Piękny wiek XIX
512 str.
8 godz. 32 min.
- Kategoria:
- historia
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Naukowe PWN
- Data wydania:
- 2010-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1984-01-01
- Liczba stron:
- 512
- Czas czytania
- 8 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-01-16427-0
- Tagi:
- historia XIX wiek
Na książkę składają się eseje poświęcone najważniejszym wydarzeniom i problemom tego pięknego, choć trudnego stulecia oraz najwybitniejszym ludziom żyjącym i działającym w tym okresie. Wiele z nich autor
poświęcił historii Polski i jej miejscu w dziewiętnastowiecznej Europie. Czytelnik będzie miał okazję poznać dzieje emigracji politycznych po kolejnych powstaniach narodowych, koleje życia takich postaci jak Mazzini czy Garibaldi, emigracyjne losy Adama Mickiewicza czy działalność polityczną „niekoronowanego króla Polski”, księcia Adama Jerzego Czartoryskiego.
Nowe wydanie zostało wzbogacone o szesnaście niepublikowanych dotąd esejów.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 77
- 64
- 30
- 5
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
- 1
Opinia
W rozdziale „Dylematy Aleksandra Wielopolskiego” tak jak w „Charakter narodowy Polaków i innych” zacytowane wywody Stanisława Stommy: „Za "polityczne szaleństwa" uznaje Stomma "zgubne decyzje, które prowadzą do klęski, a po niej do cofnięcia narodu w jego rozwoju. Powstania są narzędziem polityki, czasem użytym słusznie, a czasem fatalnie. Powstania trzydziestego i sześćdziesiątego trzeciego roku były niepotrzebne: genezę miały żenującą ze względu na lekkomyślność decyzji, a skutki straszne." ("Tygodnik Powszechny", 13 III 1983, s. 5). Toteż Stomma uważa Wielopolskiego za polityka nowoczesnego, za otwartego na świat konserwatystę, rozumiejącego swoją epokę. Do strasznych skutków 1863 roku należała przede wszystkim intensywna rusyfikacja Królestwa, likwidacja resztek jego autonomii.” (s. 190) I dalej w tym duchu: jakoby te powstania przeszkadzały caratowi w reformowaniu Rosji...
Stek bzdur, było dokładnie na odwrót. Jeśli kto podejmował złe decyzje, to Wielopolski. Jeżeli carat zamierzał prześladować, to i tak by to zrobił, o czym świadczy przykład Finlandii. Szczegołowo opisał był to Jasienica w „Dwóch drogach” (I wydanie w 1960). A wcześniej Jerzy Łojek w niezbyt przychylnej recenzji apologii margrabiego pióra Ksawerego Pruszyńskiego.
Borejsza trochę dalej, wprawdzie półgębkiem i krzywo, jakby to przyznaje. „Stefan Kieniewicz, najwybitniejszy dzisiaj dziejopis i piewca czynu powstańczego 1863 roku, w sposób o wiele bardziej wyważony, niż jest to przyjęte w naszej publicystyce, opowiadającej się na ogół jednoznacznie za tym, iż w roku 1863 bić się należało, że powstanie jest jednym z najwspanialszych momentów heroicznych w życiu narodu, stwierdza, iż dzisiaj ważne jest dla nas, że bilans powstania nie był jednoznacznie negatywny i to nawet w wymiarze pierwszego po nim pokolenia. (...) margrabia, nazwany przez jednego ze swoich biografów "ostatnim szlachcicem polskim", konserwatywny obrońca interesów klasy posiadaczy ziemskich, musiał decyzję o formie rozwiązania kwestii włościańskiej podejmować od razu w roku 1862, a nie w dalszej perspektywie. Udowodnił czynami, iż w tej dziedzinie posiadał wyobraźnię najmniejszą, przewrócił się o niemożność zrozumienia, iż w długim rzędzie jego reform ta jest najważniejsza, że żadne pociągnięcia oświatowe i administracyjne nie mogą zastąpić wielkiej reformy stosunków społeczno-gospodarczych. Przypuszczam, że gdyby wystąpił jako rzecznik rewolucyjnych posunięć uwłaszczeniowych, nie byłby bez szans w Petersburgu. Ale Wielopolski, syn nieodrodny dominującej w ówczesnym narodzie polskim klasy szlacheckiej, okazał swoją małość tym właśnie przede wszystkim, iż w imię interesów narodowych nie potrafił się wznieść ponad interes swojej klasy. Jakżeż częste to zjawisko w dziejach polskich, że mamy polityków reprezentujących własną klasę, własną warstwę, grupy sprawujące za wszelką cenę władzę, a zaledwie kilku może na przestrzeni stulecia ogólnonarodo-wych mężów stanu.” (s. 191n)
Ostatnie dwa zdania są tylko półprawdą, skoro przywódcy Powstania, jak Stefan Bobrowski, też przecież byli ze szlachty. Powinni zatem bronić istniejącego porządku, zamiast go obalać.
Borejsza, przypadkiem zapewne pomijając ten niewygodny szczegół, zaraz po tym powraca do starego wątku: „Nie był Wielopolski mężem stanu występującym w imieniu większości narodu. Ale był mężem stanu jako człowiek o jasnym, spójnym programie, który przeprowadzał z żelazną wolą w zgodzie z istniejącymi realnie możliwościami. Czy nie okazał się mężem stanu i dlatego, że nie potrafił się porozumieć z narodem, przekonać go do swoich reform? Istotnie, tak jak i kilku najwybitniejszych po nim polityków polskich już dwudziestego stulecia, żywił w gruncie rzeczy wiele pogardy dla uniesień, szaleństw, braku wyobraźni, irracjonalnych odruchów narodu polskiego. Może była to i pogarda dla narodu, który potrafił raczej bić się i burzyć, niż tworzyć spokojną, uczciwą, wytrwałą, planową pracą.” (s. 192) ple, ple, ple…
Biorąc w nawias zbiorową odpowiedzialność („irracjonalnych odruchów narodu”, rety) pochwała osobliwa, zważywszy, że to właśnie margrabia doprowadził do rozwiązania Towarzystwa Rolniczego, które zasłynęło z takiej pracy.
W rozdziale „Dylematy Aleksandra Wielopolskiego” tak jak w „Charakter narodowy Polaków i innych” zacytowane wywody Stanisława Stommy: „Za "polityczne szaleństwa" uznaje Stomma "zgubne decyzje, które prowadzą do klęski, a po niej do cofnięcia narodu w jego rozwoju. Powstania są narzędziem polityki, czasem użytym słusznie, a czasem fatalnie. Powstania trzydziestego i...
więcej Pokaż mimo to