To druga przeczytana przeze mnie książka tej autorki, i wygląda na to że nie jest to autorka dla mnie bo obie książki nie zachwyciły mnie. Miałam wrażenie że dialogi są tandetne, jakoś nierealistyczne. Jak dla mnie książka nie była wciągająca ani zbyt ciekawa.

To druga przeczytana przeze mnie książka tej autorki, i wygląda na to że nie jest to autorka dla mnie bo obie książki nie zachwyciły mnie. Miałam wrażenie że dialogi są tandetne, jakoś nierealistyczne. Jak dla mnie książka nie była wciągająca ani zbyt ciekawa.

Myślałam że to będzie taki trochę thriller z domieszką romansu ale było inaczej. Piękna przygoda dwójki bohaterów, wśród przyrody i dziczy . Był to romans , a jakże , taki lekki i jednocześnie bardzo przyjemny. Po tej lekturze czuję w sobie lekkość, spokój i zadowolenie. Tego oczekiwałam od tej książki. Że będę się dobrze bawić , spędzę miło czas i wzbogacę się o nowo poznaną historię.

Mam ochotę pójść teraz pooglądać gwiazdy tak jak Zorie albo wybrać się na spacer po lesie. Bez internetu, bez mediów społecznościowych. Tylko ja i natura. Coś pięknego.

Jeśli szukacie czegoś lekkiego na jeden albo dwa wieczory lub chcecie po prostu przeczytać coś fajnego to polecam.

Myślałam że to będzie taki trochę thriller z domieszką romansu ale było inaczej. Piękna przygoda dwójki bohaterów, wśród przyrody i dziczy . Był to romans , a jakże , taki lekki i jednocześnie bardzo przyjemny. Po tej lekturze czuję w sobie lekkość, spokój i zadowolenie. Tego oczekiwałam od tej książki. Że będę się dobrze bawić , spędzę miło czas i wzbogacę się o nowo...

Nie jest to moja pierwsza książka tej autorki i ogólnie lubię jej styl pisania, więc jeszcze pewnie po coś od niej sięgnę. Książka była lekka i po prostu przyjemnie. Miło się ją czytało, nie trzeba było się zbytnio skupiać przy jej czytaniu, można było sobie przez nią po prostu płynąć. Była to taka ciepła i miła historia, która dobrze wspominam.

Nie jest to moja pierwsza książka tej autorki i ogólnie lubię jej styl pisania, więc jeszcze pewnie po coś od niej sięgnę. Książka była lekka i po prostu przyjemnie. Miło się ją czytało, nie trzeba było się zbytnio skupiać przy jej czytaniu, można było sobie przez nią po prostu płynąć. Była to taka ciepła i miła historia, która dobrze wspominam.

📖🐲
Ogólnie historia była w miarę spoko, ale mam parę zarzutów.
Minusy:
- Znowu dziewczyna nie ma bladego pojęcia o czymś, co jest bardzo przydatne w życiu i to facet musi ją prowadzić za rączkę.
- Lennon jest straszliwie przekombinowany w swojej oryginalności. Brakuje mu tylko piercingu w penisie. No na początku nie za specjalnie mi przypadł do gustu (jaszczurka na smyczy sprawiła, że mało nie zamknęłam tej książki na wieki),ale ostatecznie przekonałam się do tej postaci przy scenach zbliżeń, gdzie widać szacunek i pytanie o zgodę.
- Ojciec Zorie jest postacią wybitnie płaską i przedstawioną całkowicie jednowymiarowo. Szkoda, bo jeżeli faktycznie ciągle poszukiwał zmarłej żony w kochankach, to byłby to moim zdaniem ciekawy wątek. A teraz wydaje się to słabą wymówką, żeby zliczyć więcej lasek.
- Wyrzucanie latarki elektrycznej do ŚMIETNIKA na kempingu O_o
- Niezabranie ze sobą karimaty oraz konieczność prania bielizny na tygodniowym wyjeździe, ale ma za to aparat i teleskop O_o

Może się czepiam, ale akurat każde wakacje spędzamy na kempingu — od bardzo cywilizowanych z basenem i restauracją albo w pełni wyposażoną kuchnią oraz normalnymi sanitariatami na jednym biegunie po nocowanie w lesie w wyznaczonych przez Lasy Państwowe miejscach na biwak w środku lasu bez żadnej infrastruktury i z poleganiem wyłącznie na tym, co sami przywieziemy na rowerach i myciem się w jeziorze lub rzeczce po drugiej stronie, więc po prostu osłabia mnie brak logiki w niektórych opisach kempingowych przygód i zastanawiam się, czy te plecaki nie ważyły czasem po 25 kg sztuka z tymi wszystkimi gadżetami. Moim zdaniem autorka miejscami odleciała, więc ostatecznie 6/10.

📖🐲
Ogólnie historia była w miarę spoko, ale mam parę zarzutów.
Minusy:
- Znowu dziewczyna nie ma bladego pojęcia o czymś, co jest bardzo przydatne w życiu i to facet musi ją prowadzić za rączkę.
- Lennon jest straszliwie przekombinowany w swojej oryginalności. Brakuje mu tylko piercingu w penisie. No na początku nie za specjalnie mi przypadł do gustu (jaszczurka na smyczy...

Przeczytałam 300 stron książki w jeden dzień tylko dlatego, że musiałam wiedzieć jak wszystko się skończy. Chyba pierwszy raz miałam poczucie, że bardziej oglądam film niż czytam. Prosta sprawdzona historia, którą na pewno polubisz!

Przeczytałam 300 stron książki w jeden dzień tylko dlatego, że musiałam wiedzieć jak wszystko się skończy. Chyba pierwszy raz miałam poczucie, że bardziej oglądam film niż czytam. Prosta sprawdzona historia, którą na pewno polubisz!

Ogólnie pisząc jest to przygoda grupki znajomych ze szkoły wybierających się na wspólny biwak do parku narodowego gdzie toczy się większość historii. Jest to opowieść w której wrogość zamieniła się ponownie w przyjaźń i coś więcej. Ogólnie bardzo wciąga i czyta się ja szybko. Miłosne wątki są bardzo krótkie nie nahalne i dobrze wplecione w resztę histori. Dzięki bookreviewsbyanita za polecenie. W życiu bym po nią nie chwyciła to nie moje klimaty. Dzięki tobie się w niej zakochałam.

Ogólnie pisząc jest to przygoda grupki znajomych ze szkoły wybierających się na wspólny biwak do parku narodowego gdzie toczy się większość historii. Jest to opowieść w której wrogość zamieniła się ponownie w przyjaźń i coś więcej. Ogólnie bardzo wciąga i czyta się ja szybko. Miłosne wątki są bardzo krótkie nie nahalne i dobrze wplecione w resztę histori. Dzięki...

Świetnie się czyta tą książkę,pióro fajne autorki,styl pisania przyjemny, ładny.
Oczarowana jestem tą wspaniałą młodzieżówką.

Świetnie się czyta tą książkę,pióro fajne autorki,styl pisania przyjemny, ładny.
Oczarowana jestem tą wspaniałą młodzieżówką.

Żeby sięgnąć po „Z głową w gwiazdach” zachęciła mnie tak naprawdę okładka, która szybko rzuca się w oczy. Wydaje mi się, że ta młodzieżówka jest w sam raz idealna na upalne dni, aby wczuć się w klimat historii.

Nastoletnia Zorie wyrusza razem ze znajomymi na biwak po górach. Dziewczyna nie wie, że jednym z uczestników wyprawy jest Lennon, jej były przyjaciel a jednocześnie chłopak, który rok wcześniej złamał jej serce…Od tamtej pory oboje pałają do siebie niechęcią i unikają się jak ogień z wodą. Podróż nie idzie zgodnie z planem, ponieważ w pewnym momencie, ta dwójka zostaje sama bez reszty grupy w lesie. Razem muszą złączyć siły, aby odnaleźć drogę do cywilizacji.

Początkowo Lennon wydawał mi się dziwną postacią, jednak z każdą kolejną stroną byłam pełna podziwu dla jego doświadczenia i umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Ten chłopak potrafi zachować zimną krew. Natomiast Zorie to dziewczyna, która uwielbia mieć wszystko zaplanowane, dokładnie tak jak ja, więc spontaniczny wyjazd na pewno był dla niej nietypowym doświadczeniem.

Fabuła naprawdę mnie oczarowała. Może jest ona prosta i banalna, ale ma w sobie pewien urok, którego nie potrafię rozpracować. Ukazanie dwójki nastolatków, którzy muszą radzić sobie sami w lesie, było strzałem w dziesiątkę. Niczego tu nie brakowało. Przetrwanie na łonie natury, bogate opisy przyrody a do tego wątki przyjaźni, rozterki sercowe czy też problemy rodzinne. Te wszystkie wątki nie były skomplikowane, a ja sama naprawdę fajnie się bawiłam śledząc losy bohaterów.

Ta książka była dla mnie fantastyczną przygodą. Wystarczył tak naprawdę tylko delikatny styl pisania autorki, abym płynęła przez tę książkę. Pierwszy raz spotkałam się z twórczością Jenn Bennett i nie zawiodłam się.

Żeby sięgnąć po „Z głową w gwiazdach” zachęciła mnie tak naprawdę okładka, która szybko rzuca się w oczy. Wydaje mi się, że ta młodzieżówka jest w sam raz idealna na upalne dni, aby wczuć się w klimat historii.

Nastoletnia Zorie wyrusza razem ze znajomymi na biwak po górach. Dziewczyna nie wie, że jednym z uczestników wyprawy jest Lennon, jej były przyjaciel a...

Górskie wycieczki, ognisko, biwak, kemping, noc pod rozgwieżdżonym niebem. Twoje klimaty? Książka zdecydowanie daje taki vibe i pobudza wyobraźnię do wyobrażenia sobie pięknych krajobrazów.
Grupka przyjaciół wyjeżdżająca na ekskluzywny biwak. Czy coś może pójść nie tak?
Wątek friends to enemies to lovers między bohaterami bardzo mi się podobał. Dużo zaskakujących faktów.
Cała historia pięknie opowiedziana od początku do końca, utrzymana w spójnej całości (autorka nie wplotła wielu wątków przez co nie można "zgubić się" w fabule).
Świetna!

Górskie wycieczki, ognisko, biwak, kemping, noc pod rozgwieżdżonym niebem. Twoje klimaty? Książka zdecydowanie daje taki vibe i pobudza wyobraźnię do wyobrażenia sobie pięknych krajobrazów.
Grupka przyjaciół wyjeżdżająca na ekskluzywny biwak. Czy coś może pójść nie tak?
Wątek friends to enemies to lovers między bohaterami bardzo mi się podobał. Dużo zaskakujących...

Jenn Bennet zwiedziła dobry kawałek świata, poznając realia życiowe Europy, jak i Ameryki Północnej. Może dlatego do swojej książki wplotła właśnie zupełne obce bohaterom miejsce - by znów poznali siebie na nowo.

Z głową w gwiazdach to książka, która mimo prostej i dość znanej każdemu fabule hate-love, daje czytelnikowi poczucie oryginalności. No bo w końcu kto zostaje porzucony przez przyjaciół pośrodku prawdziwej dziczy i to jeszcze z osobą, która niespełna rok temu znaczyła dla Ciebie wszystko, a od tamtego czasu jest dla Ciebie tylko problemem?
To jedno, proste zdanie w zupełności wystarczy, żeby opisać historię Zorie i Lennona. Postać Lennona potrafi rozkochać swoją niewinnością i szczerością, a Zorie dobrocią i uprzejmością. Niezwykłe przyciąganie oddziałuje nie tylko na tych dwojga, ale także na czytelnika, który podąża każdym krokiem ich wędrówki przez nieznany im teren puszczy. Czytając tę książkę, po raz pierwszy towarzyszył mi nieznany żar w sercu, gdy z każdym pokonanym kilometrem stawali sobie na nowo bliżsi, otwierając swoje serca tylko dla tej jednej osoby, pokazując tym samym wyraz prawdziwej i mimo okresu ciszy pomiędzy nimi, tak naprawdę nigdy niezaprzepaszczonej miłości. Bo to jak Lennon potrafił wykorzystać każdą okazję, by ochronić Zorie, jest najlepszym przykładem tego, że nie każdy rycerz musi nosić zbroję.
Z pierwszego rzutu oka, nie mam nic do zarzucenia tej historii, jednak po głębokich przemyśleniach zabrakło mi w tej książce jednej głównej rzeczy i paru drobiazgów. Mianowicie brakowało mi jednoznacznego momentu kulminacyjnego, który mógłby podnieść znacznie tę książkę ku górze w wielu rankingach. Mimo iż były poruszone tutaj pewnego rodzaju problemy rodzinne, to jednak były one przedstawione w bardzo delikatny sposób, a bohaterzy w ogóle nie czuli się przez to dotknięci. Brakowało mi sytuacji, które mogły dotknąć nas - ludzi, w świecie rzeczywistym. Jednym z wcześniej wspomnianych drobiazgów jest praktyczny brak postaci drugoplanowych i pobocznych wątków. Jedynie na początku i na końcu książki gdzieniegdzie przewinie nam się inna postać niż sam Lennon, czy Zorie. Rozumiem, że ta historia miała skupić się jedynie na ich relacji, jednak jest ona przez to trochę mało realistyczna, ze względu na to, że w prawdziwym życiu stale jesteśmy w kontach z ludźmi. Kolejny umknięty szczegół odnosi się trochę do głównej wady tej książki - w niektórych momentach jest po prostu wyprana z emocji. Brakuje w niej osobistych przeżyć, emocji kierujących głównymi bohaterami. Niektórym czytelnikom może to nie przeszkadzać, jednak ja jestem tą czytelniczką, która kocha wczuć się w daną sytuację, cierpieć razem z głównym bohaterem, płakać razem z nim, jak i jednocześnie uczestniczyć w każdym skrawku danej historii.
Kiedy sięgnęłam po tę książkę parę lat temu, po jej skończeniu, byłam nią zafascynowana. Teraz - kiedy po tym czasie wróciłam do niej, moje podejście do tej historii uległo delikatnej zmianie. Dlatego, jeśli szukasz lekkiej książki, na spokojne popołudnie - to z wielką chęcią mogę Ci ją polecić.

Jenn Bennet zwiedziła dobry kawałek świata, poznając realia życiowe Europy, jak i Ameryki Północnej. Może dlatego do swojej książki wplotła właśnie zupełne obce bohaterom miejsce - by znów poznali siebie na nowo.

Z głową w gwiazdach to książka, która mimo prostej i dość znanej każdemu fabule hate-love, daje czytelnikowi poczucie oryginalności. No bo w końcu kto zostaje...