No Big Deal

Okładka książki No Big Deal Bethany Rutter
Okładka książki No Big Deal
Bethany Rutter Wydawnictwo: Macmillan Children's Books literatura młodzieżowa
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Tytuł oryginału:
No Big Deal
Wydawnictwo:
Macmillan Children's Books
Data wydania:
2019-08-08
Data 1. wydania:
2019-08-08
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
angielski
Średnia ocen

5,7 5,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,7 / 10
23 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
426
258

Na półkach: , ,

O tej książce chodzą różne opinie. Jednym się podoba, drugim wcale. Ja należę do tych pierwszych. Może i główna bohaterka była momentami irytująca i zamiast pewności siebie, posiadała kompleksy, ale uważam, że właśnie to czyniło ją prawdziwą. Książka ma wartościowe przesłanie, pod którym podpisuję się obiema rękami. Myślę, że każda młoda dziewczyna powinna to przeczytać, nie tylko taka, która jest plus-size. Bardzo mi się podobało i gorąco polecam!

O tej książce chodzą różne opinie. Jednym się podoba, drugim wcale. Ja należę do tych pierwszych. Może i główna bohaterka była momentami irytująca i zamiast pewności siebie, posiadała kompleksy, ale uważam, że właśnie to czyniło ją prawdziwą. Książka ma wartościowe przesłanie, pod którym podpisuję się obiema rękami. Myślę, że każda młoda dziewczyna powinna to przeczytać,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
235
176

Na półkach: ,

Książka której akcja rozgrywa się jak wiele innych ale fajnie że poruszała temat akceptacji siebie i własnego ciała. Fajnie przeczytać coś lekkiego od czasu do czasu.

Książka której akcja rozgrywa się jak wiele innych ale fajnie że poruszała temat akceptacji siebie i własnego ciała. Fajnie przeczytać coś lekkiego od czasu do czasu.

Pokaż mimo to

avatar
441
91

Na półkach: , ,

Emily sama nazywa siebie grubą i nie ma z tym żadnego problemu. Zdaje sobie sprawę, że to w żaden sposób nie świadczy o tym, jaką jest osobą i lubi samą siebie.
Gdy jednak jej najlepsza przyjaciółka przechodzi nagłą metamorfozę i osamotnia główną bohaterkę, gdy ta akurat przechodzi ciężki okres i przestaje rozumieć własne emocje, Emily zostaje zmuszona do odnalezienia drogi, którą chce podążać i zdefiniowania siebie na nowo.

W powieść można wciągnąć się niezwykle szybko i łatwo, a Emily lubi się już od pierwszych kart książki. Ja sama z utęsknieniem czekałam na powrót do lektury za każdym razem, gdy zmuszona byłam ją przerwać i byłam pewna, że będę zachwycona całokształtem, jednak końcowa część powieści mnie zniechęciła i pozostawiła z niesmakiem. Zacznijmy jednak od zalet.
"No Big Deal" to typowa, lekka młodzieżówka kryjąca za sobą przesłanie, ale jednak nastawiona na cele rozrywkowe. Jest pełna zabawnych przemyśleń i perypetii Emily, które wydadzą się znajome każdemu z nas i pozwolą się utożsamić.
Główna bohaterka przeżywa swoje pierwsze (nieco obsesyjne) uczucie, toczy wojnę o zdrowe odżywianie ze swoją matką, wielbicielką wszelkich diet i aktywności sportowych, buduje wspaniałe i silne przyjaźnie, ale też walczy z kompleksami wywołanymi przez komentarze otoczenia.
Mimo swej śmiałości, Emily jest w głębi duszy osobą wrażliwą i starannie unika tematów związanych z własnymi emocjami, które woli zastępować doradzaniem innym. Wydaje się być osobą pewną siebie i beztroską, ale w rzeczywistości jest pełna refleksji na temat każdego swego czynu i stosunkowo łatwo ją urazić. Ta postać była dla mnie zdecydowanie na plus, gdyż mogłam się z nią po części utożsamić i przeżywać każdy rozdział razem z nią.
Z drugiej strony dostrzegam niekonsekwencje w budowaniu bohaterki. Czasem już sama zdaje się nie wiedzieć, czy popiera "body positive", czy właśnie nie jest w stanie zaakceptować swojego ciała i czuje się gorsza od wszystkich dookoła. Jest też irytująca ze względu na swoją desperację by zawrócić w głowie Joemu i jej niepotrzebny pośpiech w pchaniu spraw naprzód, co również wygląda na brak szacunku do samej siebie.
Jest to przyjemna lektura, z której można wyciągnąć naukę, że nigdy nie należy chodzić na kompromisy, gdy chodzi o relację z drugim człowiekiem i własne samopoczucie oraz powinno się szczerze mówić, co leży na sercu, gdyż nikt się sam tego nie domyśli.
Nie jest to książka, którą koniecznie trzeba przeczytać, ale ja sama nie żałuję.

Emily sama nazywa siebie grubą i nie ma z tym żadnego problemu. Zdaje sobie sprawę, że to w żaden sposób nie świadczy o tym, jaką jest osobą i lubi samą siebie.
Gdy jednak jej najlepsza przyjaciółka przechodzi nagłą metamorfozę i osamotnia główną bohaterkę, gdy ta akurat przechodzi ciężki okres i przestaje rozumieć własne emocje, Emily zostaje zmuszona do odnalezienia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1201
268

Na półkach:

Bardzo dobra książka. Wywołuje jednak bardzo różne opinie, co już można zauważyć na polskim booktubie. Wywołuje też różne opinie w zależności od tego, czy przeczytała ją osoba gruba czy chuda. Jasne, że książka nie musi się podobać, gust - wiadomo. Zrozumiałe jest też, że chudy nie zrozumie grubego, ekstrawertyk nie zrozumie introwertyka, osoba z normalnym wzrokiem nie zrozumie krótko- czy dalekowidza, etc. Jednak z jakiegoś powodu to, jaka jest bohaterka książki jest odbierane w bardzo różny sposób i często w sposób krzywdzący dla książki i zamierzeń autorki. Słyszałam już, że Emily (główna bohaterka)obraża się, bo jej przyjaciółka schudła bez jej wiedzy. Że czuje się dobrze, gdy jej otoczenie akceptuje fakt, że jest gruba i najlepiej to żeby wszyscy inni wokół grubi, jak Emily. Że jest wredna, bo gdy mama prosi ją o wsparcie w przetrwaniu swojej kolejnej cud diety (które nic nie dają),Emily myśli sobie, że zamiast wydawać forsę na diety cud i dziwne grupy niby-wsparcia mogłaby kupić ciuchy i kosmetyki...
Nie zgadzam się z takimi opiniami, zupełnie inaczej odebrałam postać głównej bohaterki. Nawet sama autorka tak się odnosi do kwestii (cytat za jej zgodą): "I would say the situation is that Emily already KNOWS she's different from other people, but she has an ally in Camila. Her and Camila are good friends but they're also bonded by the fact they're both fat. When Camila loses weight, Emily is left profoundly aware of the way she is the 'odd one out' as we say in English. So it's not that she hates thin people, it's that she had someone who understood her situation and who could sympathise with her, but now she's completely alone."
Może to kwestia wyczucia języka? Bo takie mówienie o bohaterce jako o wadach tej fabuły i publiczne twierdzenie nawet, że książka jest szkodliwa nie jest kwestią gustu.
Bronię tej książki, bo jest naprawdę dobra. I nie jest o wrednej grubej dziewusze, ale o pewności siebie.

Bardzo dobra książka. Wywołuje jednak bardzo różne opinie, co już można zauważyć na polskim booktubie. Wywołuje też różne opinie w zależności od tego, czy przeczytała ją osoba gruba czy chuda. Jasne, że książka nie musi się podobać, gust - wiadomo. Zrozumiałe jest też, że chudy nie zrozumie grubego, ekstrawertyk nie zrozumie introwertyka, osoba z normalnym wzrokiem nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
353
115

Na półkach: ,

Emily jest gruba. Żyje zasadą: masz z tym problem, to twój problem! I to się chwali. Nie chwali się oszukiwania samej siebie, pretensji do najlepszej przyjaciółki, bo schudła kilka kilo, oceniania swojej matki za próbowanie tysiąca diet, jednocześnie! Nie chcąc być ocenianą za niepróbowanie ich wcale. Może jestem stronnicza. Na pewno jestem. Ale jako osoba, która całe życie zmaga się z wagą i problemami z tym związanymi: w Polsce wyśmiewanie, przezywanie, kąśliwe komentarze na ulicy... nie czuję się dobrze z przekazem tej książki. Miało być: kochaj siebie taką, jaka jesteś. Jesteś piękna! Body positive i te sprawy... ale ja widzę różnicę, pomiędzy Body Positive, a pretensjami do wszystkich. Emily czuje desperacką potrzebę miłości: tak bardzo, że wpada w ramiona pierwszego lepszego (dosłownie: instant love) chłopaka, który okazuje jej swoje zainteresowanie. Podoba mi się, jak Em dojrzewała strona po stronie... i uważam, że to obowiązkowa lektura dla wszystkich, którzy kiedykolwiek byli oceniani ze względu na swój wygląd. Bo może się mylę. Może źle na to patrzę. Pamiętajmy po prostu, by nie popadać w skrajności. Nie są dobre, w żadnym kierunku.

Emily jest gruba. Żyje zasadą: masz z tym problem, to twój problem! I to się chwali. Nie chwali się oszukiwania samej siebie, pretensji do najlepszej przyjaciółki, bo schudła kilka kilo, oceniania swojej matki za próbowanie tysiąca diet, jednocześnie! Nie chcąc być ocenianą za niepróbowanie ich wcale. Może jestem stronnicza. Na pewno jestem. Ale jako osoba, która całe życie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    76
  • Przeczytane
    27
  • Posiadam
    11
  • Po angielsku
    5
  • Obcojęzyczne
    2
  • 2020
    2
  • 2019
    2
  • [G] literatura młodzieżowa
    1
  • Teraz czytam
    1
  • 123
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki No Big Deal


Podobne książki

Przeczytaj także