwlekał, na ratunek zbyt późno. Cóż więc? Szybko odpuszcza. Na zimno obmyśla, jak wywołać u siebie łzy, planuje przypomnieć sobie melodię z pogrzebu. Nie jest w stanie sam z siebie nawet opłakać braciszka! Śladowe ilości czegoś na kształt wyrzutów sumienia lub... żalu więzów krwi przejawiają się ledwo w sennych marach o tonięciu. A może to upiory a nie on sam? Nadzwyczaj szybko się otrząsa. Nie chciał, to mu wystarczy.
Nils Kant to nie jedynie impulsywny agresor lecz sadysta. Jest brutalny wobec ludzi i zwierząt. Konie zwabia łagodnym głosem niczym napotkanego pięciolatka. Ufające zwierzę boleśnie rani ciesząc się, że rany będą doskwierać tydzień. Bawi go szukanie ostrego kamienia i przyglądanie się mu, czy ocieka krwią, czy dobrze ranił.
I ten finał, przemiana niewiarygodna, bo postępowanie dziwne nawet u normalnego człowieka. Co wy zrobilibyście będąc ściganymi przez morderców? Sekundy czasu na przeżycie, nagle napotykamy małego chłopca. Może pośpieszny szept biegnąc: "Cicho!! Uciekaj w lewo, znikaj! Szybko! Źli ludzie biegną!". A może wzięlibyście chłopca pod pachę prosząc by był cicho, by uchronić go przed przypadkową konfrontacją? A na co stać byłoby megalomańskego Nilsa Kanta o stępionej empatii? Na myśl o przeżyciu, niepokój, że chłopiec krzyknie ze strachu i go zdradzi, chęć napotkania matki, impuls do walki, bo jest na wyspie całej jego! A Nils Kant z książki? Ten bezwględny i nieempatyczny okrutnik ucina sobie pogawędkę z chłopcem, przedstawia mu się po... chwili wahania jakie nazwisko podać (ileż on ma tego czasu do cholery??), czuje do chłopca sympatię, jednoczy się z nim w pragnieniu, aby chłopiec przeżył, sam... umierając nie myśli o sobie? Czy to jakaś zmyła i ominęłam czyjeś fantazje? Czy coś tu schrzanione jest. Bo pierwszy rozdział mówił, że chłopca chwyciły największe dłonie jakie widział i że zrozumiał, że nie ma ucieczki. Nie widział jeszcze ścigających, a już czuł, że dłonie nie są bezpieczne, to sugerowało co najmniej zduszenie jak kurczaka, choćby po to, by chłopiec nie krzyknął i nie zdradził miejsca, gdzie przebiega Kant. Tymczasem mamy bajkę o przystanku we mgle i wymianie spojrzeń jak na amerykańskich filmach, gdy ścigają Kanta zabójca i mściciel. Wyjaśni mi ktoś? Bo może coś przegapiłam, jakąś głupotę piszę?

Kolejna sprawa to nienaturalna tajemniczość Ernsta i Gerlofa. Zwłaszcza w wypadku rodziny dotkniętej traumą po śmierci chłopca nierealistyczne jest takie pogrywanie. Jak Gerlow mógł w matce chłopca, jego córce, wzniecać takie napięcie jak w nas - czytelnikach kryminału? Ok, rozumiem, to Skandynawowie, oni niby tak mają, że lepiej mówić mniej niż więcej. Ale do diaska to nie zabawa, w przypadku Gerlofa chodzi o wnuka a jego córka powinna mieć uczciwie stawianą sprawę, bo każdy domysł dusi za serce. To w dodatku bezmyślność. Brak mi współpracy, która zabezpieczałaby domysły w razie śmierci (choćby z racji wieku), odkryte z trudem fakty są cenniejsze chyba niż wyłączność na nie i palma w rozwiązywaniu zagadek. Ernst odkrył cenne informacje a nie zdradzając ich zabrał je do grobu i tylko upór i bystrość Gerlofa sprawiła, że były na nowo odkryte. Gerlof też omal nie zabrał tego do grobu. Dopiero w agonii rozważał napisanie nazwiska na piasku. Czy to się godzi? Czy nie należała się chłopcu i matce wiedza, sprawiedliwość i odnalezienie grobu przede wszystkim. Czy Gerlow bardziej to przeżywał czy pasjonował się. Dlatego ten zabieg literacki jest dla mnie sztuczny, chyba autor nie miał pomysłu na dialogi budujące napięcie, więc wpadł na koncept, że starszych panów uczyni nad wyraz tajemniczymi.

Skąd więc wysoka moja nota? Bo.
1. Niesamowity klimat, przyciąga jak magnes, dużo opisów i wolnej akcji nie nuży. Może ta magia to zasługa lektora Mastalerza? Po lekturze odczuwam dogłębną tęsknotę za obrazem Olandii i lokalsów i rozglądam się za kolejną książką z serii. Zatęskniłam za Olandią, zapragnęłam tam być, w miejscu, o którym nie mam pojęcia, to mocne wrażenie jak na lekturę.

2. Opisanie fizycznej bezsilności starych ludzi przy zachowanej bystrości umysłu, pragnieniu życia, energii ducha. Ukłon dla starszych ludzi.

3. Zrozumienie dla matki, która utraciła dziecko, opis jej depresji.

SPOJLER SPOJLER SPOJLER!!!

Co z tym zakończeniem? Nils Kant. Człowiek o rysie psychopaty. Przeważnie szybko otrząsa się ze zbrodni, a to, co go zniechęca to głównie nękające upiory przeszłości (policjant). Weźmy wypadek (sic!) z bratem. Nie chce go zabić a tylko pokazać, kto rządzi... Lecz obraz zdarzeń świadczy o stępionej empatii, pogrywa z braciszkiem jak kot z myszką...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Romantyzm zawsze mnie przygnębiał a książkowy bohater to typowy romantyk. Dlatego po lekturze, mimo powtarzania w duchu, że bohaterowie są fikcyjni, jestem przybita. Dodać starczy, że realia przebrzmiewającego gdzieś w tle apokaliptycznego świata nie są przecież fikcyjne: cywile w obozach, wartościowi Polacy ginący na potęgę, głodujące dzieci w getcie, płonące stodoły na Białorusi, spopielone zwłoki.
Chwała autorowi, że postanowił ukazać, że nawet w "Sodomie i Gomorze" czasów wojny znajdzie się kilku sprawiedliwych, że zawsze trzeba mieć nadzieję na spotkanie człowieka.

Romantyzm zawsze mnie przygnębiał a książkowy bohater to typowy romantyk. Dlatego po lekturze, mimo powtarzania w duchu, że bohaterowie są fikcyjni, jestem przybita. Dodać starczy, że realia przebrzmiewającego gdzieś w tle apokaliptycznego świata nie są przecież fikcyjne: cywile w obozach, wartościowi Polacy ginący na potęgę, głodujące dzieci w getcie, płonące stodoły na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Sam finał niestety przekombinowany, autorkę poniosło by zamknąć książkę dziwaczną klamrą, za to 9,5/10 :)

Sam finał niestety przekombinowany, autorkę poniosło by zamknąć książkę dziwaczną klamrą, za to 9,5/10 :)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Lekka młodzieżówka-przygodówka z elementami fantasy. Czyta się o tyle miło, że mentalnie znów można poczuć się nastolatkiem. Nieambitna.

Lekka młodzieżówka-przygodówka z elementami fantasy. Czyta się o tyle miło, że mentalnie znów można poczuć się nastolatkiem. Nieambitna.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niezwykle intrygująca wstępnie historia z biegiem czasu zmienia charakter w naiwną powiastkę bez oczekiwanej głębi psychologicznej. Od początku razi narracja, miejscami kiczowata. Przemyślenia narratorki jakże często nie na miejscu (zastanawianie się nad czyjąś łysiną czy obuwiem w najtragiczniejszyh momentach życia? Nie kupuję tego). Scena rodem z kina akcji z udziałem ciężarnej jakże nierealna... Kto był w tak zaawansowanej ciąży ten wie. Zbrodniarz łatwy do wykrycia zaraz po wstępnym zarysie postaci, zbyt wcześnie... Dość rażące jak na kryminał było to, że czarne charaktery nie maskują się na tyle zręcznie, by od początku nie przewidzieć, że coś jest nie halo. Jedynie ich rola pozostaje do pewnego momentu zagadką. Główny bohater-ofiara poza milczeniem nie ma nam nic do zaoferowania, żadnej psychologii, pustka i nieoczekiwane, nieempatyczne zachowania zbyt nagle w finale ustępują miejsca... nie będę spojlerować.

Książka bazuje na niezdrowej ciekawości nietypowego przestępstwa i to właśnie ta nietypowość fabuły nas tak pochłania. Zapewne jest poruszająca głównie dla matek, które bardziej czują tragedię. I to tyle. Nie ma tam nic na tyle wartościowego, co odróżniałoby tę historię w intencjach czy głębi od intencji dziennikarzy śledzących bohaterów, tych dziennikarzy bazujących na sensacji, z których autorka kpi.

Ot niewymagające babskie czytadło, nie ubogaciło mnie, jednak zajęło moje myśli na długie godziny odłuchiwania a momentami wzruszyło i za to jestem autorce wdzięczna. Tego typu łatwy w odbiorze audiobook akurat był mi potrzebny w tle codziennych obowiązków domowych, by oderwać myśli. Jednak po zakończeniu pozornie pochłaniającej lektury odnoszę wrażenie, że nic nie zyskałam... Coś na poziomie popularnych ostatnio prostych serii telewizyjnych, gdzie historie są nieprawdopodobne, postaci sztucznie przerysowane, historia niby wciąga, a pozostawia pustkę i poczucie straconego czasu.

Niezwykle intrygująca wstępnie historia z biegiem czasu zmienia charakter w naiwną powiastkę bez oczekiwanej głębi psychologicznej. Od początku razi narracja, miejscami kiczowata. Przemyślenia narratorki jakże często nie na miejscu (zastanawianie się nad czyjąś łysiną czy obuwiem w najtragiczniejszyh momentach życia? Nie kupuję tego). Scena rodem z kina akcji z udziałem...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

tego się nie da w całości przeczytać ;)

tego się nie da w całości przeczytać ;)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to