Korzenie rodzinne

Okładka książki Korzenie rodzinne Phil Hester, Jeff Lemire
Okładka książki Korzenie rodzinne
Phil HesterJeff Lemire Wydawnictwo: Mucha Comics komiksy
292 str. 4 godz. 52 min.
Kategoria:
komiksy
Tytuł oryginału:
Family Tree
Wydawnictwo:
Mucha Comics
Data wydania:
2021-12-06
Data 1. wyd. pol.:
2021-12-06
Liczba stron:
292
Czas czytania
4 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366589575
Tłumacz:
Tomasz Sidorkiewicz
Tagi:
komiks
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Czarny Młot - tom 6- Odrodzenie - część druga Jeff Lemire, Rich Tommaso, praca zbiorowa
Ocena 6,5
Czarny Młot - ... Jeff Lemire, Rich T...
Okładka książki Czarny Młot. Skulldigger i Kostek Jeff Lemire, Tonči Zonjić
Ocena 6,8
Czarny Młot. S... Jeff Lemire, Tonči ...
Okładka książki Ascender - 4 - Gwiezdne nasiono Jeff Lemire, Dustin Nguyen
Ocena 6,9
Ascender - 4 -... Jeff Lemire, Dustin...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Aldobrando Luigi Critone, Gianni Pacinotti
Ocena 7,2
Aldobrando Luigi Critone, Gian...
Okładka książki Zakazany Port Teresa Radice, Stefano Turconi
Ocena 7,7
Zakazany Port Teresa Radice, Stef...
Okładka książki Szeryf Babilonu Mitch Gerads, Tom King
Ocena 7,6
Szeryf Babilonu Mitch Gerads, Tom K...
Okładka książki Resident Alien - 2 - Obcy w Nowym Jorku Peter Hogan, Steve Parkhouse
Ocena 7,6
Resident Alien... Peter Hogan, Steve ...
Okładka książki Zdziczenie Denis Bajram, Thibaud De Rochebrune, Valerie Mangin
Ocena 6,5
Zdziczenie Denis Bajram, Thiba...
Okładka książki Dwaj bracia Gabriel Bá, Fábio Moon
Ocena 6,9
Dwaj bracia Gabriel Bá, Fábio M...
Okładka książki Ascender - 2 - Martwe morze Jeff Lemire, Dustin Nguyen
Ocena 6,9
Ascender - 2 -... Jeff Lemire, Dustin...

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
21 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1446
1183

Na półkach:

Idealny przykład tego, że nagromadzenie scen akcji nie wygeneruje z automatu angażującej historii.

Pierwszy tom i walka o życie małej Meg pod względem emocjonalnym siada bardzo dobrze. Gdyby Lemire pozostał przy tych przyziemniejszych, ludzkich wątkach i zaserwował nam opowieść o chorobie i macierzyństwie w stylu "Stasia i złej nogi" (tylko w wersji horror) - otrzymalibyśmy coś wybitnego. Niestety wszystko, co dzieje się później, to niepotrzebne bajdurzenie bez realnych stawek i wiarygodnych bohaterów. Randomowe skoki czasowe całkowicie niszczą napięcie i jeszcze bardziej rozwadniają wszystko to, co na początku stanowiło o sile tej serii.

Ogólnie: do przeczytania, pobiadolenia nad zmarnowanym potencjałem, i szybkiego zapomnienia.

https://www.instagram.com/polishpopkulture/

Idealny przykład tego, że nagromadzenie scen akcji nie wygeneruje z automatu angażującej historii.

Pierwszy tom i walka o życie małej Meg pod względem emocjonalnym siada bardzo dobrze. Gdyby Lemire pozostał przy tych przyziemniejszych, ludzkich wątkach i zaserwował nam opowieść o chorobie i macierzyństwie w stylu "Stasia i złej nogi" (tylko w wersji horror) -...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1268
998

Na półkach:

Nie mam cienia wątpliwości – Jeff Lemire jest jednym z najciekawszych twórców komiksowych młodego pokolenia. Kanadyjczyk szczególnie dobrze wypada w autorskich projektach, w których ma większą swobodę i może popuścić wodze fantazji. Wystarczy wspomnieć znakomite i jakże świeże pierwsze albumy „Czarnego Młota”, Lynchowskie w duchu „Gideon Falls” czy fenomenalne, emocjonalne postapo, czyli „Łasucha”. Najnowszy projekt sygnowany jego nazwiskiem, „Korzenie rodzinne”, również należy do tej bardziej ambitnej części twórczości. Nie było to od razu bezwzględnym gwarantem jakości, ale dawało nadzieję na komiks niebanalny i wciągający.

Ośmioletnia Megan niespodziewanie zaczyna zamieniać się w drzewo. Jej rodzina nie ma pojęcia, co się dzieje, musi jednak wyruszyć w podróż w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, czy jest jakikolwiek sposób na zatrzymanie przemiany. Tropem rodziny podążają członkowie dziwnej sekty, którzy chcą wykorzystać dziewczynkę-drzewo do własnych celów. Czy to początek apokalipsy? A może odtąd będziemy żyć w nowym porządku, bez człowieka jako dominującego gatunku na Ziemi?

„Korzenie rodzinne” to taki komiks, którego założenia fabularne musimy zwyczajnie przyjąć na wiarę. Dopiero wtedy możemy w pełni cieszyć się lekturą. Dlaczego Meg staje się drzewem? Dlaczego jej ojca spotkało to samo? Nie wiadomo. Ale nie jest to ważne. Chodzi bowiem o samą opowieść, o tytułowe korzenie i rodzinne więzy. To przykład tytułu, którego początkowa abstrakcyjność stanowi tylko fasadę. Pomysł jest na pierwszy rzut oka absurdalny, nie da się temu zaprzeczyć, jednak jeśli damy tej opowieści szansę, szybko dostrzeżemy, że Lemire mówi o rodzinie, kreśli opowieść o odpowiedzialności i empatii, winie i wybaczeniu. W gruncie rzeczy snuta przez Kanadyjczyka historia jest bardzo uniwersalna, bo dotyczy rzeczy, które powinny być ważne dla każdej rodziny.

W niektórych momentach Lemire wraca do swoich poprzednich dzieł (w tym do bodaj najlepszego w bibliografii komiksu, czyli „Łasucha”) i powtarza zastosowane w nich motywy i rozwiązania. Chodzi przede wszystkim o bardzo silny nacisk położony na rodzinę, postać nieobecnego rodzica, czy też o walkę z owładniętymi obsesją fanatykami. Z tego względu „Korzenie rodzinne” z pewnością nie zostaną uznane za najbardziej oryginalny projekt scenarzysty. Nie jest to jednak znaczący mankament, a to z tego względu, że opowieść po prostu chwyta. Kanadyjczyk znów jest w wysokiej twórczej formie. Powrót na znajome fabularne wody zdecydowanie się mu przysłużył, bo jak się okazuje, w tej dziwaczno-empatyczno-rodzinnej niszy powstają jego najbardziej udane projekty.

Im bliżej końca albumu, tym Lemire coraz bardziej skupia się na akcji. W pewnym momencie opowieść robi się mocno, nazwijmy to, wybuchowa. Czy nie za bardzo? Kwestia gustu, jednak na pewno widać kontrast pomiędzy pierwszą częścią albumu a drugą – gdy na horyzoncie pojawia się konkluzja, wówczas na dalszy plan schodzi kameralna i mocno tajemnicza opowieść. Co więcej, autor nie odpowiada na pytania, które pojawiły się w toku fabuły. A to rozczarowuje. Dopowiedzenie sobie pewnych rzeczy nie jest co prawda czymś, czego bym unikał przy lekturze książek czy komiksów, jednak „Korzenie rodzinne” zostawiają czytelnika ze zbyt dużą niewiedzą na temat tego, co tu się właściwie wydarzyło?

Wydaje mi się, że lepiej by się stało, gdyby to sam Lemire narysował tę opowieść. Jego charakterystyczny, nieco pokraczny styl na dobre kojarzy mi się z emocjonalnymi historiami rodzinnymi i wydaje się, że także tu idealnie by pasował. Do narysowania „Korzeni rodzinnych” wybrano jednak innych artystów. Ostatecznie nad tytułem pracowało trzech rysowników (choć ten „główny” to Phil Hester),a efekty ich pracy nie są szczególnie zachwycające. Rysunki są po prostu brzydkie i nieprzyjemnie kanciaste. Kadry bywają chaotyczne i mało szczegółowe. Hester nie przywiązuje też większej uwagi do kolorowania tła, co sprawia, że ilustracje często wyglądają na niedokończone. W tej materii mogło być zdecydowanie lepiej.

Najnowszy komiks Jeffa Lemire’a jest na pewno tytułem wartym uwagi. Fanom pisarza spodoba się, że wraca on do swojej ulubionej rodzinnej tematyki w kolejnym autorskim projekcie. A to właśnie rzeczy utrzymane w tym stylu stanowią najmocniejsze punkty bibliografii Kanadyjczyka. I choć po lekturze można dojść do wniosku, że „Korzenie rodzinne” nie są albumem równym, to na pewno warto poświęcić mu kilka chwil, bo przynosi ze sobą szczyptę refleksji na temat tego, co jesteśmy w stanie zrobić, by ratować członków swojej rodziny i jak się zachowamy w obliczu widocznej odmienności najbliższych nam osób.


Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2022/03/korzenie-rodzinne-recenzja.html
oraz na łamach serwisu Szortal - https://www.facebook.com/Szortal/posts/5108466379176048

Nie mam cienia wątpliwości – Jeff Lemire jest jednym z najciekawszych twórców komiksowych młodego pokolenia. Kanadyjczyk szczególnie dobrze wypada w autorskich projektach, w których ma większą swobodę i może popuścić wodze fantazji. Wystarczy wspomnieć znakomite i jakże świeże pierwsze albumy „Czarnego Młota”, Lynchowskie w duchu „Gideon Falls” czy fenomenalne, emocjonalne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2204
2028

Na półkach:

Historia przenosi czytelnika do małego miasteczka Lowell, gdzie szara codzienność przytłacza wielu mieszkańców. Jedną z nich jest Loretta, kasjerka lokalnego supermarketu, mająca masę swoich osobistych problemów. Pewnego dnia ponownie zostaje wezwana przez dyrektora szkoły, w związku z problemami, jakie sprawia jej syn Joshua. Nie wie ona jeszcze o tym, że jest to zaledwie początek prawdziwej tragedii. Kolejnym krokiem w stronę rodzinnej apokalipsy, jest wysypka która pojawiła się na ręce córki (Meg). Mała zmiana skórna szybko przemienia się w coś poważniejszego i stopniowo przemienia 8-latkę w drzewo. Okazuje się, że przypadłość ta ma podłoże rodzinne i kryje się za nią wiele tajemnic. Wraz z szalonym dziadkiem dziewczyny, Loretta wyrusza w podróż po Ameryce, rozpaczliwie starając się znaleźć jakąś pomoc. Ich śladem podąża niebezpieczna grupa osób, która chce wykorzystać dziecko do własnych celów. Tak właśnie rozpoczyna się horror, w którym tragedia goni tragedię, a rodzinne więzy zostają wystawione na prawdziwą próbę.

Lemire słynie ze swojej niesamowitej pomysłowości i tworzenia mocno wciągających historii. Nie inaczej jest w przypadku tego tytułu. Początkowo autor pokazuje skomplikowane oblicza członków rodziny i ich złożone wewnętrzne relacje. Taki wstęp pozwala czytelnikowi lepiej wsiąknąć w opowieść, a twórcy na dobre rozwinięcie scenariusza. Szybko jednak przeskakuje on z obyczajowo/dramatycznych treści na te bardziej przerażające/horrorowe i „dziwaczne” (co jest jego znakiem rozpoznawczym). Jest on jednym z niewielu komiksowych twórców, którzy w taki zaskakująco dobry sposób potrafią łączyć elementy fantastyczne z bardzo naturalnym i rzeczywistym otoczeniem. Fabuła dzięki temu nieustanie się tutaj rozwija, epatuje swoim mrokiem i nietuzinkowością i nawet jeśli wkracza w sferę „dziwnej wyobraźni”, potrafi być realistycznie przerażająca. Dużą siłą albumu są również świetnie nakreślone postacie. Bohaterowie są bardzo autentyczni i dobrze dopracowani. Ich zachowanie jest zawsze podyktowane silnymi emocjami i wewnętrzną naturą. Większość z nich wzbudza sympatię odbiorcy, nawet jeśli podejmują się niezbyt etycznych czynów.

Bardzo dobrze prezentuje się również oprawa graficzna tytułu, za którą opowiada trio Phil Hester, Eric Gapstur, Ryan Cody. Ich sztuka może wydawać się początkowo trochę nieprzejrzysta, szybko jednak można dostrzec jej piękno i to, jak dobrze dopasowuje się do treści albumu. Artyści nie poszli w stronę graficznej „realności”, stawiając bardziej na artystyczno-minimalistyczny styl. Świetnie sprawdza się on w ukazywaniu emocji na twarzach bohaterów czy tworzeniu odpowiedniego klimatu dla scenariusza. Dobrym uzupełnieniem rysunków jest również „wyciszona” kolorystyka nadająca pracą przerażającego tonu.

https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-korzenie-rodzinne/

Historia przenosi czytelnika do małego miasteczka Lowell, gdzie szara codzienność przytłacza wielu mieszkańców. Jedną z nich jest Loretta, kasjerka lokalnego supermarketu, mająca masę swoich osobistych problemów. Pewnego dnia ponownie zostaje wezwana przez dyrektora szkoły, w związku z problemami, jakie sprawia jej syn Joshua. Nie wie ona jeszcze o tym, że jest to zaledwie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
750
488

Na półkach: ,

Jeff Lemire naprawdę bardzo rzadko zawodzi (praktycznie nigdy),jeżeli odpowiada za scenariusz komiksu spoza uniwersum DC czy Marvela. I nie inaczej jest tym razem. Chociaż "Korzeniom Rodzinnym" daleko do najlepszych komiksów Lemire'a, to jednak jeżeli jesteście fanami stylu tego scenarzysty to spokojnie możecie sięgnąć po ten komiks. Nie ma tutaj niestety niczego odkrywczego, wręcz przechodząc z rozdziału na rozdział (zeszytu na zeszyt) miałem wrażenie, że "Korzenie Rodzinne" to nic innego jak połączenie różnych elementów, które były już w książkach/komiksach. Np. główny motyw skojarzył mi się z książką "Strażak" autorstwa Joe Hilla. Warstwa graficzna jest doskonale dopasowana do samej opowieści. "Korzenie rodzinne" to nie jest najlepsza praca Jeffa Lemire'a, ale to bardzo przyjemna lektura, która wciąga już od pierwszych stron.

Jeff Lemire naprawdę bardzo rzadko zawodzi (praktycznie nigdy),jeżeli odpowiada za scenariusz komiksu spoza uniwersum DC czy Marvela. I nie inaczej jest tym razem. Chociaż "Korzeniom Rodzinnym" daleko do najlepszych komiksów Lemire'a, to jednak jeżeli jesteście fanami stylu tego scenarzysty to spokojnie możecie sięgnąć po ten komiks. Nie ma tutaj niestety niczego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1510
899

Na półkach: , , ,

Bardzo ciekawa wizja biblijnej apokalipsy.
Jeff Lemire ma niesamowicie bujna wyobraznie i popelnil kolejny, swietny komiks. Bardzo dobrze sie go czyta, wciaga i nie sposob sie oderwac do samego konca.
Histrie nalezy brac z przymrozeniem oka, choc...kto wie, moze taka czekac nas przyszlosc?
Kreska spoko, nienajgorsza, szczegolowa i z przyjemnoscia sie na nia patrzy.
Serdecznie polecam.

Bardzo ciekawa wizja biblijnej apokalipsy.
Jeff Lemire ma niesamowicie bujna wyobraznie i popelnil kolejny, swietny komiks. Bardzo dobrze sie go czyta, wciaga i nie sposob sie oderwac do samego konca.
Histrie nalezy brac z przymrozeniem oka, choc...kto wie, moze taka czekac nas przyszlosc?
Kreska spoko, nienajgorsza, szczegolowa i z przyjemnoscia sie na nia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
738
675

Na półkach: ,

https://salomonik.eu/blog/przeczytane/3072-korzenie-rodzinne

https://salomonik.eu/blog/przeczytane/3072-korzenie-rodzinne

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    24
  • Chcę przeczytać
    16
  • Posiadam
    7
  • Komiksy
    6
  • Komiks
    3
  • 2023
    2
  • Komiksy 2023
    2
  • Komiksy
    2
  • Komiks
    2
  • 2021 Komiksy
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Korzenie rodzinne


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...

Przeczytaj także