Dawno nie miałem takich problemów z oceną książki jak w przypadku tego szczupłego dziełka H.J.M Nouwena. Sięgnąłem po nie powodowany chęcią ujrzenia od wewnątrz środowiska duchowego, w jakim porusza się katolicki ksiądz. Przeczuwałem więc, że to nie są moje wewnętrzne problemy i moje ich rozumienie może być niepełne. Nouwen przedstawia jednak wizję chrześcijaństwa empatycznego, otwartego na drugiego człowieka, zwłaszcza cierpiącego. To nie jest twardy fundamentalizm w stylu ojca Rydzyka. Idea Zranionego Uzdrowiciela wydaje mi się pokrewna z psychologią C.G. Junga. Gdy mowa jest o ranach, które służą uzdrowieniu, są okazją do przepracowania własnych wewnętrznych powikłań, takie właśnie skojarzenie mi się nasuwa. Diagnoza, jaką stawia współczesnemu światu Nouwen jest w dużej mierze słuszna. W książce chyba jednak za dużo podniosłego idealizmu, na który większość z nas nie jest przygotowana. Oczywiście mogę się mylić. To tylko moje wrażenia. A najważniejszym może celem Nouwena było wskazanie nadziei. Przecież każdy jej potrzebuje. Wszelako nie mnie sądzić, czy to autorowi się udało.

Dawno nie miałem takich problemów z oceną książki jak w przypadku tego szczupłego dziełka H.J.M Nouwena. Sięgnąłem po nie powodowany chęcią ujrzenia od wewnątrz środowiska duchowego, w jakim porusza się katolicki ksiądz. Przeczuwałem więc, że to nie są moje wewnętrzne problemy i moje ich rozumienie może być niepełne. Nouwen przedstawia jednak wizję chrześcijaństwa...

Otoczeni jesteśmy superbohaterami. Ich najbardziej rozpoznawalnym przedstawicielem może być dziś zarówno Supermen czy Spiderman, a może Batman. Tak naprawdę to nie istotne, który z nich będzie idolem współczesnego pokolenia, istotniejsze jest to, co oni chcą nam przekazać. A jest to przekaz bardzo ciekawy. Otóż świat jest nieustannym polem bitwy, w którym spotykają się, jak na wojnie. siły dobra i zła. I oczywiście nasi niezwyciężeni stają do tej walki i mimo rozlicznych potknięć i trudności odnoszą zwycięstwo. Gdyby więc taki idealny świat stał się naszym udziałem za chwile okazałoby się, że zabrakłoby na nim złoczyńców i wszyscy żyjemy w szczęśliwym raju na ziemi. Coś jednak jest nie tak. Im bardziej osiągają sukces, tym więcej zła się rodzi, im więcej razy dobro wsiada na koń, tym częściej ciemna strona mocy wychodzi na zewnątrz, by dalej atakować. A kim naprawdę są nasi herosi? Są tylko zwykłymi ludźmi obdarzonymi szczególnymi mocami, bądź wyposażeni w nadzwyczajne sprzęty pozwalające im przekraczać ludzkie ograniczenia. Kiedy jednak nie mają na sobie swych cudownych zbroi są słabi, bezbronni, narażeni na ból i cierpienie. Wbrew pozorom jest taki graniczny moment, w którym nawet oni sami nie umieją sobie pomóc. A jednak świat ich bardzo potrzebuje, nie zdając sobie sprawy, że w tym świecie są inni, cisi, bezimienni prowadzący codzienną walkę ze złem bohaterowie, których rola jest niedoceniona a jednak siła ich rażenia o wiele większa niż kogokolwiek innego. Nie ratują może świata zagrożonego potworami, ale ratują człowieka, w którym rodzi i gnieździ sie zło, które go zmienia i niszczy. I otwierają przed nami bramy, których tamci nie są w stanie nigdy mimo swej mocy i siły otworzyć, bo tylko oni leczą nasze dusze i serca i obdarzają prawdziwym pokojem. To kapłani. Nie jest im łatwo żyć w dzisiejszym zlaicyzowanym świecie, świecie który ich ośmiesza, poniża, deprecjonuje, wyzywa od pedofilów czy materialistów. A przecież gdyby nie ich cierpliwa posługa i pokorna służba wiele ludzkich istnień zeszłoby z drogi prawdy i dobra wchodząc na manowce. Zmagają się z problemami człowieka, zmagają się z własnymi problemami, ale czynią to z wiarą i głębokim zaufaniem, że to ich powołanie to zaproszenie od samego Boga. I choć ich wybory nie są łatwe, a spotykane na ich drodze różnorakie doświadczenia wymagają z ich strony pełnego i całkowitego oddania i zaangażowania, to z zapałem realizują swoją misję, bo to jest prawdziwa walka ze złem, taka niekomiksowa, wymyślona ale tocząca się w człowieku. Potrzebują naszej modlitwy i wsparcia, bo kapłan jest z ludu wzięty i dla ludu postawiony, więc jest też taki jak lud, z którego pochodzi, nie oczekujemy od niego cudów a normalności, bo jego wybór jest łaską. Bardzo ważne studium o roli kapłana w świecie.

Otoczeni jesteśmy superbohaterami. Ich najbardziej rozpoznawalnym przedstawicielem może być dziś zarówno Supermen czy Spiderman, a może Batman. Tak naprawdę to nie istotne, który z nich będzie idolem współczesnego pokolenia, istotniejsze jest to, co oni chcą nam przekazać. A jest to przekaz bardzo ciekawy. Otóż świat jest nieustannym polem bitwy, w którym spotykają się, jak...

o tym, że nie wolno uciekać od swoich ran. mogą być źródłem nowego widzenia siebie, świata, drugiego, Boga.

o tym, że nie wolno uciekać od swoich ran. mogą być źródłem nowego widzenia siebie, świata, drugiego, Boga.

rozważania pozwalające zrozumieć transformację adekwatnego inweriantu w teologicznie zdefiniowany relacjonizm symptomatyczny dla implikacji sensualistycznych

rozważania pozwalające zrozumieć transformację adekwatnego inweriantu w teologicznie zdefiniowany relacjonizm symptomatyczny dla implikacji sensualistycznych