rozwiń zwiń

Stany uprzywilejowane

Okładka książki Stany uprzywilejowane
Marcin Polak Wydawnictwo: Od do literatura piękna
324 str. 5 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Od do
Data wydania:
2019-12-05
Data 1. wyd. pol.:
2019-12-05
Liczba stron:
324
Czas czytania
5 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788395439308
Tagi:
proza polska opowiadania
Średnia ocen

                5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
9 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
107
14

Na półkach:

Dziś podzielę się z Wami frajdą jakiej dostarczyła mi lektura książki „Stany uprzywilejowane” Marcina Polaka. Tom opowiadań w którym jest bezczelna błyskotliwość, fajne poczucie humoru, wszystko w sosie filozoficznej zadumy, ale bez grama zadęcia, więcej nawet – wszelkie balony są tutaj skutecznie tropione i zręcznie nakłuwane. Jedyną przeszkodą jaką musicie pokonać w drodze do tych przyjemności jest koszmarna okładka, którą stworzył, no cóż, sam autor. Oczywiście możemy ją uznać za żart, cudzysłów itd., ale czy wtedy się obroni? Jeżeli nawet miał być to żart, to słaby, więc jestem na nie. Czym jednak jest ta mała kompromitacja wobec reszty talentów Marcina Polaka.

Sięgnęłam po tę książkę zachęcona opinią, że to świetna lektura dla fanów Bernharda. Faktycznie, strzał w dziesiątkę.

Jedno opowiadanie zdecydowanie wybija się na czoło („Instrukcja pisania powieści bernhardowskiej”) i stanowi oś całego zbioru, klucz do odczytywania reszty. Jest jedynym, które może nie być do końca czytelne dla osób nie znających twórczości Bernharda. Co nie znaczy wcale, że nie będą mieć z tej lektury przyjemności, bo opowiadanie jest po prostu zabawne, pomijając genezę powstania i wszystkie mrugnięcia okiem w stronę czytelników austriackiego mistrza.

Reszta sięga po bernhardowskie wątki i język, ale i bez ich znajomości można czytać te opowiadania z wielką przyjemnością.

Autor mocno uderza w otaczającą nas rzeczywistość. Jest bacznym obserwatorem i punktuje wszelkie absurdy, zło, głupotę, zakłamanie. Nie waha się uderzać w różne środowiska, pozwala sobie na krytykę autorytetów, śmieszki dość niewinne, ale nie błahe. Mini-fabuły przemieszane są z esejami, krytyka literacka z luźnymi wycieczkami po historii filozofii, całość naszpikowana jest postaciami znanych filozofów i ludzi sztuki, do tego dodaje mnóstwo smakowitego gadulstwa o prozie życia.

Całość napisana jest tak wartkim i lekkim językiem, że przechodzi się przez ten zbiór bardzo szybko. Chociaż wracałam niejednokrotnie do pewnych fragmentów, żeby sobie pocmokać z zachwytu lub pochichotać. Można też zaznać niegrzecznych przyjemności trollowania:

(…) dzisiaj też, nestle idzie ramię w ramię z heinekenem w każdym zdrowym polskim domu. Czasami udajemy taki dom, jest wtedy naprawdę świetnie, ludzie się do nas uśmiechają i nawet możemy poczuć się jak w wielkiej wspólnocie słuchającej Sławomira albo innego dźwiękowego śmiecia. W tej naszej wspólnocie można też poczuć dumę z własnej narodowości. Co do Krakowa, jest to miasto, w którym nie można nie popaść w depresję, a najlepszym poetą jest Świetlik, wiadomo, w nim bije źródło, z którego pił Maleńczuk.

Polak potrafi być zuchwale dowcipny, ale i zaskakująco poważny. Prozaiczny i metaforyczny. Smakowicie brawurowy. Bardzo dobra rzecz, zdecydowanie polecam!

Opinia ukazała się pod adresem: https://wmoimpokoju.pl/stany-uprzywilejowane/

Dziś podzielę się z Wami frajdą jakiej dostarczyła mi lektura książki „Stany uprzywilejowane” Marcina Polaka. Tom opowiadań w którym jest bezczelna błyskotliwość, fajne poczucie humoru, wszystko w sosie filozoficznej zadumy, ale bez grama zadęcia, więcej nawet – wszelkie balony są tutaj skutecznie tropione i zręcznie nakłuwane. Jedyną przeszkodą jaką musicie pokonać w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    60
  • Przeczytane
    11
  • Posiadam
    3
  • Biblioteka Główna
    1
  • Powieść
    1
  • Must have
    1
  • 2019
    1
  • Literatura polska młodsza
    1
  • Nigdzie
    1
  • Kupić/Nie kupić?
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Stany uprzywilejowane


Podobne książki

Przeczytaj także