"Dłoń". Michał Dąbrowski
Jakie byłoby wasze życie gdybyście urodzili się bez dłoni?
Czy bylibyście tacy sami?
Mielibyście tych samych przyjaciół i takie samo hobby?
Na te pytania nikt nie zna odpowiedzi. Możemy tylko gdybać co byłoby inne i jak byśmy żyli.

W książce Dąbrowskiego poznajemy chłopca, który urodził się całkiem zdrowy i oprócz jednego szczegółu wszystko było porządku. Właśnie. Jest jakiś szczegół. Albo właśnie go nie ma. Chłopiec urodził się bez prawej dłoni.
Dorastając świetnie sobie radził. Bawił się swoimi zabawkami, jadł i żył jak każdy dorastający brzdąc. Nawet nie zauważał braku części kończyny. Jemu to nie przeszkadzało. Niestety był jedyną osobą na świecie, która nie wiedziała że nie ma dłoni.
Gdy poszedł do przedszkola, dzieci oczywiście zadawały to pytanie, ale na nim nie robiło to żadnego wrażenia.

Tak już jest. Po prostu tak już jest.

Niestety sielanka nie mogła trwać wiecznie i w końcu dowiedział się jak będzie wyglądać jego życie. Dzieci nie chciały się z nim bawić, dorośli bali się nawiązywać z nim kontakt i tak jak ich pociechy, woleli się trzymać od niego z daleka.

Brak dłoni to nie jest jego problem. To problem wszystkich innych.

Zachęcam do przeczytania. Powieść jest piękna mimo poruszanych w niej ciężkich tematów i tragedii jaką jest kalectwo i wiem, że za jakiś czas do niej wrócę i przeczytam po raz drugi.

"Dłoń". Michał Dąbrowski
Jakie byłoby wasze życie gdybyście urodzili się bez dłoni?
Czy bylibyście tacy sami?
Mielibyście tych samych przyjaciół i takie samo hobby?
Na te pytania nikt nie zna odpowiedzi. Możemy tylko gdybać co byłoby inne i jak byśmy żyli.

W książce Dąbrowskiego poznajemy chłopca, który urodził się całkiem zdrowy i oprócz jednego szczegółu wszystko...