Dzieło świetnie wprowadzające w uczucia i myśli ludzi, którzy sprzeciwili się królowi Jerzemu III. Thomas Paine świetnie przedstawia lęki oraz nadzieje narodu dodając nowego wymiaru współczesnemu czytelnikowi do oceny rewolucji amerykańskiej. Rzetelnie wymienia wszystkie możliwości jakie czekają naród amerykański; możliwe, że tyrania wyłącznie wzrośnie, jest szansa, że zwycięstwo doprowadzi tylko do wiecznych animozji oraz ubóstwa jednak według autora wszystkie te wątpliwości powinny zostać odrzucone wobec walki o ludzką godność jaką miał prezentować bunt wobec Jerzego III.

Na początku Thomas Paine przedstawia podstawy swojej filozofii dowodząc obowiązków i praw jakie przysługują każdemu człowiekowi, również wchodzi w kontraktualizmu argumentując o wtórności rządów wobec społeczeństw oraz o konieczności ich uzależnienia od woli ludu - druga połowa, z kolei dla mnie nieco monotonniejsza i mniej treściwa przez swą propagandową naturę; jest przede wszystkim atakiem na XVIII wieczne monarchie, na ich prawa, zachęcanie amerykanów do walki i odpieranie głosów krytyki wobec rewolucji.
Mimo wszystko; praca jest drobna i możliwa do przeczytania w kilka godzin a jej niepowtarzalny charakter, argumentacja oraz historia za nią kryjąca się skłaniają do sięgnięcia po te pozycje.

Dzieło świetnie wprowadzające w uczucia i myśli ludzi, którzy sprzeciwili się królowi Jerzemu III. Thomas Paine świetnie przedstawia lęki oraz nadzieje narodu dodając nowego wymiaru współczesnemu czytelnikowi do oceny rewolucji amerykańskiej. Rzetelnie wymienia wszystkie możliwości jakie czekają naród amerykański; możliwe, że tyrania wyłącznie wzrośnie, jest szansa, że...

Pro republikański, anty monarchiczny, skrajnie jednostronny pamflet, mimo to mający sporo uroku i dotykający uniwersalnych wartości. Zdecydowanie warto się zapoznać z tym historycznym dziełem.

Autentycznie prychnąłem przy „Jego Bydlęca Mość”, ale nikt by się wtedy nie zdziwił, gdyby Pain zadyndał. Trzeba przyznać, że miał talent propagatorski.

--------------------------------------

„Mądrym i prawym nie jest bowiem do niczego potrzebny triumf na kartach pamfletu, nierozważni i nikczemni nie nawrócą się zaś, jeśli obarczyć ich zbyt dotkliwym potępieniem”.

"Niektórzy autorzy tak dalece pomylili społeczeństwo z rządem, że pozostawili niewiele miejsca (albo i nie pozostawili go wcale) na ich rozróżnienie. Tymczasem nie tylko są to różne rzeczy, ale także o odmiennych źródłach. Społeczeństwo jest produktem naszych pragnień, podczas gdy rząd – naszych przywar. To pierwsze zapewnia nam szczęście w sposób pozytywny, jednocząc nas we wzajemnym powiązaniu, to drugie – w sposób negatywny, powstrzymując naszą niegodziwość. Jedno zachęca do współżycia, drugie wprowadza podziały. Pierwsze otacza nas opieką, drugie wymierza kary.
Społeczeństwo w każdej postaci jest błogosławieństwem, podczas gdy rząd, nawet w najlepszej formie, jest tylko złem koniecznym. W najgorszej zaś formie jest złem niemożliwym do zniesienia. Kiedy bowiem cierpimy z rąk rządu albo też gdy rząd wystawia nas na niebezpieczeństwa, których nie można się spodziewać przy braku jakiejkolwiek władzy, naszą niedolę wzmaga jeszcze świadomość, że sami zgotowaliśmy sobie ten los”.

„Swoją ideę rządu wywodzę z niepodważalnego prawa natury: im prostsza konstrukcja danej rzeczy, tym mniej rzecz podatna na zepsucie, a gdy już do tego dochodzi, tym łatwiej o naprawę”.

„Absolutne rządy (choć niegodne natury ludzkiej) mają tę zaletę, że opierają się na prostym mechanizmie. Jeśli ludzie cierpią, wiedzą, co jest tego źródłem, i zdają sobie sprawę, jak owo cierpienie zażegnać. Nie mąci im w głowie mnogość przyczyn ani środków zaradczych. Lecz konstrukcja Anglii jest tak nadzwyczajnie złożona, że naród może znosić udręki latami i nie domyślać się, w czym należy upatrywać źródła. Jedni powiedzą, że w tym, inni, że w tamtym – w ten sposób każdy uzdrowiciel życia politycznego przepisywał będzie inne lekarstwo”.

„Podobnie jak mężczyzna, który przywiązał się do ladacznicy, nie umie wybrać (czy ocenić) żony, tak i wszelkie uprzedzenia na korzyść zgniłego ustroju uniemożliwiają nam dostrzeżenie dobrego”.

„Wy, którzy rozwodzicie się o pokoju i pojednaniu, czy przywrócicie nam czas, który minął? Czy zdolni jesteście wskrzesić utraconą niewinność w ladacznicy? Tak samo nie pogodzicie Brytanii i Ameryki. Ostatnia nitka uległa zerwaniu, gdyż lud angielski składa petycje zwrócone przeciw nam. Są krzywdy, których natura nie wybacza, ponieważ gdyby to uczyniła, przestałaby być naturą. Tak samo jak kochanek nigdy nie wybaczy uwodzicielowi swojej kobiety, tak i kontynent nie wybaczy mordów z ręki Brytanii. W swojej mądrości i dobroci Wszechmogący zaszczepił w nas te niezatarte uczucia w dobrym i mądrym celu. Strzegą one w naszych sercach Jego obrazu i odróżniają nas od stada pospolitych zwierząt. Umowa społeczna wygasłaby, a sprawiedliwość ziemska by znikła albo istniałaby wybiórczo, gdybyśmy stali się głusi na swe uczucia. Złodziej i morderca często uniknęliby kary, gdyby krzywdy, które wyrządzają, nie wpływały także na nasze usposobienie, domagając się sprawiedliwości”.

„Ustalone normy, a nawet ich brak – niezależnie od przesłanek za nimi stojących – przynoszą szkodę, jeśli tolerują choćby cień grzechu i tchórzostwa”.

Pro republikański, anty monarchiczny, skrajnie jednostronny pamflet, mimo to mający sporo uroku i dotykający uniwersalnych wartości. Zdecydowanie warto się zapoznać z tym historycznym dziełem.

Autentycznie prychnąłem przy „Jego Bydlęca Mość”, ale nikt by się wtedy nie zdziwił, gdyby Pain zadyndał. Trzeba przyznać, że miał talent...

Nader przenikliwe dziełko.

Nader przenikliwe dziełko.

Rzetelne, zarówno jak literackie tłumaczenie pracy Tomasza Paine. Darmowy ibuk do pobrania na Lulu.

lulu.com/spotlight/teresapelka

Rzetelne, zarówno jak literackie tłumaczenie pracy Tomasza Paine. Darmowy ibuk do pobrania na Lulu.

lulu.com/spotlight/teresapelka

Napisane 250 lat temu a cały czas aktualne. Geniusz.

Napisane 250 lat temu a cały czas aktualne. Geniusz.

Drugi raz

Drugi raz