Sztuka obłapiania. Poemat w IV pieśniach wierszem z r. 1817

Poemat w czterech pieśniach. Temat-sztuka uprawiania miłości. Wszystko podane w sposób prosty, językiem rubasznym i wulgarnym. Miejscami treść jest obrazoburcza.
Z tej strony nie znałam Fredry. Nie mam nic przeciwko twórczości obscenicznej, ale w tym poemacie obsceniczność zbiega się z infantylizmem i tanimi, prymitywnymi chwytami mającymi na celu zszokowanie lub rozśmieszenie czytelnika. Jedyne co ja odczułam to niesmak i politowanie. Zdecydowanie nie dla mnie.

Poemat w czterech pieśniach. Temat-sztuka uprawiania miłości. Wszystko podane w sposób prosty, językiem rubasznym i wulgarnym. Miejscami treść jest obrazoburcza.
Z tej strony nie znałam Fredry. Nie mam nic przeciwko twórczości obscenicznej, ale w tym poemacie obsceniczność zbiega się z infantylizmem i tanimi, prymitywnymi chwytami mającymi na celu zszokowanie lub...

,,Niechcąco drżące uda rozkłada...''

Rubaszna, przepełniona humorem pieśń erotyczna. Poemat bez wstydu i rażącej cenzury. Erotyka wypisana swawolnym rytmem, niektóre porady dość figlarne oraz nieprzyzwoite. Cóż, seksualność nie zmieniła się ani na jotę od niepamiętnych czasów. Śmieszne, rozbrykane oraz całkiem wierszem poukładane (o proszę, jaki złożyłem wers).

,,A gdy palcami objąć go nie zdoła, znowu o litość, na Wacława woła. On na to głuchy, bardziej ją rozpala, niby to zaczyna i wnet się oddala...''

,,Niechcąco drżące uda rozkłada...''

Rubaszna, przepełniona humorem pieśń erotyczna. Poemat bez wstydu i rażącej cenzury. Erotyka wypisana swawolnym rytmem, niektóre porady dość figlarne oraz nieprzyzwoite. Cóż, seksualność nie zmieniła się ani na jotę od niepamiętnych czasów. Śmieszne, rozbrykane oraz całkiem wierszem poukładane (o proszę, jaki złożyłem wers).

,,A gdy...

Jestem pełna podziwu dla Fredro, nie spodziewałam się, że potrafi pisać coś naprawdę interesującego. Klasyczna "Zemsta" nie przypadła mi do gustu, jednak "Sztuka obłapiania" jest czymś, na czym współcześni autorzy mogliby się wzorować! 2 pierwsze pieśni sprawiły, że nauczyłam się kilku nowych słów... I choć rady i pouczenia nie są niczym odkrywczym, na pewno uznanie należy przyznać za opowiedzenie 4 różnych historii-rad w formie rymowanej.
Czyta się szybko i można się pośmiać... Czego więcej chceć?

Jestem pełna podziwu dla Fredro, nie spodziewałam się, że potrafi pisać coś naprawdę interesującego. Klasyczna "Zemsta" nie przypadła mi do gustu, jednak "Sztuka obłapiania" jest czymś, na czym współcześni autorzy mogliby się wzorować! 2 pierwsze pieśni sprawiły, że nauczyłam się kilku nowych słów... I choć rady i pouczenia nie są niczym odkrywczym, na pewno uznanie należy...

Ubawiłem się jak rzadko.

Ubawiłem się jak rzadko.

Wulgarny poradnik miłosny.

Wulgarny poradnik miłosny.

Ach ten Fredro. Pokazał nam, że w temacie seksualności niewiele się zmieniło. Książka bez cenzury, o kochaniu, chorobach, technikach i wszelkich czułościach.

Ach ten Fredro. Pokazał nam, że w temacie seksualności niewiele się zmieniło. Książka bez cenzury, o kochaniu, chorobach, technikach i wszelkich czułościach.

Fakt, trzeba podejść do tego "dzieła" z dystansem. Ale choć miałam takie nastawienie, to niestety nie przypadło mi do gustu. Chyba jednak wolę delikatniejsze słownictwo, choć trzeba przyznać, że rymy udane ;)

Fakt, trzeba podejść do tego "dzieła" z dystansem. Ale choć miałam takie nastawienie, to niestety nie przypadło mi do gustu. Chyba jednak wolę delikatniejsze słownictwo, choć trzeba przyznać, że rymy udane ;)

Fredro to zboczeniec. Ale z klasą i wysublimowanym poczuciem humoru. Panem Tadeuszem to nie jest, ale rymowanki również świetnie posklejane. A i cenne porady na przyszłość haha.

Fredro to zboczeniec. Ale z klasą i wysublimowanym poczuciem humoru. Panem Tadeuszem to nie jest, ale rymowanki również świetnie posklejane. A i cenne porady na przyszłość haha.

Humor być może przyziemny, jednak mnie osobiście teksty i rymy autora niezmiernie bawiły. Ciekawe jest to, że ludzie kiedyś mieli bardzo podobne podejście do seksu.

Humor być może przyziemny, jednak mnie osobiście teksty i rymy autora niezmiernie bawiły. Ciekawe jest to, że ludzie kiedyś mieli bardzo podobne podejście do seksu.

W dobie trendu literatury erotycznej Aleksander Fredro i jego "Sztuka obłapiania" również zyskuje na wartości. Dla mnie rewelacja.

W dobie trendu literatury erotycznej Aleksander Fredro i jego "Sztuka obłapiania" również zyskuje na wartości. Dla mnie rewelacja.