Wieczór, czas spokoju, wyciszenia i przygotowania się do snu. Brzmi jak bajka, prawda? Tylko szkoda, że dzieci widzą to zupełnie inaczej niż my. Co zatem zrobić, by dzieci chętniej chodziły spać.

Dość zabawny i niecodzienny sposób na zasypianie i wieczorne rytuały znaleźli rodzice Franka i Felka - dwóch małych urwisków, które niczym huragan przemierzają dom. Otóż, wymyślili oni zabawę w "szalona gra w rób to, co ja", która oczywiście polega na tym, by naśladować drugą osobę. Muszę przyznać, że pomysłowość wszystkich jest zaskakująca.

Zatem zaczynamy. Wstańcie z łóżek (bo tej książki nie czyta się siedząc) i dajcie się ponieść zabawie. Najpierw skaczemy do łazienki, jak kangury, by za chwilę zamienić się w ośmiornicę machającą swoimi mackami. Po kąpieli obowiązkowo mokre przytulaski zanim ciepła i sucha piżamka otuli nasze dzieci. Trochę szalonych zabaw nie zaszkodzi, a nieco poprawi naszą kondycję. Czesząc włosy śpiewajcie, a potem, jak pingwiny, ruszcie w stronę łóżka. Kilka podskoków, parę rowerków, klaskanie nogami, stanie na głowie, kilka fikołków i gotowe. Pora pomachać czarodziejską różdżką, naciągnąć kołderkę, dać buziaka i ziewając zamknąć oczy.

I choć wydawać by się mogło, że to szalony pomysł, warto zadbać o te wspólne chwile właśnie wieczorem. Ta niesamowita bliskość, radość i miłość, jaka bije od rodziców i dzieci jest piękna i warta naśladowania. Wieczorne rytuały nie muszą być nudne, mogą stać się wspaniałą zabawą, która scala nas jeszcze bardziej.

Tekst w książce jest prosty, melodyjny i zachęcający do zabawy. Towarzyszą mu niezwykle kolorowe i szalone ilustracje. Zabawa czeka, nie dajcie się długo namawiać.

Wieczór, czas spokoju, wyciszenia i przygotowania się do snu. Brzmi jak bajka, prawda? Tylko szkoda, że dzieci widzą to zupełnie inaczej niż my. Co zatem zrobić, by dzieci chętniej chodziły spać.

Dość zabawny i niecodzienny sposób na zasypianie i wieczorne rytuały znaleźli rodzice Franka i Felka - dwóch małych urwisków, które niczym huragan przemierzają dom. Otóż,...