Lekko się czyta tę książkę, jestem po serii Carlosa Castanedy , zatem taki powrót w świat czarowników był dla mnie świetny. Znów zanurzyć się w nim. Co do przeżyć autora nie oceniam.. Jak to dla tego obszaru postrzegania oczywiste jest ,że przeżycia będą niesamowite i nieziemskie :) Pewne reguły czarowników dzięki tej pozycji można sobie ponownie uporządkować. Robert w swoim świecie duchowym poszedł dalej, na wyższy kolejny poziom , po więcej i super! Jeszcze to opisał. Dla mnie bomba :)

Lekko się czyta tę książkę, jestem po serii Carlosa Castanedy , zatem taki powrót w świat czarowników był dla mnie świetny. Znów zanurzyć się w nim. Co do przeżyć autora nie oceniam.. Jak to dla tego obszaru postrzegania oczywiste jest ,że przeżycia będą niesamowite i nieziemskie :) Pewne reguły czarowników dzięki tej pozycji można sobie ponownie uporządkować. Robert w...

Książka jest drogowskazem dla podróżników astralnych, pragnących wstąpić do świata czarowników. Czarownicy swoją niezwykłą siłę, czerpią z czterech filarów nieskazitelności (które to szczegółowo opisane są w lekturze "Nagual Julian"). Z książki dowiadujemy się, że jeśli chcemy stosować magię, to musimy na bok odstawić swoje ego. Ego, magia i Duch, są ze sobą ściśle powiązane. Droga do stania się czarownikiem jest pełna wyzwań, pułapek i wyrzeczeń. Obsesja seksem, z pewnością jest taką przeszkodą. Również i pycha kroczy przed upadkiem, bo człowiek, który uważa, że jest ważniejszy od kogokolwiek i czegokolwiek, jest martwy. To człowiek, który nigdy nie słucha Ducha, jest tak ważny, że nawet nie wie o jego istnieniu. Z książki dowiadujemy się, że tylko w stanie wewnętrznej ciszy, nasze intencje maja moc sprawczą. Ale czy to pozwala, na ... łamanie praw fizyki? Odpowiedź na to pytanie, znajdzie czytelnik w książce!

Książka jest drogowskazem dla podróżników astralnych, pragnących wstąpić do świata czarowników. Czarownicy swoją niezwykłą siłę, czerpią z czterech filarów nieskazitelności (które to szczegółowo opisane są w lekturze "Nagual Julian"). Z książki dowiadujemy się, że jeśli chcemy stosować magię, to musimy na bok odstawić swoje ego. Ego, magia i Duch, są ze sobą ściśle...

Książka rozczarowała mnie ale tylko dlatego, że znam prawie na pamięć wszystkie książki CC, Florindy czy Taishy. Każda z tych osób opisuje ten świat "czarowników" zgodnie ze swoim osobistym i indywidualnym doświadczaniem i poznaniem. Styl pisania rożni się pomiędzy nimi, bo to trzy inne osoby osobowości, temperamenty i umiejętności opisujących ze swojej perspektywy. Natomiast to co napisał Robert Noble to według mnie powycinane fragmenty ze wspomnień i opisu CC, nic nowego, powielenie. Naguala Juliana dawno już nie ma w naszej rzeczywistości, wraz ze swą grupą mkną przez wszechświat na skrzydłach percepcji. Ale to tylko moje osobiste odczucie, lepiej ćwiczcie tense, a zobaczycie świat takim jaki jest bez maski uspołecznienia, poczujecie dotyk ducha i odnowienie więzi z siłą życiową dzięki, której trwamy i istniejemy, a w obrębie postrzegania doprowadzi do odmiennych stanów i wolności.

Książka rozczarowała mnie ale tylko dlatego, że znam prawie na pamięć wszystkie książki CC, Florindy czy Taishy. Każda z tych osób opisuje ten świat "czarowników" zgodnie ze swoim osobistym i indywidualnym doświadczaniem i poznaniem. Styl pisania rożni się pomiędzy nimi, bo to trzy inne osoby osobowości, temperamenty i umiejętności opisujących ze swojej perspektywy....

Z mojej interpretacji to Świat na granicy snu i transu. Jeśli chodzi o książkę to zaklasyfikowałabym ją jednocześnie do poradnika i autobiografii Roberta w tej dziedzinie rozwoju. 12 lat temu zapisałam się na newsletter OOBE i w tym roku dane mi było odświeżyć pamięć skąd znam tegoż oto autora! Inny temat został w tej książce poruszony, mianowicie Świat Czarowników (coś między Światem Szamanów i Śnieniem). Nie każdy mógłby zrozumieć na czym on polega, więc lektura nie jest dla wszystkich. Książek Carlosa Castanedy nie czytalam. Coś mi się wydaje, że mogłabym w sumie zacząć, bo coś nie od tej strony mi poszło, a może dobrze że tak wyszło? Na pewno była to dla mnie niespodzianka.
W przeciągu miesiąca szkuje się kolejna część historii.
Skoro piszę w takich superlatywach to dlaczego 8/10?
- Każdemu zdarzy się przeklnąć, ale nie jestem przyzwyczajona do wulgaryzmów w lekturze, chyba że to horror;
- Książka pobudziła ciekawość, wzmożyła chęć dalszego czytania, ale nie zostawiła takiego efektu, nie wstrząsnęła ogromnie jak "120 dni Sodomy", "Mechaniczna Pomarańcza" czy "Serce" de Amicisa. Wiadomo, kwestia indywidualna, jeśli chodzi o upodobania stylu pisarskiego.

Reasumując: opowiadanie sztos, szybko się czyta (nawet jak na jazdę autobusem),jest ciekawie, intrygująco. Dziękuję.

Z mojej interpretacji to Świat na granicy snu i transu. Jeśli chodzi o książkę to zaklasyfikowałabym ją jednocześnie do poradnika i autobiografii Roberta w tej dziedzinie rozwoju. 12 lat temu zapisałam się na newsletter OOBE i w tym roku dane mi było odświeżyć pamięć skąd znam tegoż oto autora! Inny temat został w tej książce poruszony, mianowicie Świat Czarowników (coś...

Jest to pierwsza książka Roberta Noble, z którą miałam przyjemność się zapoznać. Przez wiele miesięcy miałam ją na półce lc „do przeczytania”, aż zdążyłam o niej zapomnieć. Ta jednak w cudowny sposób sama trafiła w moje ręce i choć na domowych półkach czeka jeszcze wiele innych lektur, poczułam, że Nagual Julian jest dla mnie teraz. Książka ta podczas czytania poruszyła mnie tak głęboko, że odczułam to wręcz na poziomie kwantowym. Poczucie autentyczności tej autobiografii oraz magia i głębia jej przekazu uwrażliwiły mnie bardziej zarówno na doświadczanie świata fizycznego jak i astralnego. Moje doświadczenia oobe dzięki tej książce stały się wyraźniejsze, częstsze i natychmiastowo adekwatne do wyrażanych intencji, wzrosła percepcja na wszystkich poziomach. Dziękuję za to doświadczenie autorowi, Nagualowi Julianowi i sobie samej. Nie mogę się już doczekać przeczytania pozostałych książek Roberta Noble.

Jest to pierwsza książka Roberta Noble, z którą miałam przyjemność się zapoznać. Przez wiele miesięcy miałam ją na półce lc „do przeczytania”, aż zdążyłam o niej zapomnieć. Ta jednak w cudowny sposób sama trafiła w moje ręce i choć na domowych półkach czeka jeszcze wiele innych lektur, poczułam, że Nagual Julian jest dla mnie teraz. Książka ta podczas czytania poruszyła...

Serdecznie polecam książkę Roberta Noble „Nagual Julian” wszystkim. Tym, którzy znają wcześniejsze jego książki, którzy praktykują sen świadomy, tym którzy są w tak zwanym rozwoju duchowym i tym którzy po prostu lubią czytać, lubią zaprzyjaźniać się z bohaterami i przenoszą się mentalnie w świat powieści. W tej książce światy są dwa…a nawet trzy. Mieszają się ze sobą w magiczny sposób. Jest świat rzeczywisty i świat śniony i jest jeszcze jeden trzeci - świat czarowników. Kiedy docieramy do miejsca gdzie światy te przenikają się, możemy dotrzeć do ŚWIATA PRAWDY, w którym możemy poczuć pełnię. Jest to oczywiście zależne od poziomu naszej energii. Poziom naszej energii warunkuje nasze rozumienie - nasze bycie w świecie.
Z kart książki dowiadujemy się, że zazwyczaj nie wiemy oraz nie mamy kontroli nad tym gdzie i komu oddajemy (tracimy) naszą energię i jak ważne jest jej odzyskanie. Otrzymujemy jednak bardzo czytelne i praktyczne wskazówki jak ją odzyskać, jak się wzmocnić i jak doskonalić siebie.
Książka zawiera też inne niezwykle istotne PRAWDY wnoszące do naszego życia piękne jakości jak choćby „ cztery filary nieskazitelności”.
Opowieść Roberta płynie z serca i jeśli czytamy ją z otwartością to trafia do serca. Dla mnie najważniejsze przesłanie płynące z kart książki Roberta Noble „ Nagual Julian” to takie abyśmy stworzyli - jak artyści w pełnym pasji akcie tworzenia - swój najpiękniejszy sen i podzielili się nim ze światem, abyśmy wytrwale zmieniali (doskonalili) swój sen i służyli mu miłością, dobrym słowem, akceptując wszystko co jest i akceptując siebie takimi jakimi jesteśmy.
Moglibyśmy powiedzieć: Robert jest wyjątkowy, tylko on mógł przeżyć tak niezwykle doświadczenia bo jest wybrańcem zacnego Naguala Juliana, mistrza - nauczyciela, który był również mistrzem - nauczycielem znanego antropologa i pisarza Carlosa Castanedy, nam się nic takiego nie zdarzy… jednak sam Nagual Julian zwracając się do Roberta a tym samym do nas wszystkich, którzy sięgamy po tą niezwykłą książkę takimi słowami: „Twój Duch jest bardzo silny jednak rzadko dopuszczasz go do głosu”.
Uwierzmy! i przyjmijmy książkę z miłością.

Serdecznie polecam książkę Roberta Noble „Nagual Julian” wszystkim. Tym, którzy znają wcześniejsze jego książki, którzy praktykują sen świadomy, tym którzy są w tak zwanym rozwoju duchowym i tym którzy po prostu lubią czytać, lubią zaprzyjaźniać się z bohaterami i przenoszą się mentalnie w świat powieści. W tej książce światy są dwa…a nawet trzy. Mieszają się ze sobą w...

Naprawdę bardzo książka! A jeśli ktoś zna już całą serię Carlosa Castanedy, to wtedy ta lektura nabiera dodatkowych rumieńców. Ja podczas czytania miałem nie raz przebłyski "Oooo wow!", albo "...no niemożliweeee", itd :-)) Polecam.

Naprawdę bardzo książka! A jeśli ktoś zna już całą serię Carlosa Castanedy, to wtedy ta lektura nabiera dodatkowych rumieńców. Ja podczas czytania miałem nie raz przebłyski "Oooo wow!", albo "...no niemożliweeee", itd :-)) Polecam.

Ta książka odcisnęła mocno na mnie swoje piętno. Przez kilka miesięcy byłem w dołku - pomimo że interesuję się rozwojem wewnętrznym, to nie miałem na nic ochoty, nic czytać, nic słuchać, nawet ruszać się z miejsca. Nawet nie wiem czy bym wtedy kupił tę książkę, gdyby nie to że miałem ją zamówioną w przedsprzedaży i trochę już nawet o tym zapomniałem. A gdy przyszła i zdecydowałem się aby ją przeczytać - wow! Na to właśnie czekałem! Gdy przeczytałem, z czym zmagał się autor, to nie dość, że w pewnym sensie mogłem się z tym utożsamić, to jeszcze zrozumiałem jak wielkim słabeuszem jestem siedząc i nic nie robiąc:)
W każdym razie - swoją historią, Robert wprowadza nas w świat czarowników, który jest iście magiczny. Podważa on wszystko co dotąd myśleliśmy o naszej materialnej rzeczywistości. Książka zawiera też szereg nauk, które każdy z nas może również wprowadzić do swojego życia, bez znaczenia czy się interesuje OOBE, szamanizmem, ezoteryką, czy też nie. Jest też niezwykle zabawna! Były chwile, w których autentycznie byłem rozbawiony do łez.
Książkę czyta się szybko, ale warto też do niej wracać, bo zawiera przesłania o których należałoby zawsze pamiętać (jeśli zależy nam na rozwoju).
Bardzo, ale to bardzo mocno polecam:)

Ta książka odcisnęła mocno na mnie swoje piętno. Przez kilka miesięcy byłem w dołku - pomimo że interesuję się rozwojem wewnętrznym, to nie miałem na nic ochoty, nic czytać, nic słuchać, nawet ruszać się z miejsca. Nawet nie wiem czy bym wtedy kupił tę książkę, gdyby nie to że miałem ją zamówioną w przedsprzedaży i trochę już nawet o tym zapomniałem. A gdy przyszła i...

Nie jest łatwo napisać opinię, gdy kogoś się zna osobiście. Podejmę się tego wyzwania, gdyż ta książka, jak mało która powinna się znaleźć w kanonie lektur obowiązkowych dla tych, którzy wkroczyli na ścieżkę własnego rozwoju. Często jest tak, że książka przychodzi do nas, jednak odkładamy ją na jakiś czas na półkę. Można powiedzieć, że czeka na swój najlepszy czas, by wziąć ją do ręki i przeczytać. Tak było i w moim przypadku. Pojawiła się w mojej bibliotece wiele miesięcy temu i czekała na swoją kolej. Nie wiedziałem jednak co mnie powstrzymuje przed zanurzeniem się w lekturę. Strona po stronie docierało do mnie, że musiało się wydarzyć jeszcze kilka sytuacji, bym w pełni zrozumiał przekaz Roberta a zwłaszcza nauki Naguala. Gdy w końcu na ostatniej stronie pojawił się epilog, jasnym się stało, że przez wiele lat mój Nagual przygotowywał mnie do wejścia na ścieżkę Wojownika. W odróżnieniu od Roberta, odbywało się to najczęściej poza Świadomością. Książka wyjaśniła mi bardzo wiele wydarzeń z mojego życia, które w żaden inny sposób nie mogły być wyjaśnione.
Nie zdradzając szczegółów, mogę powiedzieć, że tylko osobiste doświadczenie jest wiedzą. Natomiast wiedza bez doświadczenia pozostaje w sferze ulotnych hipotez. Robert przekazał swoje w tak przystępnej i dowcipnej formie, że większość, a być może nawet i wszyscy czytelnicy, znajdą w niej odniesienia do własnych przeżyć. Staną się one wtedy dużo bardziej zrozumiałe.
Tę książkę polecam szczególnie tym, którzy czują więcej niż inni a trudno im jest uświadomić sobie, że realne jest wszystko co przeżywamy na każdym poziomie i w każdej rzeczywistości. Pozwala ona połączyć światy, które dla logicznego umysłu wydają się nie do połączenia.

Nie jest łatwo napisać opinię, gdy kogoś się zna osobiście. Podejmę się tego wyzwania, gdyż ta książka, jak mało która powinna się znaleźć w kanonie lektur obowiązkowych dla tych, którzy wkroczyli na ścieżkę własnego rozwoju. Często jest tak, że książka przychodzi do nas, jednak odkładamy ją na jakiś czas na półkę. Można powiedzieć, że czeka na swój najlepszy czas, by wziąć...

Jest to najlepsza książka Roberta... Oczywiście ręka Juliana mu w tym pomogła :) Ta szczera do bólu opowieść jest drogowskazem, dla tych którzy chcą zmienić swoje życie i zrozumieć jego wartość...

Jest to najlepsza książka Roberta... Oczywiście ręka Juliana mu w tym pomogła :) Ta szczera do bólu opowieść jest drogowskazem, dla tych którzy chcą zmienić swoje życie i zrozumieć jego wartość...