✨️„W każdym człowieku tkwi coś, o czym nikt nie chce mówić i czego wszyscy unikają”.

Ach autorko! Igrałaś z moimi uczuciami, a Gabriel i Ellie zostawili ślad w moim sercu. To było moje pierwsze spotkanie z piórem Sheridan i po wielu dobrych opiniach miałam dość spore oczekiwania. Myślę, że zostały spełnione w 100%. Umówmy się główna bohaterka nie jest idealna, ale Gabriel swoją osobą nadrabia za nią potrójnie. Wszystkie ich zachowania i decyzje zostają w końcu wytłumaczone i przeze mnie zrozumiane, ale zanim do tego doszłam… przeżyłam spory sztorm emocjonalny. 🙈 Były łzy. Rozgoryczenie. Wiele momentów chwytających za serce. Radość. Bezsilność. Totalny rollercoaster.

✨️„Powiedziałam mojemu sercu, żeby przestało bić. Powiedziałam, żeby przestało mnie boleć. Powiedziałam sercu, że nie pozwolę, żeby mnie jeszcze kiedyś tak bolało. Już nigdy”.

Ona jest złamana, nakłada codziennie maskę, żeby ukryć swój wewnątrzny ból i cierpienie. Jest dobrą aktorką, pracując w barze ze striptizem wyłączą się, kokietuje i zachęca… Nie czując zupełnie nic. Całkowita pustka. Nicość. Tu jest tylko Crystal, nie ma Ellie.

✨️„Źle znoszę fizyczną bliskość drugiej osoby… emocjonalnie mnie to jakoś roztraja”.

Kiedy zobaczyła w barze jego, była pewna, że tu nie pasuje. Gabriel jako dziecko przeżył piekło, został porwany, a kiedy w końcu udało mu się. Uciec dowiedział się o śmierci swoich rodziców. Te wydarzenia wpłynęły na niego… Nie może znieść dotyku drugiej osoby… Czy wyleczy go przypadkowo poznana dziewczyna?

✨️ „Nie mogłem się otrząsnąć z wrażenia, że Crystal potrzebuje mnie nawet bardziej niż ja jej”.

Dwie pokiereszowane duszę, które pomału zbliżają się do siebie, odkrywając bolesne tajemnice i pokazując uczucia, które były głęboko schowane. Wiele łez poleciało mi przy tej książce. 🙈

✨️„(…),jak ja byłam zmęczona pustką własnego życia”.

Ellie nigdy nie zaznała prawdziwej miłości, była nawet pewna, że sama nie potrafi kochać. Była pogubiona, odtrącała to, co było dla niej dobre, bo nie potrafiła nikomu zaufać na tyle, by się otworzyć. Długo trzymała się za swoim murem.

✨️ „(…) poczułam, że moje imię w ustach Gabriela jest bezpieczne”.

Gabriel pomimo swoich przeżyciom, choć traumatycznych, wyniósł z nich wiele lekcji. Niezwykle inteligentny, wrażliwy i pełen dobra mężczyzna, który swoimi słowami nie raz sprawił, że musiałam wziąć głębszy oddech. Było w nich wiele prawdziwych, życiowych mądrości, trafiających prosto w serce. Urzekło mnie tempo historii, budowanie tej relacji od podstaw, bardzo kruchych, ale coraz bardziej stabilnych. Z zewnątrz nie działo się nic, ale w środku ich dusz była prawdziwa emocjonalna rewolucja. Zakończenie było inne, niż się spodziewałam, ale myślę, że zasłużyli na takie. To historia miłosna pełna nadziei, pokazała, że nawet w najgorszym momencie można znaleźć odrobinę dobra. Czas potrafi wiele naprawić, ale czasami potrzebuje samotności, żeby zrozumieć, że nie musimy żyć w tym bólu sami…

✨️„W każdym człowieku tkwi coś, o czym nikt nie chce mówić i czego wszyscy unikają”.

Ach autorko! Igrałaś z moimi uczuciami, a Gabriel i Ellie zostawili ślad w moim sercu. To było moje pierwsze spotkanie z piórem Sheridan i po wielu dobrych opiniach miałam dość spore oczekiwania. Myślę, że zostały spełnione w 100%. Umówmy się główna bohaterka nie jest idealna, ale Gabriel...

Mia Sheridan, mistrzyni w kreowaniu bohaterów i budowaniu emocjonalnych opowieści, sięga tym razem po najgłębsze zakamarki ludzkiej duszy w swojej kolejnej książce, "Most of all you". Od pierwszych stron wprowadza nas w świat Crystal, która stara się ukryć swoje emocje za twardą powłoką, czując się bezsilna wobec własnego życia. Jej postać jest niezwykle realistyczna - w jej zranionym sercu kryją się tęsknota, ból i pragnienie czegoś więcej.

Ale to spotkanie z Gabrielem, mężczyzną, który przeszedł przez piekło traumy z dzieciństwa, naprawdę zmienia grę. Jego strach przed dotykiem, jego zamknięcie wewnętrzne, sprawiają, że czytelnik od pierwszych chwil pragnie poznać jego historię, pragnie wniknąć w jego świat, by zrozumieć, jak można odbudować siebie po tak druzgocących przeżyciach.


Autorka nie tylko maluje obrazy bohaterów, ale także otacza ich postaciami drugoplanowymi, które nadają tej opowieści życia i głębi. Ich interakcje, dialogi, nawet najmniejsze szczegóły, sprawiają, że świat stworzony przez autorkę wydaje się autentyczny i pełen życia.


Jednak to nie tylko historia o bólu i przezwyciężaniu traum - to także opowieść o nadziei, o sile miłości, która jest w stanie uzdrawiać najgłębsze rany. Przez wszystkie trudności, przez wszystkie przeciwności losu, bohaterowie tej książki uczą nas, że nawet najmroczniejsze chwile mogą stać się kiedyś nowym początkiem


Most of all you" to książka, która porusza, inspiruje i przemawia do naszych serc. To nie tylko lektura, to doświadczenie, które zmienia nasze spojrzenie na życie i pokazuje, że nawet w największej ciemności można odnaleźć światło. Mia Sheridan po raz kolejny udowadnia, dlaczego jest jednym z najpopularniejszych pisarzy współczesnej literatury romansowej.

Mia Sheridan, mistrzyni w kreowaniu bohaterów i budowaniu emocjonalnych opowieści, sięga tym razem po najgłębsze zakamarki ludzkiej duszy w swojej kolejnej książce, "Most of all you". Od pierwszych stron wprowadza nas w świat Crystal, która stara się ukryć swoje emocje za twardą powłoką, czując się bezsilna wobec własnego życia. Jej postać jest niezwykle realistyczna - w...

„Most of All You. Dotyk Miłości” autorstwa Mia Sheridan to tom drugi serii „Where Love Meets Destiny”, który równie dobrze można traktować jako jednotomową powieść.

W „Archer’s Voice” (czyli teoretycznym tomie 1, ale nie trzeba znać tej książki by móc czytać „Most of All You”) historia Bree i Archera wybrzmiewa w miarę normalnie i jestem w stanie uwierzyć, że coś takiego mogłoby się wydarzyć w pewnym amerykańskim miasteczku.

Jednak fabuła „Most of All You” skupia się na tak wielu problemach, że cała historia traci swoją wiarygodność jak i realizm. Już sam opis zdradza, że bohaterowie są ludźmi z kompletnie innych bajek. I zamiast skupić się na tych bajkach i stworzyć z tego jedną baśń z pięknym zakończeniem, to zapanował w tej książce jeden wielki chaos. Zaczynajac od błyskawicznej miłości, kończąc na traktowaniu problemów głównych bohaterów dość powierzchownie.

Książkę oceniłam na 5⭐️. Miała swoje momenty, ale generalnie pragnę o niej zapomnieć. Gdy byłam nastolatką kochałam powieści Mii Sheridan, ale po tej książce (której na szczęście nie zdążyłam wtedy przeczytać) zaczęłam dość mocno kwestionować moje wybory czytelnicze.

„Most of All You. Dotyk Miłości” autorstwa Mia Sheridan to tom drugi serii „Where Love Meets Destiny”, który równie dobrze można traktować jako jednotomową powieść.

W „Archer’s Voice” (czyli teoretycznym tomie 1, ale nie trzeba znać tej książki by móc czytać „Most of All You”) historia Bree i Archera wybrzmiewa w miarę normalnie i jestem w stanie uwierzyć, że coś takiego...

„Most off all you” to książka opowiadająca historię dwójki skrzywdzonych bohaterów. Eloise, która gdy jej mama umiera trafia pod opiekę ojca alkoholika i Gabriel,
porwany i przetrzymywany jako chłopiec, w dorosłym życiu odnajdują siebie nawzajem. Małomiasteczkowy romans z dużą dawką emocji, w którym powyższej dwójce kibicuje się już od pierwszych stron. Słodziaki - tak bym ich nazwała, a całą „Most off all you” jako słodko-gorzką przyjemność. 💕

„-Nadal nie jestem odpowiednią dziewczyną.
-A ja nadal uważam inaczej.”

Mia Sheridan jak nikt potrafi stworzyć cierpiącego bohatera, który oprócz tego ma jeszcze rozbudowaną, ciekawą osobowość. Postaci drugoplanowe, przyjemne i ładnie wpasowane dodają tej opowieści „to coś” dzięki czemu nie czujemy, że czytamy, a realnie przeżywamy to co się dzieje w „Most of all you”. 🫶🏼

Zdecydowanie polecam fanom motywów small town, he fall in love first i emocjonalnych historii.

„Więc tak to jest, kiedy człowiek się zakocha? To taki rodzaj bolesnej radości?”

„Most off all you” to książka opowiadająca historię dwójki skrzywdzonych bohaterów. Eloise, która gdy jej mama umiera trafia pod opiekę ojca alkoholika i Gabriel,
porwany i przetrzymywany jako chłopiec, w dorosłym życiu odnajdują siebie nawzajem. Małomiasteczkowy romans z dużą dawką emocji, w którym powyższej dwójce kibicuje się już od pierwszych stron. Słodziaki - tak bym...

Miałam spore oczekiwania, opis niemal gwarantował mi kawał dobrej historii, a finalnie jestem bardzo zawiedziona.

Ellie aka Crystal to młoda kobieta, która pracuje jako striptizerka i właśnie w Platinum Pearl dojdzie do jej spotkania z Gabrielem. Mężczyzna jako dziecko został porwany i do dzisiaj nie potrafi znieść na sobie dotyku drugiej osoby. Wpada na pomysł, że z jego lękiem poradzi sobie dziewczyna, która zwróciła jego uwagę. Ich relacja ma być prosta — on płaci jej za dotyk, który pomoże mu się przełamać.

Sęk w tym, że między tą dwójką od samego początku pojawia się niewyjaśnione uczucie przyciągania, które zapowiada nam to, że nie będzie to relacja platoniczna.

Bohaterowie zmagają się z traumą, która w pewien sposób ich definiuje. I o ile Gabriel próbuje to przezwyciężyć, tak Ellie wybrała wycofanie i założenie maski.

Nie wiem, co poszło nie tak.

Nie wiem dlaczego, w pewnym momencie ta historia po prostu zaczęła mnie męczyć. Odnosiłam wrażenie, że cały czas stoimy w miejscu, że nastąpiła zamiana miejsc i to nagle Gabriel pomaga Ellie. O ile rozumiem Dominica — brata Gabriela — że wciąż troszczył się o brata i po prostu się o niego martwił, tak te wszystkie teksty w kierunku Ellie i to, jak ją traktował, wołało o pomstę do nieba.

Nie potrafiłam wciągnąć się w to, co czytałam i to trochę tak, jakby Ellie i Gabriel nie chcieli mnie w ich świecie — wiem, to dziwnie brzmi, ale czasami historia potrafi mnie wciągnąć, a tutaj czułam się tak, jakby ktoś przed nosem zamykał mi drzwi.

Mam teraz jakąś niezbyt dobrą passę z piórem Mii Sheridan, bo wciąż czkawką odbija mi się jej „Dane’s storm” a „Most of all you. Dotyk miłości” niestety tej sytuacji nie poprawia.

Miałam spore oczekiwania, opis niemal gwarantował mi kawał dobrej historii, a finalnie jestem bardzo zawiedziona.

Ellie aka Crystal to młoda kobieta, która pracuje jako striptizerka i właśnie w Platinum Pearl dojdzie do jej spotkania z Gabrielem. Mężczyzna jako dziecko został porwany i do dzisiaj nie potrafi znieść na sobie dotyku drugiej osoby. Wpada na pomysł, że z jego...

"Życie potrafiło być niezwykłe, pełne zadziwiającego piękna i zarazem łamiącej serce rozpaczy, często przemieszanych ze sobą, tak że trudno było je oddzielić."
.
"Most of all you" to kolejna, rozdzierajaca serce, historia od @miasheridanauthor.
.
Czy ja właśnie odnalazłam swoją kolejną ulubioną autorkę? Zdecydowanie tak! Jestem zachwycona jej pomysłami na historię oraz stylu w jakim pisze.
.
Nie wiem od czego zacząć. Nie wiem nawet co bym mogła napisać, by przekazać wam wszystko to co siedzi we mnie po przeczytaniu tej książki. Chciałabym byście poczuli to co ja.
.
Ach, co to była za cudowna powieść! Piękna, pełna emocji i słodkości. Ta książka to czyste piękno i czysta magia, absolutna doskonałość pod każdym względem. Rozerwała moje serce na milion kawałków, po to by później je poskładać. Nie mogłam przestać jej czytać, tak bardzo mnie od siebie uzależniła.
.
Gabriel to mężczyzna, który za dzieciaka został porwany. Sam musiał sobie poradzić i uwolnić się od oprawcy. Po tym wszystkim jego życie nie było wcale takie szczęśliwe.
Crystal również wiele przeszła w życiu.
Ta dwójka należy do zupełnie dwóch różnych światów, jednak łączy ich tak wiele. Uwielbiałam czytać, jak ich więź powoli przeradza się w coś naprawdę niezapomnianego, cudownego i prawdziwego. Ta dwójka musiała wiele przejść by siebie odnaleźć i chwycić szczęście za nogi.
.
"Dano ci ból, bo jesteś dość silny, by go znieść."
.
"Most of all you" zawiera tyle poruszających cytatów, że muszę chyba wstawić osobny post. Kocham tę powieść całym sercem i już się nie mogę doczekać kolejnej książki od autorki.

"Życie potrafiło być niezwykłe, pełne zadziwiającego piękna i zarazem łamiącej serce rozpaczy, często przemieszanych ze sobą, tak że trudno było je oddzielić."
.
"Most of all you" to kolejna, rozdzierajaca serce, historia od @miasheridanauthor.
.
Czy ja właśnie odnalazłam swoją kolejną ulubioną autorkę? Zdecydowanie tak! Jestem zachwycona jej pomysłami na historię oraz...

Crystal zostaje zostawiona u ojca gdy jej matce nie zostaje zbyt wiele czasu. Wychowana przez apatycznego mężczyznę który nie zwraca nawet uwagi na to że jego znajomy ja krzywdzi, Crystal nie widzi w dobie wartości. Nic więc dziwnego że gdy ucieka z domu i szuka pracy trafia do klubu ze striptizem. Zarabia tam na życie, wdziewając maskę obojętności.

Gabriel pojawia się w klubie, bo potrzebuje nauczyć się dotykać innych. Na z tym problem, odkąd w dzieciństwie przeżył traumę gdy został porwany i 6 lat więziony. Kiedy widzi ją myśli sobie "Co taka dziewczyna robi w takim miejscu?"
To samo myśli ona. " Co u licha robi tu ten chłopak?"

W ten sposób dochodzi do spotkania. Spotkania które zmienia ich oboje.

Jeny! Ileż tu było emocji. Od smutku po złość po radość po więcej smutku. Mia Sheridan jest moja trzecia po CoHo i Brittainy C Cherry ulubiona autorką romansów z dramatem w tle. Umiejętnie kreuje postacie tak że dają się polubić s ich historię wywołują mnóstwo emocji. Ja zwykle bardzo przeżywam takie książki. Zastanawiam się jak bohaterowie musieli mocno zawalczyć o to by ich przyszłość jawiła się w kolorowych barwach.

Jeśli jeszcze nie znacie tej historii to koniecznie musicie po nie sięgnąć zwłaszcza jeśli lubicie gdy po totalnej wichurze i burzy wychodzi w końcu słońce ☀️😊💐

Crystal zostaje zostawiona u ojca gdy jej matce nie zostaje zbyt wiele czasu. Wychowana przez apatycznego mężczyznę który nie zwraca nawet uwagi na to że jego znajomy ja krzywdzi, Crystal nie widzi w dobie wartości. Nic więc dziwnego że gdy ucieka z domu i szuka pracy trafia do klubu ze striptizem. Zarabia tam na życie, wdziewając maskę obojętności.

Gabriel pojawia się w...

Znacie twórczość Mii Sheridan? Jaka jest wasza ulubiona książka tej autorki? Ja totalnie przepadłam po przeczytaniu „Archer’s Voice”, ta książka trafiła na listę moich ulubionych historii, dlatego od razu sięgnęłam po „Most of all you”.
Ta historia rozpoczyna się smutnym i rozdzierającym serce prologiem, w którym dziewczynka o imieniu Eloise traci kogoś bardzo jej bliskiego.
Jako dziecko Gabriel został porwany i przetrzymywany przez kilka lat aż do momentu, kiedy udaje mu się uciec. Traumatyczne wydarzenia naznaczyły go i chociaż spędził wiele lat na walce z demonami przeszłości, to nigdy nie pozbył się strachu przed intymnością i dotykiem. Zdeterminowany, aby uwolnić się od swoich demonów, Gabriel odwiedza klub ze striptizem, w nadziei, że pomoże mu w tym przypadkowo wynajęta dziewczyna.
Kiedy Cristal go zobaczyła, od razu wiedziała, że nie pasuje do tego miejsc. Mimo iż nie jest zainteresowana jego nietypową propozycją, niespodziewany splot zdarzeń sprawia, że mają okazję lepiej się poznać. Czy Cristal uleczy Gabriela? A może to on uleczy ją?
Cristal od najmłodszych lat była okrutnie doświadczana przez los. Jej mechanizmem obronnym jest twarde stąpanie po ziemi i brak złudzeń. Po ludziach spodziewała się wszystkiego, co najgorszego i to od nich dostawała, tak było łatwiej … bez rozczarowań. Wszystko to spowodowało, że jej poczucie własnej wartości praktycznie przestało istnieć. Przez lata jej serce stwardniało, skryła je za fasadą obojętności. Żyła z tygodnia na tydzień, walcząc o przetrwanie w niskopłatnej pracy, w której tkwiła, aby wiązać koniec z końcem. Nigdy nie pomyślała, że w swoim życiu spotka kogoś takiego jak Gabriel, przecież nie zasługuje na tak cudownych ludzi w swoim życiu. Jednak zwątpienie wyniszczało ja każdego dnia.
Mimo bolesnej przeszłości Gabriel nie chce tracić wiary w ludzi i miłość. Żyje w zgodzie ze światem i docenia każdy dzień swojego życia, które odzyskał. Jest miły, delikatny i pełen wewnętrznego spokoju. Widział piękno w rzeczach, na które inni byli ślepi i to piękno zauważa w Cristal.
Mia Sheridan trzymała moje serce i duszę w niewoli od rozdzierającego serce prologu aż do ostatniej strony. „Most of all you” to niezapomniany, wolno płonący romans pełen nadziei, samopoznania oraz piękną.
To, co wyróżnia Mię Sheridan to zdolność do powiadania historii. Nie pisze tylko dla samego pisania, ale tworzy historie, które mają prawdziwy sens, które warto opowiadać i które poprzez swoje prawdy mają nas czegoś nauczyć, a nawet sprawić, że zmierzymy się z prawdami o naszym własnym życiu.
To nie jest historia pełna tęczy i różowych jednorożców, ale opowieść pełna wyzwań i traum i choć pewne tematy są trudne, Mia prezentuje je z niezwykłą delikatnością.
Polecam wszystkim twórczość tej autorki, ja pokochałam ją całym sercem.

Znacie twórczość Mii Sheridan? Jaka jest wasza ulubiona książka tej autorki? Ja totalnie przepadłam po przeczytaniu „Archer’s Voice”, ta książka trafiła na listę moich ulubionych historii, dlatego od razu sięgnęłam po „Most of all you”.
Ta historia rozpoczyna się smutnym i rozdzierającym serce prologiem, w którym dziewczynka o imieniu Eloise traci kogoś bardzo jej...

Jedna wzruszająca opowieść - dwie zranione dusze... trudno było oderwać się od tej książki. Ostatnio czytam sporo tak łapiących za serce historii. A Wy? Na jakiej książce ostatnio uroniliście łzę?

Crystal od dawna wie, że miłość tylko przynosi ból. Znacznie lepiej i bezpieczniej jest nie czuć nic, by nie dać się zranić. Może na zewnątrz widać tylko twardą kobietę ale pod tą skorupą kryję się mała dziewczynka, która w wieku 8 lat została porzucona przez matkę...
Crystal pracuje jako striptizerka, to jest jedyna praca którą potrafi. Pewnego dnia w klubie pojawia się Gabriel. Nie przyszedł on aby podziwiać tancerki. Przyszedł szukać pomocy - ma on za sobą traumatyczne przeżycia z dzieciństwa i jedno z nich jeszcze nie udało mu się uleczyć. Dlatego gdy jego spojrzenie spotyka się z Crystal czuję że to właśnie ona jest jego wybawieniem, lekiem na strach przed dotykiem. Zaczynają "terapię" tylko rozmawiając po czym Crystal jednak odpycha od siebie Gabriela. Zaczyna do niego czuć coś co dawno zostało ukryte. Pewnego wieczoru dziewczyna zostaje dotkliwie pobita a Gabriel mimo odrzucenia chce jej pomóc i zaprasza ją na czas leczenia urazów do zamieszkania z nim. I tak pod jednym dachem scalają się losy kobiety, którą skrzywdzono i mężczyzny, potrzebującego pomocy. Ale czy nie jest też czasem odwrotnie?

Mia Sheridan potrafi przelać na papier ogrom emocji i uczuć. "Most of all you" to historia o akceptacji siebie i przeszłości. Czasem najbardziej drastyczne chwile w naszym życiu mogą sprawić abyśmy stali się silniejsi i wyjątkowi.

Jedna wzruszająca opowieść - dwie zranione dusze... trudno było oderwać się od tej książki. Ostatnio czytam sporo tak łapiących za serce historii. A Wy? Na jakiej książce ostatnio uroniliście łzę?

Crystal od dawna wie, że miłość tylko przynosi ból. Znacznie lepiej i bezpieczniej jest nie czuć nic, by nie dać się zranić. Może na zewnątrz widać tylko twardą kobietę ale pod...

Historia skupia się na życiu Gabriela i Ellie, dwojgu skrzywdzonych ludzi, którzy są na różnym etapie radzenia sobie z traumatyczną przeszłością. Spodziewałam się pełnej bólu i goryczy powieści, a otrzymałam taką bardziej inspirującą, momentami wręcz bajkową, nierealną. A może po prostu pełną przemyśleń i czynów (Gabriela, George’a) zbyt rzadko spotykanych we współczesnym świecie? Polecam miłośnikom gatunku.

Historia skupia się na życiu Gabriela i Ellie, dwojgu skrzywdzonych ludzi, którzy są na różnym etapie radzenia sobie z traumatyczną przeszłością. Spodziewałam się pełnej bólu i goryczy powieści, a otrzymałam taką bardziej inspirującą, momentami wręcz bajkową, nierealną. A może po prostu pełną przemyśleń i czynów (Gabriela, George’a) zbyt rzadko spotykanych we współczesnym...