Dragon Ball: Spiesz się Son Goku!
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Dragon Ball (tom 19)
- Tytuł oryginału:
- ドラゴンボール, Doragon Bōru
- Wydawnictwo:
- J.P. Fantastica
- Data wydania:
- 2002-04-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2002-04-01
- Liczba stron:
- 175
- Czas czytania
- 2 godz. 55 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8388803190
- Tłumacz:
- Rafał Rzepka
- Tagi:
- manga shounen akcja przygodowa sztuki walki supermoce
Było to dawno, dawno temu... Bohaterowie tej historii wyruszają na poszukiwania Smoczych Kul, które po skompletowaniu potrafią wywołać Shenlonga – Smoczego Boga, spełniającego jedno życzenie. Zdołali oni odnaleźć wszystkie siedem kul, ale pojawił się zły Pilaf, który je im odebrał. Całe zamieszanie kończy się prośbą o błahostkę. Następne poszukiwania Smoczych Kul mogą rozpocząć się dopiero za rok... Mijają lata, Son Goku staje się coraz silniejszy, sprawdza się podczas Turniejów Sztuk Walki o tytuł Najlepszego Pod Słońcem. Spokój nie trwa długo, gdyż pojawia się Szatan Piccolo, którego posłańcy mordują przyjaciela GokU - Kuririna! Son Goku postanawia stawić czoła Szatanowi Piccolo, ale zostaje pokonany... Gdy giną kolejni przyjaciele Goku, on ćwiczy by zmierzyć się z Szatanem raz jeszcze... Piccolo zostaje pokonany, lecz pojawia się na kolejnym Turnieju o Tytuł Najlepszego pod Słońcem!!! W finale Goku pokonuje Piccolo. Po pięciu latach pojawia się nowy wróg – Saiyanin. Aby go pokonać Goku i Piccolo zakopują topór wojenny, jednakże wraz z wrogiem ginie Goku. Po roku dwóch innych Saiyan ląduje na ziemi...!!!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 350
- 128
- 62
- 39
- 20
- 13
- 12
- 8
- 4
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Wiedziała, że Szatan ma miękkie serduszko :)
Wiedziała, że Szatan ma miękkie serduszko :)
Pokaż mimo toMoje luźne przemyślenia, streszczenia tomiku, cytaty... To nie recenzja. ;)
Początek tomiku z niezłym przytupem. Po prostu kilka stron, a człowiek już jest naładowany emocjami, które nigdy się nie kończą. Moc Nappy jest porażająca, to przeciwnik siejący spustoszenie, groźny, a cała jego aparycja po prostu paraliżuje. Co musiał czuć Gohan przed tą walką? Był jeszcze małym dzieckiem.
Pierwszy atak Nappy pozbawia Tenshinaha ręki, dosłownie mu ją ucina, taką mocą dysponuje. To pokazuje, że te tomiki będą się różnić od poprzednich, stylem walki, brutalnością…
Chaozu poświęca życie, wysadzając się, lecz na próżno. Scena przed jego śmiercią i to, jak Tenshinhan przeżywa jego śmierć – poruszające.
I ten Vegeta, który ogląda wszystko z dystansem, a kiedy słyszy strategię Ziemian, życzy im powodzenia. Tak jakby nie był po niczyjej stronie, co pokazuje, jaki z niego zimnokrwisty dupek, który nie przejmuje się swoim „kumplem”.
Vegeta postanawia poczekać trzy godziny na przylot Goku, widząc jak jego przyjaciele rozpaczliwie na niego czekają i wzywają jego imię. Co ciekawe, gdyby nie poczekał, Goku nie miałby szans. W końcu to dzięki Gohanowi zamienionemu w Oozaru wynik walki przechylił się na korzyść Ziemian, ponownie jak uderzenie energią w Vegetę pod koniec. Sam Goku raczej nie miałby aż takiej siły do walki jeden na jednego. Jak wtedy potoczyłyby się losy świata? Hm…
Trochę bez sensu, że Vegeta nagle kazał Nappie wykończyć Kuririna, Piccolo i Gohana, uważając, że mieliby problem, gdyby walczyli łącznie, przecież Nappa sam pokonałby całą trójkę, a sam Vegeta ostatecznie wykończył Nappę, bo go wkurzał niemocą. Trochę autor nie do końca to przemyślał. Mógł zrobić tak, że po prostu Nappa uderza w Gohana, Piccolo go broni i tyle, bez tekstów o szybkim zabijaniu, bo nie dadzą rady.
Ale to tylko mały minus, bo kiedy Piccolo poświęca się dla Gohana, w oczach czytelnika błyszczą łzy. Kurczę, nadal to na mnie działa. Magia DB jest niesamowita. A przyjaźń Piccolo i Gohana piękna.
Pojawia się Goku i już od razu czuć moc! Jest super, super, super, ta jego pewność siebie, to jak pokonał Nappę, pierwsze użycie Kaio-Kena… Odesłanie Gohana i Kuririna do Żółwiej Chaty…
I ten Vegeta, co zabija Nappę bez mrugnięcia okiem, bo Nappa nie może dalej walczyć. Uch, mocna scena.
A dalej zaczynamy pojedynek Vegety z Goku i to „Kakarotto”, które już na zawsze w ustach Vegety będzie brzmieć tak wspaniale – ociekając drwiną.
Vegeta ma dużą przewagę, ale Goku jest dobrej myśli, aż pali się do tej walki.
Uwielbiam ten tomik!!!
Co uwielbiam w tym tomiku:
* Piccolo do Kuririna o Nappie:
– Słuchaj, myślę, że rozprasza się w chwili, gdy przechodzi do ataku… Musimy ten moment wyczuć…
– Strategia niezła… – podsumowuje Vegeta. – Życzę powodzenia.
Piccolo ogląda się do tyłu.
– Rozglądanie się może was kosztować utratę szansy – zauważa Vegeta.
– Wyluzowany jesteś… - mówi Piccolo. – Ale ten głupkowaty uśmieszek zniknie z twojej buźki jak zjawi się Son Goku…
– Och! Cóż to za jeden? Wasza tajna broń?
* Nappa do Vegety, po tym jak książę zdecydował, że poczekają na Goku:
– Trzy godziny?!!! Ty mi każesz czekać trzy godziny?! Przecież wiesz, że po takim spaniu aż się rwę do walki! Po co mam czekać trzy godziny?! To jakaś bzdura! Chcę się zabawić właśnie teraz!!!
– NAPPA!!! CZY TY SŁYSZAŁEŚ, CO POWIEDZIAŁEM?!?!
– Ach! Prze… Przepraszam… Trochę się… zagalopowałem…
– To już wiecie – mówi Vegeta do wojowników. – Bądźcie wdzięczni, że możecie trochę dłużej pożyć…
* Gohan do Piccolo:
– Prze… Przepraszam… Strasznie się bałem…
– Spadaj stąd, nie potrzebujemy tu tchórzy! – warczy Piccolo. – Głupi byłem, że na ciebie liczyłem…
– Bez… bez przesady – wtrąca się Kuririn. – To jego pierwsza walka…
* Ale… Ale powiedz mi… – zaczyna Nappa, kiedy są z Vegetą sami. – Właściwie dlaczego czekamy na Kakarotto?
– Bo zdradził nasz saiyański ród… A zdrajców trzeba karać. Na jego oczach zabijemy mu syna i tych kolesi… Później zabawimy się z nim… Kiedy zrozumie swoją bezsilność, będzie cierpieć podwójnie…
* Vegeta o Nappie, który obrywa od Piccolo:
– Cha cha cha!!! Zupełnie jakbyś sobie nie dawał rady!
* Gohan do Piccolo:
– Panie Piccolo, proszę uciekać!!! Zajmę się nim dopóki nie zjawi się mój tata! Jeśli pan by zginął, umarłby też Wszechmogący i byłoby po Smoczych Kulach…!!!!
– He He… – odpowiada Piccolo. – Przestań chrzanić, w pojedynkę nie masz żadnych szans…
* Piccolo poświęca się.
– Pa… Panie Piccolo… Dla… Dlaczego pan mnie zasłonił…
– Chy… Chyba coś… powiedziałem… Zje… zjeżdżaj stąd…
– Proszę nie umierać!!! Tata zaraz tu będzie!!! (…)
– Jaki ja jestem żałosny… Nazywałem się „Wielkim Szatanem”… Wielki mi Szatan… Co dla jakiegoś szczeniaka poświęca życie… He He… To wszystko przez ciebie i twojego starego… Zaraziliście mnie swoimi słabostkami… Ale wiesz co, Gohan… Tylko ty ze mną normalnie rozmawiałeś… Podobało mi się… tych kilka miesięcy… gnojku… Go… Gohan… Nie daj… się zabić…
* Vegeta do Goku, kiedy ten się pojawia:
– I po jaką cholerę się tu przyszwendałeś, co Kakarotto? Bo chyba nie masz zamiaru wyskoczyć mi tu z jakimś dowcipem w stylu „żeby was pokonać”, co?
* Goku o Nappie:
– Zgrywa się na wojownika, a takie byle co…
* Vegeta przed zabiciem Nappy:
– Unieruchomiony Saiyanin to martwy Saiyanin!!!
* Kuririn przed walką Goku z Vegetą:
– Wybacz, Goku, że zawsze zostawiam cię samego w walce z przeznaczeniem… Wyjdź z tego żywy, mój najlepszy przyjacielu…!
* Vegeta do Goku przed walką:
– Ach, rozumiem… Wybrałeś sobie miejsce pochówku… He he He… Ciesz się, bo śmiecie z niższych klas rzadko mają zaszczyt zostawać workami treningowymi elity wojowników…
* Goku w myślach podczas walki z Vegetą:
„Kurde, to się nazywa siła…! He He… Skubaniec przypiera mnie do muru, a dusza mi śpiewa zamiast płakać…!”
Moje luźne przemyślenia, streszczenia tomiku, cytaty... To nie recenzja. ;)
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPoczątek tomiku z niezłym przytupem. Po prostu kilka stron, a człowiek już jest naładowany emocjami, które nigdy się nie kończą. Moc Nappy jest porażająca, to przeciwnik siejący spustoszenie, groźny, a cała jego aparycja po prostu paraliżuje. Co musiał czuć Gohan przed tą walką? Był jeszcze małym...
Rok minął jak z bata strzelił... Na domiar złego Kosmiczni Wojownicy przybywają nieco za wcześnie a Goku wciąż przebywa w zaświatach...
Tym czasem rozpoczyna się nierówna walka... Przewaga liczebna jest po stronie naszych, ale Nappa (wielki i łysy Kosmiczny Wojownik) jest o wiele, wiele silniejszy... Jednak nasi przyjaciele nie poddają się i walczą do ostatniego tchu, jednocześnie czekając na Goku... Czy zdąży??
Ja ze swojej strony zdecydowanie polecam...
Rok minął jak z bata strzelił... Na domiar złego Kosmiczni Wojownicy przybywają nieco za wcześnie a Goku wciąż przebywa w zaświatach...
więcej Pokaż mimo toTym czasem rozpoczyna się nierówna walka... Przewaga liczebna jest po stronie naszych, ale Nappa (wielki i łysy Kosmiczny Wojownik) jest o wiele, wiele silniejszy... Jednak nasi przyjaciele nie poddają się i walczą do ostatniego tchu,...