11 luźno, bo praktycznie tylko postaciami powiązanych historyjek, których motywem przewodnim jest recenzowanie burdeli/fantastycznych ras. Sam humor typowy dla ecchi + naśmiewanie się z stereotypów i przywar rasowych.


Raczej do poczytania w przerwach jako odskocznia z rozdziałami na 10min, niż całości na raz :P

11 luźno, bo praktycznie tylko postaciami powiązanych historyjek, których motywem przewodnim jest recenzowanie burdeli/fantastycznych ras. Sam humor typowy dla ecchi + naśmiewanie się z stereotypów i przywar rasowych.


Raczej do poczytania w przerwach jako odskocznia z rozdziałami na 10min, niż całości na raz :P

Na wstępie - co by rozwiać czyjeś wątpliwości: pomimo opisu i tematyki, ta pozycja jest nad wyraz... grzeczna.

Tak, Stunk i Zel to degeneraci przez wielkie D myślący tylko o jednym.
Sprośnych tekstów i dowcipów co nie miara, co chwilę jakaś roznegliżowana panna z biustem większym nie tyle co jej głowa, ale jej głowa łącznie z głowami jeszcze 3 koleżanek.
Ale nie, praktycznie nie ma ,,scen", poza paroma krótkimi urywkami, teaserami bardziej. I po prawdzie pełny, damski biust bez żadnej cenzury pojawia się dopiero w ostatnim rozdziale.
I choć damskie postacie są rysowanie zdecydowanie staranniej, tak kreska nie powala na kolana. Jest okey, ale bez szału.

Więc jeśli ktoś liczy ma nacieszenie oka - to nie tutaj.

To po co w ogóle po to sięgać?

Ja osobiście zdecydowałam się przeczytać z... ciekawości. Zabrzmi to może dziwnie, ale największy plus Recenzentów to to, że można z nich wynieść trochę wiedzy. Mało komu potrzebnej, ale ,,fachowej".

Niejedno fantasy kręci się wokół segzów między ludźmi. Ostatecznie między ludźmi i elfami. Lub wampirami. A przecież fantasy pełne jest najróżniejszych gatunków i ras! Cyklopy, wróżki, demony, slimy, ogniki... Do wyboru do koloru!

Tak. Jeśli kiedykolwiek przyszło Wam do głowy, jakby miały wyglądać zbliżenia partnerów z różnych ras i gatunków, to Recenzenci mogą przyjść z pomocą. A nawet nie tylko w tym względzie, bo znajdzie się parę ogólnych ciekawostek odnośnie fantastycznych ras.

I teraz DOPIERO ZABRZMI DZIWNIE - ale dla piszących fantastykę ta pozycja może być naprawdę pomocna... mówię poważnie!

A jeśli kogoś nie interesuje poszerzanie wiedzy, to w Recenzentach znajdzie też sporo sprośnego humoru, opierającego się głównie na relacji dwóch degeneratów i ich kumpla, który ma w sobie resztki inteligencji i honoru, ale z tymi degeneratami nie wygra i, cóż, lojalność w przyjaźni to rzecz święta. Crim to jedyna postać, o której mogę powiedzieć, że ją lubię, ale i tak mimo to (a może własnej dlatego?) sporo frajdy dawało mi oglądanie, jak męczy się z pomysłami tych wiecznie zapalonych kredytów.
Choć nie zawsze narzekał 😈

Na wstępie - co by rozwiać czyjeś wątpliwości: pomimo opisu i tematyki, ta pozycja jest nad wyraz... grzeczna.

Tak, Stunk i Zel to degeneraci przez wielkie D myślący tylko o jednym.
Sprośnych tekstów i dowcipów co nie miara, co chwilę jakaś roznegliżowana panna z biustem większym nie tyle co jej głowa, ale jej głowa łącznie z głowami jeszcze 3 koleżanek.
Ale nie,...

Soft erotyka plus szczypta humoru. Dla mnie komiks mocno średni.

Soft erotyka plus szczypta humoru. Dla mnie komiks mocno średni.

Aniołek powinien zmieniać płeć w zależności od sytuacji. I być najbardziej zdemoralizowany. Było by ciekawiej.

Aniołek powinien zmieniać płeć w zależności od sytuacji. I być najbardziej zdemoralizowany. Było by ciekawiej.

Niezłe, ciekawa kreska

Niezłe, ciekawa kreska

Jako "tasiemiec" to ten tytuł - niekoniecznie. Jako pojedynczy tom - ciekawostka - ujdzie.

Jako "tasiemiec" to ten tytuł - niekoniecznie. Jako pojedynczy tom - ciekawostka - ujdzie.