Uchylone drzwi do Mirona

Róża_Bzowa Róża_Bzowa
17.06.2012
Okładka książki Człowiek Miron Tadeusz Sobolewski
Średnia ocen:
7,1 / 10
70 ocen
Czytelnicy: 263 Opinie: 10

Kiedy to się właściwie zaczęło? W późnej podstawówce (wtedy jeszcze ośmioletniej), przy wierszach „Namuzowywanie” i „Ach gdyby nawet piec zabrali...”, „Moja niewyczerpana oda do radości”? W liceum, przy lekturze „Pamiętnika z powstania warszawskiego”? A może w czasie zasłuchania w „Karuzelę z Madonnami” w interpretacji Ewy Demarczyk? Albo też niedawno, w zeszłym roku, gdy oglądałam film „Parę osób, mały czas” w reżyserii Andrzeja Barańskiego, ukazujący życie poety i jego przyjaźń z Jadwigą Stańczakową? Zapewne gdzieś pomiędzy. Ten błysk, to olśnienie, ten zachwyt, że można pisać inaczej, prawdziwiej, jakby się oddychało, jakby się pisało oczyma, nie ręką. Pisanie Białoszewskiego i obraz jego osoby zamieszkały gdzieś w maleńkim, tajnym zakamarku mojego umysłu. W chwilach trudnych, wymagających wyciszenia i niezwykłego spowolnienia życia wychylają się nieśmiało i domagają czułej uwagi. Tak było i tym razem.

Jak to było? Wbiegałem na trzecie piętro. Plac Dąbrowskiego 7, mieszkanie 13. Kartka z wiadomością, że otwarte, juz czekała na klamce. Taki miał zwyczaj – wiele osób przechowuje do dziś te kartki. Uchylałem drzwi (…) Ta książka jest właśnie takim uchylaniem drzwi. Nie jest typową biografią z chronologią, uporządkowaniem, faktami, zdjęciami, lecz bardzo osobistą opowieścią autora, uchyleniem rąbka tajemnicy życia Białoszewskiego i ludzi mu bliskich, do których autor książki się zaliczał. Tadeusz Sobolewski był bowiem osobą obecną w życiu Mirona Białoszewskiego przez trzynaście lat. Można zatem określić go jako świadka, uczestnika a nawet członka rodziny poety – rodziny specyficznej, wybranej przez Białoszewskiego spośród ludzi, którzy go otaczali.

Lektura tego tomu przypomina oglądanie obrazu w ciemnym pokoju – na początku całkowita ciemność, zagadka, nawet dla osób, które znają obraz, mają go w pamięci. Potem przez okno wpada jeden promień słońca, oświetla fragment obrazu, przesuwa się na inny, błądzi przez chwilę – raz w górze, raz w dole – po czym wraca do pierwszego fragmentu. Momentami dołączają do niego inne promienie, czasem tworzą wiązkę światła w której widzimy cały obraz i gdy jesteśmy już pewni, że wszystko wiemy – znikają, a my znów stoimy w ciemnościach, mając w pamięci tylko kilka kresek i plam.

Fenomen poety wydaje się polegać na tym, że będąc kimś, kto opisywał zwykłe przedmioty, rupiecie pozornie niezasługujące na uwagę oraz codzienne zdarzenia, widoki z okna, nauczył siebie (i nas – czytelników) dostrzegać nadzwyczajność, radość, żeby nie powiedzieć – cud życia. Jak napisał w wierszu „Autoportret radosny”: Świadomość jest tańcem radości. Białoszewski jawi się na kartach tej opowieści jako poeta totalny – człowiek, który żyjąc, pisze własnym życiem. Jak stwierdza autor: Poświęcił się literaturze w takim stopniu, że badanie jego «życia» niezależnie od «twórczości» wydaje się bezprzedmiotowe. Trzeba zajmować się tym Mironem, który jest, a nie tym, którego nie ma. Jak często stwierdzają jego przyjaciele-uczniowie, Białoszewski tak przesłaniał sobą własną twórczość, że teraz dopiero może ona wybrzmieć w pełni, trafić w swój czas.

Kim zatem był Białoszewski? Czy – ujmując to słowami Sobolewskiego – poetą totalnym, jogińskim guru, osobą praktykującą życiopisanie, pełnym radości na przekór podmiotem i katalizatorem wyostrzonej uwagi? Z kart książki wyłania się człowiek – tajemnica, poeta – labirynt, osoba zdystansowana wobec rzeczywistości, a jednak czule pochylająca się nad każdym przedmiotem, człowiek obserwujący świat z dystansu swojego łóżka, wciśniętego we wnęce w ścianie, a jednak bliski światu i głaskający go swymi słowami, mężczyzna pragnący innych mężczyzn, potrzebujący kobiet i ich przyjaźni. W portrecie człowieka Mirona widzimy więcej tych sprzeczności: jest tam zdystansowany wobec siebie egotysta, człowiek uciekający od miłości, który nie potrafi funkcjonować bez bliskości, samotnik sycący się życiem grupowym, osoba bez maski realizująca się w teatrze, odludek, poeta osobny opisujący to, co pozornie zwyczajne, będący mistrzem dla młodych adeptów studiów humanistycznych i artystów. Autor książki nie idealizuje poety – ukazuje go jako pełnowymiarowego człowieka, z jego wielkością i małością, w chwilach uznania oraz w chorobie. Największy zaś hołd oddany „zjawisku Miron” zawarty jest w spostrzeżeniu jednej z osób z jego otoczenia, dworu, jak to określa autor: Mnie się wydaje, że Miron jest w tym, na co patrzymy. Uczmy się zatem od mistrza Mirona sztuki stanu wyostrzonej uwagi.

Jowita Marzec

Cytaty za: Człowiek Miron, Tadeusz Sobolewski, Znak, Kraków 2012.

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja