rozwiń zwiń

Wróciłeś, by zginąć

Okładka książki Wróciłeś, by zginąć
Dymitr Możajeff Wydawnictwo: Krajowa Agencja Wydawnicza Seria: Kryminał [KAW] kryminał, sensacja, thriller
151 str. 2 godz. 31 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Seria:
Kryminał [KAW]
Wydawnictwo:
Krajowa Agencja Wydawnicza
Data wydania:
1977-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1977-01-01
Liczba stron:
151
Czas czytania
2 godz. 31 min.
Język:
polski
Tagi:
literatura współczesna literatura polska XX wiek kryminał
Średnia ocen

                5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
26 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
255
255

Na półkach: , , , ,

Ot, historyjka :) Kryminalna, PRLowsko milicyjna, żeby nie było. Klasycznie kryminalna, z milicjantem i w zasadzie od początku zamkniętą grupką podejrzanych.

Wielkiego wrażenia nie robi, choć widać, że autorowi na nim zależało. Zadaje się właśnie w klasycznej angielskiej literaturze kryminalnej ceniono ten motyw – jeden szczególik naprowadza na rozwiązanie zagadki, które jest zaskakujące (bo wielu podejrzanych, a winnym jest… ;)), tu pisarz wyraźnie chciał do tego nawiązać. Wyszło tak sobie, mnie to zakończenie bynajmniej w fotel nie wgniotło. Tak samo atmosfery Warszawy nie czuć, choć, a jakże, nazwy ulic migają na kartach książki i nawet Plac Dzierżyńskiego si pojawia. Wkurza za to szczerze podejście śledczych do damskiego boksera, który jest jednym z wytypowanych podejrzanych, jakaś ogólna kurtuazja, podczas gdy naprawdę warto by faceta jakoś przycisnąć. Po prostu dla zasady, bo to damski bokser jest, może coś zapamięta, jak milicja… po prostu nie będzie dla niego demonstracyjnie wręcz uprzejma. Może też warto przy okazji spróbować jakoś pomóc osobom z jego otoczenia? Ale nie, oni badają tylko tę konkretną sprawę zabójstwa i „Tak czy inaczej musimy dać mu do zrozumienia, że sprawa jest poważna. Nawet jeżeli tej panience miałby przybyć jeden siniak więcej.” - a „panienka” z własnej woli i narażając się współpracowała z milicją. Szczęściem to zdaje się jedna ze spraw, które się od tego czasu zmieniły.

Atmosfery knajpek i dancingów też tu nie znalazłem, i też mimo starań autora. Nawet aktoreczka od romansu nie ruszała, choć takie aktoreczki mają przecież w podobnego rodzaju literaturze wielki potencjał ruszania :)

Jeszcze większa w sumie szkoda, że pisarz w tak wielkim stopniu darował sobie możliwą konfrontację: zachód – PRL – przedwojenna Polska, niby coś takiego tu miga, są jakieś scenki z każdego z tych równoległych wymiarów, ale jest to wszystko li tylko muśnięte – i tyle.

Nie powiem, że jakaś wielka szkoda czasu, można się pobawić urokiem ramotki, no i po prostu czyta się lekko i szybko, ale na pewno nie jest to specjalnie dobry kryminał.

I… serio taką kontrowersją dla kogokolwiek było dlaczego winna osoba to zrobiła? W PRL kreowanej w tego typu literaturze oni naprawdę mieli jakiś inny system wartości :) No, ale jak prosty gliniarz (choć wtedy chyba to słowo nie było jeszcze w obiegu, gdy idzie o rodzimych stróżów prawa) czyta w czasie wolnym Tomasza Manna (co nie przeszkadza mu oglądać kryminałów w telewizji) to może i w tym uniwersum istotnie nie ma zastosowania zasada „for money” :)

PS: Wtedy utrudniania śledztwa i mataczenie – skoro tylko nie było dziełem samego winnego – nie podlegało dokładnie żadnej karze? Ano tak, bo im zależy przecież tylko na tym, by znaleźć winnego...

Ot, historyjka :) Kryminalna, PRLowsko milicyjna, żeby nie było. Klasycznie kryminalna, z milicjantem i w zasadzie od początku zamkniętą grupką podejrzanych.

Wielkiego wrażenia nie robi, choć widać, że autorowi na nim zależało. Zadaje się właśnie w klasycznej angielskiej literaturze kryminalnej ceniono ten motyw – jeden szczególik naprowadza na rozwiązanie zagadki, które...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    39
  • Posiadam
    17
  • Chcę przeczytać
    14
  • 2018
    1
  • Polska
    1
  • Moja bibloteczka
    1
  • Literatura popularna
    1
  • Kryminały PRL-U
    1
  • XX w.
    1
  • Kryminał
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wróciłeś, by zginąć


Podobne książki

Przeczytaj także