Najlepszy jak do tej pory numer, który czytałam.
Niemalże wszystko podobało mi się bardzo, szczególnie tekst o nowej książce Ferrante, której jak do tej pory przeczytałam wszystkie książki i bardzo cieszę się i czekam na tę najnowszą, recenzje w tym numerze są dużo lepsze niż poprzednie, odnoszę wrażenie, że Redakcja trochę spuściła z tonu i są zwyczajnie dla czytelnika przyjemniejsze, zwłaszcza te dłuższe, obok tej Ferrante mogę wymienić także Ali Smith, Sigrid Nunez, które to bardzo zachęciły mnie do sięgnięcia po nie. Rewelacyjny artykuł o Kunderze - wiadomo, Szczygieł w ogóle pisze świetnie, ale o wszystkim co czeskie to już wybitnie, tekst o Mashy Geesen zagotował we mnie krew, nie wiedziałam o aż takiej autokracji Putina i Trumpa, uprzedzam, że po artykule o Zausze można przez kilka dni podśpiewywać "Czarny Alibabo", świetny wywiad z Mikołajem Grynbergiem, może posłużyć jako świetne źródło cytatów, przyjemnie się czytało o Kotarbińskim, wyjątkowo spodobały mi się treści z dodatku dla dzieci, które zwykle pomijam albo i nie pomijam, ale nie jestem zadowolona - o tym, dlaczego dorośli powinni czytać książki dla dzieci (mimo iż nie odnajduję w tym żadnej przyjemności i z ani jednym słowem się nie zgadzam, artykuł bardzo dobry) oraz trochę o tłumaczeniach imion, wstrząsający wręcz artykuł o aferze noblowskiej (znałam z mediów, ale tutaj dowiedziałam się precyzyjnie kto, kogo i dlaczego w ogóle),życiorys Romaina Garego także na plus, bardzo barwna postać, poza tym uważam, że zarzut kłamstwa artyście to żaden zarzut, dobrze czytało się też o byłym żołnierzu, który napisał książkę, na koniec bardzo poukładany Małecki opowiada jaki ma system pracy.
Artykuł o buddyzmie jest ok, ale czuję jakiś niedosyt, można było temat potraktować nieco głębiej i bardziej fachowo, bo wyszło trochę lanie wody. Alice Munro interesuje mnie pod kątem literackim, a nie gdzie mieszka i jaki tam jest krajobraz, a niestety o tym napisał Nogaś. Zupełnie fatalnie czytało mi się o tym, dlaczego autorzy książek nominowanych do Nike 2020 je napisali, w ogóle mnie to nie zajmuje.

Wyjątkowo udany numer, gorąco polecam.

Najlepszy jak do tej pory numer, który czytałam.
Niemalże wszystko podobało mi się bardzo, szczególnie tekst o nowej książce Ferrante, której jak do tej pory przeczytałam wszystkie książki i bardzo cieszę się i czekam na tę najnowszą, recenzje w tym numerze są dużo lepsze niż poprzednie, odnoszę wrażenie, że Redakcja trochę spuściła z tonu i są zwyczajnie dla czytelnika...