DCEased. Nadzieja na końcu świata
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- DCeased (tom 3)
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2022-03-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-03-09
- Liczba stron:
- 176
- Czas czytania
- 2 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328160644
- Tłumacz:
- Tomasz Sidorkiewicz
- Tagi:
- #dccomics #dcuniverse #dceased #superhero #egmont #uniwersumDC
W najczarniejszej godzinie Ziemi bohaterowie przynoszą nadzieję w kolejnej odsłonie sagi „DCeased”, Akcja komiksu „DCeased. Nadzieja na końcu świata” toczy się równolegle do wydarzeń z albumu głównego, czyli „DCEased. Nieumarli w świecie DC”. Równanie antyżycia zainfekowało ponad miliard ludzi na Ziemi. Jego ofiarami padli bohaterowie i złoczyńcy. Zostały zarażone całe narody. Bezpośrednio po zniszczeniu Metropolis Superman i Wonder Woman opracowują plan powstrzymania fali infekcji i ochrony tych, którzy zarażeni jeszcze nie są. Jednak armia nieumarłych prze naprzód, niszcząc wszystko na swojej drodze. Wojna antyżycia dopiero się rozpoczyna!
Tom Taylor („Injustice”, „Suicide Squad. Zła krew”),scenarzysta, którego albumy regularnie trafiają na listę bestsellerów „New York Timesa”, łączy siły ze znakomitymi artystami jak: Carmine Di Giandomenico, Dustin Nguyen, Trevor Scott oraz wielu innych, aby opowiedzieć kolejną epicką przygodę!
Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w formie cyfrowej jako „DCeased: Hope at World’s End” #1-15.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 58
- 25
- 17
- 12
- 6
- 5
- 4
- 2
- 2
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Pierwsza odsłona „DCEased” zebrała w większości dobre, a często wręcz bardzo dobre recenzje. Komiks był dla wielu fanów sporym zaskoczeniem in plus, odświeżeniem skostniałego nurtu superhero przez zestawienie go z tematyką zupełnie odmienną od tego, co na co dzień serwują nam pracujący w DC Comics scenarzyści. Sukces spowodował, że kontynuacje były rzeczą więcej niż pewną. Wiadomo jednak, jak to bywa z sequelami, zwłaszcza tymi motywowanymi przede wszystkim zarobkiem – rzadko dorównują oryginałowi. I faktycznie, drugi tom, czyli „Niezniszczalni”, został już oceniony znacznie gorzej. Teraz z kolei nadszedł czas na trzecią odsłonę projektu Toma Taylora, która wedle wszelkich reguł powinna być jeszcze słabsza. Sprawdźmy, czy tak jest w istocie.
Większość populacji Ziemi została zainfekowana równaniem antyżycia. Ludzie masowo zmieniają się w nieumarłych, błyskawicznie zatracając samych siebie i stając się krwiożerczymi żywymi trupami. Jedyną nadzieją na ratunek są superbohaterowie, co jednak zrobić, kiedy także oni ulegają wpływowi organiczno-technologicznego wirusa? Mimo wszechobecnej rozpaczy herosi starają się odnaleźć nadzieję, nawet jeśli powstrzymanie infekcji wydaje się niemożliwe.
W „Nadziei na końcu świata” najbardziej spodobał mi się pomysł wyjściowy. Choć nie jest on niczym nowym w porównaniu do poprzednich odsłon „DCEased”, to na swój sposób daje do myślenia, zwłaszcza na temat tego, jak bardzo technologia zawładnęła naszym życiem. Patrząc na otaczający nas świat, łatwo można dojść do przekonania, że jeśli kiedyś pojawiłby się wirus podobny do tego, który opisuje Taylor, to opanowałby świat równie szybko, jak na łamach tej serii – wszak większość z nas rzeczywiście spędza bardzo dużo czasu z nosami wlepionymi we wszelkiej maści ekrany. Już nawet nie chodzi o telewizory czy tablety, smartfony stały się nie tylko przedmiotami użytku codziennego, ale wręcz przedłużeniem człowieka, czymś niezbędnym do codziennego funkcjonowania. Jeśli więc kiedykolwiek staną się przekaźnikiem globalnego ataku jakiegokolwiek typu, to, nie przesadzając ani o jotę, będziemy mieli prawdziwie przerąbane.
Omawiany album skłania do refleksji niejako przy okazji, sama fabuła jest bowiem wyjątkowo nieskomplikowana, by nie rzec, rozczarowująca. Co gorsza, podczas lektury trudno poczuć jakiekolwiek większe zaangażowanie emocjonalne w poczynania bohaterów, ich perypetie opisane są w mocno niemrawy sposób, a stawka, niby bardzo wysoka, nie powoduje przyspieszonego bicia serca. To zresztą problem dużej części nowożytnej komiksowej superbohaterszczyzny – wydarzenia rozgrywają się często na naprawdę dużą skalę, a mimo tego ani ziębią, ani grzeją.
Nie można powiedzieć, żeby komiks był ciągnięty do góry przez oszałamiającą kreację protagonistów. Nie ma tu w zasadzie żadnej postaci, którą można byłoby uznać za głównego bohatera – scenarzysta skacze między kilkoma osobami, co daje wrażenie zbyt dużego rozstrzelenia. Nie wiadomo też, do kogo właściwie jest ten album kierowany. Zbyt infantylny dla dorosłych, za mroczny dla dzieci. A zatem młodzież? Nie jestem przekonany, że to grupa docelowa „Nadziei”, chociaż skupienie się w niektórych epizodach na młodszych herosach może sprawiać wrażenie, że Taylor tak to właśnie zaplanował. Nie wyszło jednak szczególnie przekonująco.
Pod względem graficznym „Nadzieja na końcu świata” prezentuje się przyzwoicie. Jest nowocześnie i miło dla oka. Ilustracje najczęściej są przejrzyste i kolorowe, można je określić po prostu jako ładne i bezpieczne. Nie zapadną w pamięć na dłużej, po kilku latach nikt nie powie „Stary, pamiętasz te świetne, wyraziste rysunki do trzeciego DCEased?”. Na potrzeby tego albumu sprawdzają się jednak dobrze, a w gruncie rzeczy o to właśnie chodzi.
Trzecia odsłona „DCEased” zawodzi. Może nie na całej linii, ale nie da się ukryć, że nie jest to komiks szczególnie angażujący. Z pewnością będą nim zainteresowani zapaleni miłośnicy zombie oraz ci, którzy kolekcjonują kolejne wydania traktujące o superbohaterach. Jednak czy reszta komiksiarzy będzie miała powody do satysfakcji po lekturze? No niekoniecznie. Szkoda, bo sama tematyka jest naprawdę ciekawa. Mimo wszystko mam nadzieję, że seria nie znalazła się na równi pochyłej, niebawem będzie zresztą okazja do sprawdzenia, w jakiej jest kondycji, jej czwarta odsłona została już zapowiedziana.
Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2022/06/dceased-tom-3-nadzieja-na-koncu-swiata.html
oraz na łamach serwisu Szortal - https://www.facebook.com/Szortal/photos/a.308550669167667/5422436904445659/
Pierwsza odsłona „DCEased” zebrała w większości dobre, a często wręcz bardzo dobre recenzje. Komiks był dla wielu fanów sporym zaskoczeniem in plus, odświeżeniem skostniałego nurtu superhero przez zestawienie go z tematyką zupełnie odmienną od tego, co na co dzień serwują nam pracujący w DC Comics scenarzyści. Sukces spowodował, że kontynuacje były rzeczą więcej niż pewną....
więcej Pokaż mimo toPrzedstawiona tutaj historia jest bardzo mocno osadzona w ogólnej fabule DCEased. Pomimo tego, że teoretycznie mamy do czynienia z zamkniętą opowieścią, to nie ma sensu się za nią zabierać, jeśli naprawdę dobrze nie zna się serii. Album bowiem nie jest typową kontynuacją napoczętych wątków z Nieumarłych w świecie DC. Tom Taylor w ciekawy sposób ukazuje tutaj wydarzenia dziejące się równolegle do fabuły wspomnianego komiksu, pokazane jednak z perspektywy zupełnie innych postaci. Takie podejście do scenariusza sprawia, że wydane komiksy wzajemnie się uzupełniają i wspólnie tworzą jedną nierozerwalną całość.
Przewracając kolejne strony albumu, świadomy czytelnik będzie miał między innymi możliwość dowiedzenia się, co tak naprawdę wydarzyło się w Daily Planet. Ponadto twórca stara się zaprezentować postępującą „apokalipsę” widzianą oczami zwykłych mieszkańców Metropolis. Jest to zaledwie cząstka historii, jaka znajduje się pod twardą oprawą. Scenarzysta nie skupia się tylko na USA, ale również przenosi akcję w inne zakątki świata. Nie boi się on wrzucać w nowe lokacje zaskakujących (młodszych) bohaterów, którzy w całej opowieści zaczynają odgrywać dość istotne role. O ile początkowo nie zawsze mogą oni prezentować się „ciekawie”, to wraz z kolejnymi rozdziałami nabierają „wyrazistości” i charakteru.
Bardzo dobrze zarysowane postacie idą tutaj w parze oczywiście z mocną i zaskakującą akcją. Miłośnicy komiksowej widowiskowości na pewno nie będą mieć powodów do narzekania. Historia w wielu momentach potrafi być dość krwawa i wyrazista doskonale wpasowując się w „epickość” tego rodzaju popkultury.
Scenariusz nie jest niestety pozbawiony wad. Niektóre pojawiające się tutaj sceny/wątki wydają się być niepotrzebnym wypełniaczem, mającym zmniejszyć napięcie czytelnika i przygotować go na kolejną mocną akcję. Ponadto fani serii będą znali dalsze losy niektórych pojawiających się tutaj bohaterów, a więc nie wszystko, co się wydarzy będzie dla nich zaskoczeniem.
https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-dceased-nadzieja-na-koncu-swiata/
Przedstawiona tutaj historia jest bardzo mocno osadzona w ogólnej fabule DCEased. Pomimo tego, że teoretycznie mamy do czynienia z zamkniętą opowieścią, to nie ma sensu się za nią zabierać, jeśli naprawdę dobrze nie zna się serii. Album bowiem nie jest typową kontynuacją napoczętych wątków z Nieumarłych w świecie DC. Tom Taylor w ciekawy sposób ukazuje tutaj wydarzenia...
więcej Pokaż mimo toPierwszy album z tej serii był naprawdę dobry, był to lekki powiew świeżości w skostniałym i mocno ustruktyryzowanym uniwersum DC. "DCEased. Niezniszczalni" już był po prostu nudny, czytając go miałem wrażenie, że Tom Taylor nie miał pomysłu na ten album. Natomiast przy okazji "DCeased. Nadzieja na końcu świata" znowu przynosi ten lekki powiew świeżości. Sporo się tutaj dzieje, nacisk jest położony na młodszych bohaterów DC, co też jest ciekawym zabiegiem, bo młodziaki muszą sobie radzić z bardzo trudną sytuacją i liczyć na wsparcie swoich bardziej doświadczonych kompanów. Graficznie raz lepiej, raz gorzej, bo różni rysownicy pracują nad zawartymi w tym albumie zeszytami. Jeżeli podobał ci się pierwszy album "DCeased" to czytając "DCeased. Nadzieja na końcu świata" powinna ci się podobać.
Pierwszy album z tej serii był naprawdę dobry, był to lekki powiew świeżości w skostniałym i mocno ustruktyryzowanym uniwersum DC. "DCEased. Niezniszczalni" już był po prostu nudny, czytając go miałem wrażenie, że Tom Taylor nie miał pomysłu na ten album. Natomiast przy okazji "DCeased. Nadzieja na końcu świata" znowu przynosi ten lekki powiew świeżości. Sporo się tutaj...
więcej Pokaż mimo toSzalona alternatywa, w której świat naszych ulubionych postaci opanowały hordy nieumarłych zainfekowanych antyżyciem. Oj będzie się działo. A ja właśnie zaznajomiłem się z tomem kolejnym.
„Dceased. Nadzieja na końcu świata”.
W najczarniejszej godzinie Ziemi bohaterowie przynoszą nadzieję w kolejnej odsłonie sagi „DCeased”, Akcja komiksu „DCeased. Nadzieja na końcu świata” toczy się równolegle do wydarzeń z albumu głównego, czyli „DCEased. Nieumarli w świecie DC”. Równanie antyżycia zainfekowało ponad miliard ludzi na Ziemi. Jego ofiarami padli bohaterowie i złoczyńcy. Zostały zarażone całe narody. Bezpośrednio po zniszczeniu Metropolis Superman i Wonder Woman opracowują plan powstrzymania fali infekcji i ochrony tych, którzy zarażeni jeszcze nie są. Jednak armia nieumarłych prze naprzód, niszcząc wszystko na swojej drodze. Wojna antyżycia dopiero się rozpoczyna!
Trochę lepszy od poprzedniego tomu, jednak nadal jest to zaledwie poprawna opowieść. Owszem miejscami wciągająca i nawet ciekawa. Jednak większość wydarzeń można spokojnie przewidzieć i gdyby był to kryminał, to już w drugim rozdziale byłoby wiadomo, że mordercą jest ogrodnik. Tak trochę uogólniam, ale jeśli zaczniecie oglądać to dzieło, sami się przekonacie. I znowu, tak jak przy poprzedniej historii, nie mogę tego czytać na poważnie. W gruncie rzeczy to całkiem wesoła opowieść, kreśląca apokaliptyczną wersję zmagań naszych ulubionych bohaterów z Universum DC.
Można przeczytać i dobrze się bawić. W końcu o to chodzi, przy tego typu dziełach. Polecam zatem.
Szalona alternatywa, w której świat naszych ulubionych postaci opanowały hordy nieumarłych zainfekowanych antyżyciem. Oj będzie się działo. A ja właśnie zaznajomiłem się z tomem kolejnym.
więcej Pokaż mimo to„Dceased. Nadzieja na końcu świata”.
W najczarniejszej godzinie Ziemi bohaterowie przynoszą nadzieję w kolejnej odsłonie sagi „DCeased”, Akcja komiksu „DCeased. Nadzieja na końcu świata”...
DCeased. Nadzieja na końcu świata to historia, która dzieje się równolegle do wydarzeń ukazanych w pierwszym tomie serii, Nieumarłych. Wirus antyżycia atakuje ludzkość, a superbohaterowie nie radzą sobie z obroną społeczeństwa. Kiedy Metropolis znika z powierzchni Ziemi, wydaje się, że los tej wojny jest już przesądzony. Jednak nawet i na końcu świata, gdzieś tli się nadzieja.
Bardzo lubię tę serię. Sam wątek ludzi zamieniających się w zombie za sprawą wirusa, który może być przenoszony za sprawą urządzeń elektronicznych jest bardzo ciekawy, dlatego cieszę się, że wszystkie te wydarzenia mogę jako czytelnik obserwować z różnych perspektyw. To trzeci komiks z tej serii, a kolejna historia rzuca światło na całość z zupełnie innej strony. Wraz z rozwojem akcji pojawiają się znani i lubiani superbohaterowie, jednak nie zabrakło miejsca dla tych nieco mniej popularnych, jednak wciąż bardzo ciekawych postaci.
Mimo że poznajemy jedynie ułamek historii z której znamy dalszy ciąg, wydarzenia wciąż potrafią zaskoczyć i dostarczyć rozrywki. Pod względem kreski nie ma tu niczego, czego nie byłoby w dwóch pozostałych tomach z serii, jednak ja po prostu lubię taką nowoczesną kreskę, bez specjalnego artyzmu. Świetnie pasuje do komiksów nastawionych typowo na akcję, których celem jest wyłącznie rozrywka, bez nastawienia na refleksję.
Ostatnie strony zdradzają, że w serii pojawi się również 4 odsłona. I muszę przyznać, że ja na nią czekam! Biorę tę serię jaką jest, jako nieskomplikowaną, jednak wciąż dobrą rozrywkę. Szkoda tylko, że w porównaniu do dwóch poprzednich tomów, na końcu nie pojawiają się wersje alternatywne okładek, nawiązujące do horrorów, bo ten element bardzo mi się podobał.
DCeased. Nadzieja na końcu świata to historia, która dzieje się równolegle do wydarzeń ukazanych w pierwszym tomie serii, Nieumarłych. Wirus antyżycia atakuje ludzkość, a superbohaterowie nie radzą sobie z obroną społeczeństwa. Kiedy Metropolis znika z powierzchni Ziemi, wydaje się, że los tej wojny jest już przesądzony. Jednak nawet i na końcu świata, gdzieś tli się...
więcej Pokaż mimo toJest to tak i składak wątków uzupełniających główna fabułę, ale czyta się go całkiem dobrze.
Jest to tak i składak wątków uzupełniających główna fabułę, ale czyta się go całkiem dobrze.
Pokaż mimo to