Misza. Kot zza Uralu

Okładka książki Misza. Kot zza Uralu Karolina Talar
Okładka książki Misza. Kot zza Uralu
Karolina Talar Wydawnictwo: Wielka Niedźwiedzica powieść przygodowa
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
powieść przygodowa
Wydawnictwo:
Wielka Niedźwiedzica
Data wydania:
2023-06-15
Data 1. wyd. pol.:
2023-06-15
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
22 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
988
441

Na półkach:

Misza to czarny inteligentny kot z poczuciem humoru mieszkający z Dziadkiem, który kocha go z całej siły. Za Uralem, w głębokiej Rosji wiodą nie tak spokojnie życie, gdyż zarówno Kot jak i Dziadek pomysłowe łobuziaki. W końcu trzeba sobie jakoś radzić, gdy głód zagląda w oczy albo wylki wyją albo pchły żrą. Misza opowiada nam swoją historię, jedno z kocich żyć w mateczce Rosji, gdzie słodki Lenin rządzi. Opowiada nam jednak mieszkając już w dzikiej Polszy....

Ale to była opowieść! Czytałam ją z uśmiechem na ustach, a momentami śmiałam się w głos. Misza ma poczucie humoru 18+, wiec sporo tu przekleństw i erotyki. Sporo tu satyry na bolszewizm, komunizm, ludzkie i kocie zachowania, ale także refleksji nad życiem, relacjami, światem. Autorka w znakomity sposób, bardzo plastyczny snuje tę opowieści. Tak, że chce się do nie wracać. Nie czytać, pochłaniać na raz tylko delektować się codziennie tym, co dobre.
Opisy są często rubaszne i naturalistyczne! Co także wpływa na humor powieści, chociaż czytelnik wytrzeszcza przy tym oczy. Albo zamyka. Albo przeciera ze zdumienia. 🙈
To ciepły, inteligentny i zabawny debiut, który polecam nie tylko miłośnikom kotów. Spędziłam przy nim świetnie czas i dobrze się bawiłam. Uroniłam też łzy. Czekam na kolejną książkę pani Karoliny!

Misza to czarny inteligentny kot z poczuciem humoru mieszkający z Dziadkiem, który kocha go z całej siły. Za Uralem, w głębokiej Rosji wiodą nie tak spokojnie życie, gdyż zarówno Kot jak i Dziadek pomysłowe łobuziaki. W końcu trzeba sobie jakoś radzić, gdy głód zagląda w oczy albo wylki wyją albo pchły żrą. Misza opowiada nam swoją historię, jedno z kocich żyć w mateczce...

więcej Pokaż mimo to

avatar
56
48

Na półkach:

Misza kot zza Uralu, to książka wyjątkowa, która jak obserwowałam u wydawcy @ powstała po kawałku, z należytą starannością. Niezmiernie się ucieszyłam kiedy pojawiała się możliwość recenzji tej książki, a było warto. Nie zawiodłam się, gdzieś podświadomie czułam, że będzie to wyjątkowa powieść. Głównym bohaterem jest Misza - kot, który swoją autobiografie wyłuszcza nam z perspektywy innego już wcielenia żyjąc w Polsce. Koty mają 7 żyć, jednak jego serce zostało przy Dziadku na głęboko syberyjskiej Rosji. Narracje Miszy porównałabym do nieco dorosło - dziecięcej perspektywy, a trochę tak jak u kota, z jednej strony beztroska, inne spojrzenie trochę niż nasze. Główny bohater to miłośnik Lenina, Stalina - bolszewizmu, komunizmu. Jednak w powieści oprócz jego wizji dostrzec możemy satyryczne podejście do tego ustroju. Z świetnym wyczuciem autorka ukazuje nasze kulturowo - społeczne zachowania. Przy Miszy poławia się wiele refleksji, spokoju i uważności. Misza cenił sobie w Rosyjskiej przestrzeni wszystko co moglibyśmy nazwać niedogodnością życia. Żyjąc teraz już w Polsce, ukazuje nam jak konsumpcyjnie, bezrefleksyjnie oraz z małą wdzięcznością podchodzimy do życia. Misza opisuje zwykle życie, które oprócz jego kociej narracji jest jak najbardziej realne i możliwe. Dużo humoru, miłości do komunizmu, Rosji z przymróżeniem oka. I chodź życie w twardej sowieckiej socjalizmie, jest trudne to dla kota i tak życie w Polszy jest totalnie dziwne i dzikie…

Misza kot zza Uralu, to książka wyjątkowa, która jak obserwowałam u wydawcy @ powstała po kawałku, z należytą starannością. Niezmiernie się ucieszyłam kiedy pojawiała się możliwość recenzji tej książki, a było warto. Nie zawiodłam się, gdzieś podświadomie czułam, że będzie to wyjątkowa powieść. Głównym bohaterem jest Misza - kot, który swoją autobiografie wyłuszcza nam z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1907
5

Na półkach: , , ,

Autobiografia jednego z wcieleń kota. Jak każdy wie, koty maja 7 żywotów, a temu zwierzakowi trafił się jeden w komunistycznej Rosji. Humor, sarkazm, rubaszność w połączeniu z lekkim piórem autorki daje niecodzienny efekt. Książka nie dla dzieci, chyba że chcecie później odpowiadać na trudne pytania o zdechłe jeże.

Autobiografia jednego z wcieleń kota. Jak każdy wie, koty maja 7 żywotów, a temu zwierzakowi trafił się jeden w komunistycznej Rosji. Humor, sarkazm, rubaszność w połączeniu z lekkim piórem autorki daje niecodzienny efekt. Książka nie dla dzieci, chyba że chcecie później odpowiadać na trudne pytania o zdechłe jeże.

Pokaż mimo to

avatar
968
454

Na półkach:

„Misza. Kot zza Uralu” to historia tytułowego kota, który opowiada nam jeden ze swoich żywotów, jakie przeżył w ciągu swych wielokrotnych reinkarnacji. Opisuje swoje dzieje gdzieś na początku XX wieku, gdy przyszło mu żyć w pewnej wiosce wśród zauralskich stepów, a jego opiekunem został Dziadek Wasilij.
Narracja pełna jest humoru i na początku powieści nieraz zdarzyło mi się wybuchnąć śmiechem – humor ten jednak w dalszej części nieco zanika, głównie z powodu tego, że przygody Miszy i Dziadka stają się nieco spokojniejsze, z opisów komicznych sytuacji przechodząc w takie raczej o życiu codziennym na głębokiej prowincji, a żarty zaczynają się nieraz powtarzać. Mimo tego całość lektury uważam za udaną, gdyż oprócz śmiechu przyniosła mi także nieco wytchnienia, kiedy razem z bohaterami przemierzałam wysokie trawy, grzejąc grzbiet w słońcu i słuchając szumu drzew w lesie.
Tym, co również było dla mnie plusem, był wyjątkowy naturalizm powieści – autorka nie starała się tutaj nijak estetyzować fabuły pod kątem opisów ludzkiego ciała i jego właściwości, oddała ją tak, jak mógłby postrzegać rzeczywistość kot: bez metafor, bez przemilczania; po prostu tak, jak mógłby widzieć ją ze swego zwierzęcego punktu widzenia, aczkolwiek czasem z pewnym niezrozumieniem, co z kolei stanowiło przyczynek do wtrętów humorystycznych.
Książka jest także swego rodzaju satyrą na komunizm, gdyż Miszka jest wierny Leninowi i wierzy w socjalizm: mimo że powieść ukazuje przykre strony tego systemu, główny bohater interpretuje je według swojej ideologii, co w rezultacie ma wydźwięk zabawno-gorzki.
„Misza. Kot zza Uralu” to bardzo inteligentna, pełna humoru książka, która nie tylko wywoła uśmiech na twarzy czytelnika, ale też skłoni go do refleksji nad życiem, nad relacjami zarówno ze swoim domowym zwierzęciem, jak i z innymi ludźmi. Może również wycisnąć z niego łzy, gdyż zakończenie jest bardzo wzruszające.
Uważam tę powieść za naprawdę świetny debiut literacki i polecam ją wszystkim, a wielbicielom kotów w szczególności.

„Misza. Kot zza Uralu” to historia tytułowego kota, który opowiada nam jeden ze swoich żywotów, jakie przeżył w ciągu swych wielokrotnych reinkarnacji. Opisuje swoje dzieje gdzieś na początku XX wieku, gdy przyszło mu żyć w pewnej wiosce wśród zauralskich stepów, a jego opiekunem został Dziadek Wasilij.
Narracja pełna jest humoru i na początku powieści nieraz zdarzyło mi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
638
242

Na półkach:

Uwielbiam czytać posty Kociosmędka więc bardzo się ucieszyłam z książki o moim ukochanym najlepszym agencie Miszy. Karolina tak napisała tę książkę że śmiałam się w głos i w głos ryczaiam. Rozbawiła mnie i wzruszyła. Przeczytajcie koniecznie bo warto. Karolina - pisz o pozostałych agentach i koondlu

Uwielbiam czytać posty Kociosmędka więc bardzo się ucieszyłam z książki o moim ukochanym najlepszym agencie Miszy. Karolina tak napisała tę książkę że śmiałam się w głos i w głos ryczaiam. Rozbawiła mnie i wzruszyła. Przeczytajcie koniecznie bo warto. Karolina - pisz o pozostałych agentach i koondlu

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    28
  • Przeczytane
    24
  • Posiadam
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Zwierzęta
    1
  • Rok 2023
    1
  • Samodzielne
    1
  • Humor
    1
  • 2024
    1
  • Legimi
    1

Cytaty

Więcej
Karolina Talar Misza. Kot zza Uralu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także