Star Wars Komiks 3/2017 - Ostatni lot gwiezdnego niszczyciela

130 str.
2 godz. 10 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Star Wars Komiks (tom 11)
- Seria:
- Kanon Star Wars
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2017-06-07
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-06-07
- Data 1. wydania:
- 2017-01-31
- Liczba stron:
- 130
- Czas czytania
- 2 godz. 10 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9771899488705
- Tłumacz:
- Maciej Drewnowski
- Tagi:
- Star Wars
Ta książka nie posiada jeszcze opisu.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Polecane księgarnie
Pozostałe księgarnie
Informacja
Reklama
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Star Wars Komiks 3/2017 - Ostatni lot gwiezdnego niszczyciela
Dodaj cytat
Reklama
OPINIE i DYSKUSJE
Na ten zeszyt składają się trzy historie. Pierwsza z nich to kolejny rozdział dzienników Bena Kenobiego, gdzie głównemu bohaterowi przyjdzie zmierzyć się ze złowrogim łowcą nagród. Z kolei druga to jedna z misji elitarnego oddziału szturmowców. Trzecia, najdłuższa opowieść, skupia się na głównych bohaterach starej trylogii, którym udało się przejąć imperialny gwiezdny niszczyciel.
Pierwszy rozdział to przede wszystkim walka. Miło tu zobaczyć jak Ben musi połączyć siły Owenem Larsem, żeby pokonać wspólne zagrożenie. Podobało mi się też, że w finale pojawia się dosyć nieoczekiwana pomoc. Plus też za pewne drobne wyjaśnienia dotyczące antagonisty. Za rysunki odpowiada Mike Mayhew znany z innych rozdziałów tej retrospekcji. Artysta posługuje się tu niemal fotorealistyczną kreską przypominającą trochę prace Alexa Rossa. Jego rysunki są na tyle dynamiczne, że nawet tak mała potyczka wygląda spektakularnie. Jest to chyba najlepsza część zeszytu.
Następnie czytelnik przenosi się prosto w wypełnioną akcją scenę pościgu szturmowców za rebeliantami. Równocześnie dostajemy narrację z punktu widzenia znanego już z jednego z wcześniejszych zeszytów szturmowca, która pozwala lepiej zrozumieć postać i jej motywację. Przywodzi to na myśl jedną z historii zawartych w tomie „Star Wars – Najlepsze opowieści”, gdzie poznawaliśmy przeszłość jednego z imperialnych żołnierzy. Pokazana jest tu doskonała organizacja tego oddziału, gdzie wszyscy członkowie uzupełniają się nawzajem. Szturmowcy nie są tu jedynie mięsem armatnim jak w filmach, ale poważnym przeciwnikiem mogącym dokonać niemożliwego. Tę część zeszytu ilustrują rysunki Jorge Moliny, który świetnie radzi sobie ze scenami akcji, ale niestety ma straszne problemy z proporcjami – część szturmowców ma bardzo małe głowy i duże torsy. Fajna opowieść popsuta przez niedopracowane rysunki.
Ostatnia historia to z kolei bardzo typowe starcie głównych bohaterów z Imperium. Powracają tu znani z poprzedniej historii szturmowcy, co dostarcza parę bardzo efektownych i wyrównanych walk. Nie zapomniano przy tym o odrobinie humoru, który rozluźnia atmosferę – komiczny wyścig Lei i Hana o dowództwo. Plus za powrót Sany, a także dosyć nieoczekiwane zakończenie. Niestety ta część komiksu wymaga od czytelnika bardzo dużego zawieszenia niewiary – rebeliantom zbyt łatwo udaje się przejąć gwiezdny niszczyciel, a także ciężko uwierzyć w to, że niewielki oddział jest w stanie sterować gigantycznym statkiem wymagającym wieloosobowej załogi. Rysuje tutaj znowu Jorge Molina, który cierpi tutaj na podobne bolączki jak przy poprzedniej historii. Tutaj na dodatek jeszcze strasznie partaczy mimikę postaci, które otrzymują nienaturalne i niezamierzenie śmieszne wyrazy twarzy. Dosyć nierówny komiks.
Podsumowując, początek jest rewelacyjny, później rysunki bardzo utrudniają lekturę, a pod koniec historii trzeba strasznie przymykać oko na pewne dziury fabularne. Jest to jednak w dalszym ciągu dobry zeszyt, z którym warto się zapoznać.
Na ten zeszyt składają się trzy historie. Pierwsza z nich to kolejny rozdział dzienników Bena Kenobiego, gdzie głównemu bohaterowi przyjdzie zmierzyć się ze złowrogim łowcą nagród. Z kolei druga to jedna z misji elitarnego oddziału szturmowców. Trzecia, najdłuższa opowieść, skupia się na głównych bohaterach starej trylogii, którym udało się przejąć imperialny gwiezdny...
więcej Pokaż mimo toJako wielki fan starego EU, podchodziłem do nowego Disneyowskiego kanonu z rezerwą. Ale w końcu przemogłem się i chwyciłem po ten komiks. I muszę przyznać, że pomimo negatywnego nastawienia, komiks podobał mi się. Nawet bardzo. Na album składają się dwie historie. Jedno zeszytowa "Z dzienników Bena Kenobiego" i główna, 5 zeszytowa historia tytułowa. Zacznijmy od tej pierwszej. Historia dzieje się na Tatooine, na kilka lat przed wydarzeniami z "Nowej nadziei". Fabularnie nie stoi na wysokim poziomie. W sumie trochę męczy. Większość tego story arc'u opiera się na pojedynki Obi vana w obronie domostwa Luka. Rysunki są foto realistyczne, bardzo szczegółowe i dopracowane. Kolory nałożone przez tego samego artystę również są bardzo realistyczne. Niektóre kadry wyglądają jak żywcem przeniesione z ekranu. Taka kreska niestety szybko się nudzi, bo nie prezentuje niczego oryginalnego. Kolejna historia w moim odbiorze jest znacznie ciekawsza. Na początku śledzimy losy specjalnego oddziału szturmowców. Mimo że są to postacie które powinniśmy odbierać negatywnie, zaczynamy im kibicować. I to pokazuje, że w tym uniwersum, nie ma złych i dobrych. Są po prostu dwie, sprzeczne nacje walczące ze sobą. Następnie przechodzimy do grupy rebeliantów, z Han'em, Luke'em Leią i Chewi'm na czele. Końcówka łączy oba wątki, co powoduje kibicowanie obu grupom. Fabularnie jest świetnie. Mamy trochę humoru, dużo akcji i ciekawej interakcji pomiędzy bohaterami. Graficzne ta historia stoi na bardzo wysokim poziomie. Postacie są naszkicowane rewelacyjnie, a Leia to już wogóle majstersztyk. Cieniowanie jest świetne. Kolory są bardzo nasycone i idealnie grają z dynamiczną akcją i epickimi rysunkami. Jeżeli, tak jak ja, boicie się nowego kanonu, odsyłam was do tej pozycji. Czyta się świetnie. Bardzo dobry album. Gorąco polecam
Jako wielki fan starego EU, podchodziłem do nowego Disneyowskiego kanonu z rezerwą. Ale w końcu przemogłem się i chwyciłem po ten komiks. I muszę przyznać, że pomimo negatywnego nastawienia, komiks podobał mi się. Nawet bardzo. Na album składają się dwie historie. Jedno zeszytowa "Z dzienników Bena Kenobiego" i główna, 5 zeszytowa historia tytułowa. Zacznijmy od tej...
więcej Pokaż mimo toKomiks wyszedł niedawno, lecz dopiero dzisiaj udało mi się do niego siąść. Rozmawiałam o nim niedawno z kolegą i powiedział, że jego zdaniem to najlepszy, jaki dotąd wyszedł z tej serii. Niestety nie mogę się zgodzić.
Oczywiście, miał trochę plusów, których nie zauważyłam w poprzednich częściach - chociażby humor i lekkość akcji, że tak to ujmę. Chociaż była też ciężka (skoro już tak to określam), jej ilość przeważała. Komiks sam w sobie jednak nie był bardzo zachwycający. Miałam wrażenie, że momentami czytam o czymś, co już wydarzyło się w poprzednich zeszytach, jak gdyby sklejone sceny i - momentami nawet dialogi.
Ogólnie dobry, ale nie wybitny. Są lepsze w tej serii, jak najbardziej.
Komiks wyszedł niedawno, lecz dopiero dzisiaj udało mi się do niego siąść. Rozmawiałam o nim niedawno z kolegą i powiedział, że jego zdaniem to najlepszy, jaki dotąd wyszedł z tej serii. Niestety nie mogę się zgodzić.
więcej Pokaż mimo toOczywiście, miał trochę plusów, których nie zauważyłam w poprzednich częściach - chociażby humor i lekkość akcji, że tak to ujmę. Chociaż była też ciężka...
Mamy tu poniekąd kontynuację wydarzeń z komiksu "Luke, Leia, Han i Chewbacca i walka na Księżycu Przemytników", wydanego rok temu. Po zniszczeniu pierwszej Gwiazdy Śmierci, Luke jak wiemy szukał inspiracji do rozwijania umiejętności Jedi i trafił na Księżyc Przemytników do Hutta Grakkusa, który kolekcjonował artefakty Jedi i organizował igrzyska na arenie. Jego głównym trenerem był Creel z Pięści Vadera. Creel potrafił posługiwać się mieczem świetlnym i robił to na tyle sprawnie, że pomimo obdarzenia Mocą, potrafił zdominować Luka w walce.
Wydarzenia niniejszego komiksu zaczynają się od imperialnej blokady sympatyzującej z rebelią Tureen VII. Rebelianci chcą przełamac blokadę i dostarczyć mieszkańcom żywność. Nie mają jak tego dokonać. Luke, Han i Leia postanawiają urządzić zasadzkę na Gwiezdny Niszczyciel i wykorzystać go do przełamania blokady. Nie wszystko idzie jak trzeba, chociaż zasadzka się udaje, tracą hipernapęd. Co gorsza, niszczyciel próbuje odbić jednostka Scar, której szefuje... Pseudojedi Creel. Na polecenie Vadera. Ma pojmać Luka. Żywego. Czy Luke rozwinął się na tyle, żeby sobie poradzić?...
Podoba mi się ta ciągłość pomiędzy kolejnymi komiksami tego cyklu.
Mamy tu poniekąd kontynuację wydarzeń z komiksu "Luke, Leia, Han i Chewbacca i walka na Księżycu Przemytników", wydanego rok temu. Po zniszczeniu pierwszej Gwiazdy Śmierci, Luke jak wiemy szukał inspiracji do rozwijania umiejętności Jedi i trafił na Księżyc Przemytników do Hutta Grakkusa, który kolekcjonował artefakty Jedi i organizował igrzyska na arenie. Jego głównym...
więcej Pokaż mimo toRecenzja "Ostatniego lotu gwiezdnego niszczyciela" w formie filmu na YouTube:
https://youtu.be/lTetqPrzcwA
Recenzja "Ostatniego lotu gwiezdnego niszczyciela" w formie filmu na YouTube:
Pokaż mimo tohttps://youtu.be/lTetqPrzcwA
niszczyciele...
niszczyciele...
Pokaż mimo to