Książka wciągająca.
Bardzo dobre opowiadanie przygodowe.
Przygody geolożki Finn zaczynają się w Anglii, Holandii oraz w Borneo. Po spadku jaki otrzymała, a spadł na nią jak grom z jasnego nieba, musi poszukać swojego prawdziwego ojca.
Przeżywa różne przygody, wychodzi z ciężkich opresji. Ale zawsze spada na cztery łapy.
Dosyć ciekawa .

Książka wciągająca.
Bardzo dobre opowiadanie przygodowe.
Przygody geolożki Finn zaczynają się w Anglii, Holandii oraz w Borneo. Po spadku jaki otrzymała, a spadł na nią jak grom z jasnego nieba, musi poszukać swojego prawdziwego ojca.
Przeżywa różne przygody, wychodzi z ciężkich opresji. Ale zawsze spada na cztery łapy.
Dosyć ciekawa .

Książka wpadła przypadkiem w moje ręce, więc ją przeczytałam. Dużo opisów, żeglarstwa, wątki i zawiłe sprawy. Porywająca nie jest, jednak na zabicie czasu idealna.

Książka wpadła przypadkiem w moje ręce, więc ją przeczytałam. Dużo opisów, żeglarstwa, wątki i zawiłe sprawy. Porywająca nie jest, jednak na zabicie czasu idealna.

Przykry przypadek mariażu marnego pisarstwa z nieudolnym przekładem.

Przykry przypadek mariażu marnego pisarstwa z nieudolnym przekładem.

Bardzo dziwna książka. Nie spodobała mi się w żadnej kwestii. Tyle tu nagromadzeń wątków i pomysłów. Tyle,że wszystko jest tak chaotyczne, takie nijakie. Bohaterowie nie wzbudzają sympatii. Sama historia w ogóle nie wciąga. Ogólnie, nie polecam. Chyba,że wielkim fanom żeglowania.

Bardzo dziwna książka. Nie spodobała mi się w żadnej kwestii. Tyle tu nagromadzeń wątków i pomysłów. Tyle,że wszystko jest tak chaotyczne, takie nijakie. Bohaterowie nie wzbudzają sympatii. Sama historia w ogóle nie wciąga. Ogólnie, nie polecam. Chyba,że wielkim fanom żeglowania.

Książka niesamowicie mnie zawiodła. Bardziej przypadnie do gustu fanom żeglugi, niż historii o rozwiązywaniu jakiejś tajemniczej zagadki. Jeszcze jej nie ukończyłam, bo czytanie idzie mi niesamowicie ciężko. Pierwsza połowa zapowiadała świetną książkę - było ciekawie, człowiek się zastanawiał co będzie dalej. Gorzej robiło się, gdy historia przeniosła się na morze. Wszystko stało się zbyt opisowe. Każdy statek jaki pojawia się w książce jest opisany tak dokładnie, że wiemy nawet jaki miał silnik, jakie zanurzenie i jakiego koloru była kabina w środku. Nie mówiąc już o tym, że historia każdego statku - aż od powstania - musiała być oczywiście szczegółowo przytoczona, co straszliwie nuży i odciąga od głównego wątku, mam wrażenie, że zrobiono to tylko po to,by zapełnić czymś strony. Jeżeli ktoś chcę przeczytać książkę o zagadce związanej z t tajemniczym obrazem - niech nawet nie zaczyna, no chyba,że przeczyta tylko pierwszą połowę książki. Ja odnoszę wrażenie, jakby w środku były 2 oddzielne, praktycznie nie związane ze sobą historie.

Książka niesamowicie mnie zawiodła. Bardziej przypadnie do gustu fanom żeglugi, niż historii o rozwiązywaniu jakiejś tajemniczej zagadki. Jeszcze jej nie ukończyłam, bo czytanie idzie mi niesamowicie ciężko. Pierwsza połowa zapowiadała świetną książkę - było ciekawie, człowiek się zastanawiał co będzie dalej. Gorzej robiło się, gdy historia przeniosła się na morze. Wszystko...