rozwiń zwiń

Dom na Zanzibarze

Okładka książki Dom na Zanzibarze
Dorota Katende Wydawnictwo: wydano nakładem autora literatura podróżnicza
314 str. 5 godz. 14 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
wydano nakładem autora
Data wydania:
2014-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2009-09-01
Liczba stron:
314
Czas czytania
5 godz. 14 min.
Język:
polski
ISBN:
9788393813803
Średnia ocen

                6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
438 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
245
142

Na półkach:

Podczas lektury miałem mieszane uczucia - dokładnie trzy: fascynacja, szacunek i rozdrażnienie.

Najważniejsza jest fascynacja - i poniekąd poczucie wdzięczności. - Autorka bardzo plastycznie opisuje zarówno afrykańskie zachowania, "afrykański charakter" w codziennych spotkaniach z ludźmi, jak i przeżycia w buszu, blisko dzikich zwierząt (fragment niedługi, ale bardzo trafiający do wyobraźni). Dodatkowo skutecznie rozbudziła we mnie apetyt na Zanzibar; przekonała mnie, że to wyspa pełna uroku, jaki bardzo trudno znaleźć gdzie indziej.

Nie jest to jakaś wybitna literatura; pierwotnie planowałem dać sześć gwiazdek, ale właśnie ta swoista "pożyteczność", poczucie, że dowiedziałem się czegoś naprawdę ciekawego o ludziach, poniekąd także o zwierzętach, a także dostałem cenne inspiracje kulinarne i być może wakacyjne - to wszystko sprawia, że gwiazdkę dodałem.

Szacunek - Autorka miała niełatwe życie. Praktycznie samotnie wychowała dzieci - kto wie, jakie to trudne, już za to się pokłoni. - Mimo, iż wiele osób w jej sytuacji dałoby się przygiąć do ziemi i skupiłoby się wyłącznie na sprawach codziennych, ona miała jeszcze siłę na realizację swego "afrykańskiego bzika", a w końcu - na wybudowanie domu i otwarcie biznesu na drugim końcu świata! Mimo, iż pisze rzeczowo, widać, że było jej niełatwo, miała liczne chwile zwątpienia, rozterki... z męskiej perspektywy może chciałoby się powiedzieć "biedna, na co jej to było, ktoś powinien bardziej się nią zaopiekować". Jednak przetrwała wszelkie trudności, na dodatek nie zgorzkniała, ostatecznie zbliżyła się dużo bardziej do spokoju.

Rozdrażnienie - podczas lektury może nawet u mnie momentami dominowało - jednak przy spokojnym zastanowieniu musi zejść na dalszy plan. - Poniekąd zresztą stanowiło nieuchronny efekt uboczny wyżej wspomnianych zalet książki. - Bezpośredniość relacji i masa autentycznych kłopotów Autorki sprawiają, że chwilami sama sobie przeczy. - Opisuje Zanzibar jako prawdziwy raj, by za chwilę dać dowody, że nie całkiem tak jest. Podkreśla, jak tam jest bezpiecznie - gdy parę stron wcześniej opisała wybuch nienawiści mieszkańców wobec "muzungu", czyli obcych... Przede wszystkim zaś wielokrotnie, jakby zgodnie z obecną modą, zaznacza, jak złe są stereotypy i ile spokoju daje Afryka - gdy sama często prezentuje stereotypy. - Najsilniej to poczucie towarzyszyło mi podczas lektury o życiu Autorki w domu, jaki miała w lasach na polskim pomorzu. - Czuła jednak potrzebę ucieczki z Polski, głównie dlatego, że ona podobno wymusza ciągłą pogoń za sukcesem, stres itp. - Cóż, łatwo jest znaleźć bardzo spokojnych, niespiesznych, by nie rzec leniwych ludzi na polskiej wsi (i nie tylko). I choć sam jako mieszczuch marzę o ucieczce z tego "piekła pośpiechu", to podczas lektury trudno mi było pozbyć się myśli, że swoje problemy nosimy najczęściej w sobie, w zbyt dużym stopniu przypisując je otaczającym warunkom... Cóż, ludzie są emocjonalni z natury, a moje zastrzeżenia bardzo bledną w zestawieniu z zaletami...

Mało istotne - ale rozbawił mnie fragment, gdy zazdrościła muzułmańskim kobietom chodzenia w chustach - że nikt jej tu nie zmusza do eksponowania ciała! Jakby w Europie zmuszano... W dodatku zaś poświęca trochę miejsca na docenienie miejscowej zmysłowości, sposobów na kuszenie mężczyzn... Z tego co widzę w innych opiniach, podobne rozdwojenie podzielają niektóre czytelniczki... Cóż, jako szowinistyczna męska świnia mogę tylko westchnąć: babska logika!

Jest tu trochę o sercowych perypetiach bohaterki - cóż, z mej perspektywy szowinistycznej męskiej świni mógłbym powiedzieć, że trafiała często na drani, ale bywała też nadmiernie... wrażliwa? Ale to nie miejsce na psychoanalizę; są to zresztą wątki objętościowo poboczne. - Osoby o tzw. twardym kręgosłupie moralnym mogą być zgorszone kilkakrotnymi zmianami mężów, z powodów, które nie każdemu muszą się wydać przekonujące - ja, chociaż chrześcijanin, bardziej się cieszę, że Autorka zbliżyła się do szczęścia, nawet jeśli chwilami może nietrafnie oceniła niektóre sytuacje. - W każdym razie, opis tych perturbacji nie jest ani głównym tematem, ani główną zaletą książki.

Cennym dodatkiem jest garść praktycznych uwag nt podróży turystycznej na Zanzibar - szczegóły lotu, spraw zdrowotnych, nawet króciutki opis zabytków... Choć bardziej przyciągać mogą piękne rejony do nurkowania i obserwacji podwodnego życia, a nade wszystko - bujne i smakowite jedzenie, opisane z pasją w wielu miejscach!

Ogólnie, pomimo chwilowego marszczenia brwi przy lekturze, bardzo się cieszę z tej książki, jest pogodna i pożyteczna.

Podczas lektury miałem mieszane uczucia - dokładnie trzy: fascynacja, szacunek i rozdrażnienie.

Najważniejsza jest fascynacja - i poniekąd poczucie wdzięczności. - Autorka bardzo plastycznie opisuje zarówno afrykańskie zachowania, "afrykański charakter" w codziennych spotkaniach z ludźmi, jak i przeżycia w buszu, blisko dzikich zwierząt (fragment niedługi, ale bardzo...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    572
  • Chcę przeczytać
    273
  • Posiadam
    167
  • Ulubione
    18
  • Afryka
    16
  • Podróże
    12
  • Z biblioteki
    10
  • Teraz czytam
    9
  • 2012
    9
  • Podróżnicze
    8

Cytaty

Więcej
Dorota Katende Dom na Zanzibarze Zobacz więcej
Dorota Katende Dom na Zanzibarze Zobacz więcej
Dorota Katende Dom na Zanzibarze Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także