Banksterzy. Kulisy globalnej zmowy
- Kategoria:
- biznes, finanse
- Wydawnictwo:
- Biały Kruk
- Data wydania:
- 2016-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-01-01
- Liczba stron:
- 192
- Czas czytania
- 3 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375531985
Niezłomny wojownik o polski Skarb Narodowy, o dynamiczny rozwój gospodarczy Polski oraz uczciwe zasady funkcjonowania banków, poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej z ramienia PiS, a zarazem wybitny publicysta ekonomiczny - Janusz Szewczak - napisał książkę, która wstrząśnie wieloma Czytelnikami. Nie zdajemy sobie bowiem sprawy, jak niewielu ludzi trzyma świat w garści, jak niewyobrażalnych spekulacji dopuszczają się międzynarodowe korporacje. Odważna to książka, otwierająca oczy i budząca wielki niepokój, pierwsza taka polska publikacja na ten temat.
Gdyby wszyscy na raz udali się teraz do banków po swoje oszczędności, otrzymaliby nie więcej niż kilka procent z tego, co mają na kontach. Oznacza to, że instytucje finansowe posiadają w rzeczywistości zaledwie parę procent pieniędzy, którymi niby obracają. Z czego zatem powstają ich wielomiliardowe zyski? Ze spekulacji. Z handlowania czymś, czego nie ma, czyli pieniądzem bezgotówkowym, wirtualnym, fikcyjnym. Skala spekulacji rośnie w gwałtownym tempie. Należą do nich również tak oprotestowane kredyty walutowe (głównie frankowe) i polisolokaty, które zrujnowały blisko milion polskich rodzin. Banki handlują naszymi kredytami na całego i bynajmniej nie są zainteresowane ich szybką spłatą. Wprost przeciwnie - im dłużej my spłacamy, tym więcej bank zarabia.
Banki nie funkcjonują jak normalne przedsiębiorstwa; nie obowiązują ich te same reguły, co wszystkich innych uczestników rynku. Mogą nawet swobodnie żonglować aktywami i pasywami - używając tych samych liczb mogą wykazać dowolnie raz plus, a raz minus. Zyski bezwzględnie grabią dla siebie, jednak ich straty musi pokrywać państwo, czyli każdy obywatel. Bo jak nie, to światowa struktura spekulacyjna zawali się niczym domino. Tak było np. w 2008 r. po upadku amerykańskiego giganta Lehman Br., kiedy państwo musiało dodrukować grubo ponad bilion dolarów. Europejski Bank Centralny drukuje teraz 1 bilion 115 miliardów euro.
Kontrolę nad emisją pieniądza przejęły banki prywatne, choć niemal w każdej konstytucji zastrzeżone jest to dla banku centralnego, państwowego. Były premier Kanady W. L. Mackenzie King już kilkadziesiąt lat temu ostrzegał: "Zanim kontrola nad emisją pieniędzy i kredytu nie zostanie przywrócona rządowi i uznana za jego nadzwyczajną i świętą odpowiedzialność, wszystkie dyskusje na tematy niezależności parlamentu i demokracji są puste i daremne. Lichwa poza kontrolą zniszczy każde państwo". Tak, lichwa i chciwość rządzą światem, a rezygnacja z tradycyjnych wartości wspomaga te rządy - oto wniosek z lektury.
Janusz Szewczak odsłania mechanizmy, wyjaśnia, daje przykłady, także historyczne. Zastanawia się co będzie, gdy pęknie ta gigantyczna bania spekulacyjna, która wsi nad światem; może to przynieść efekt gorszy od bomb atomowych. Na szczęście Autor dostrzega też szansę wyrwania się z macek bankowej ośmiornicy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 55
- 31
- 10
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Demagogia i spłycanie tematu. Skomplikowane sprawy przedstawione w sposób uproszczony. Jednak nie poprzez dostępne przedstawienie skomplikowanych spraw. Bardziej przez pominięcie istotnych spraw i unikanie pytania "co by było lepsze niż to co mamy?".
Mimo to pewnie znajdzie też swoich odbiorców.
Demagogia i spłycanie tematu. Skomplikowane sprawy przedstawione w sposób uproszczony. Jednak nie poprzez dostępne przedstawienie skomplikowanych spraw. Bardziej przez pominięcie istotnych spraw i unikanie pytania "co by było lepsze niż to co mamy?".
Pokaż mimo toMimo to pewnie znajdzie też swoich odbiorców.
To już klasyka, czekam na kolejne wydanie.
To już klasyka, czekam na kolejne wydanie.
Pokaż mimo toKsiazka napisana zywym jezykiem, choc brak czasami odnosnikow dla potwierdzenia danych. Autor podaje informacje, ale nie sa one podane przez odnosniki, wiec jak ktos chce sam moze sobie szukac, czy to prawda. Ale ogolnie jest jak autor pisze. Polska zamieniona w kolonie zachodu, niestety powtarza hasla pana Balcerowicza, ktorego nie da sie normalnie nazwac "ekonomista" a jednak tak sie go w Polsce nazywa. Stad sie chyba biora niskie oceny tejze ksiazki, ze ludzie wciaz sa pod dzialaniem propagandy 3RP. Ksiazka pana Szewczaka napisana jest tak jakby pisal te ksiazke ktos z kraju ze zdrowa ekonomia, nienasiaknity pseudoliberalna demagogia. Rzeczowo, konkretnie i celnie. Daje maksa, chyba czesciowo za te niesprawiedliwe oceny. Wielu komentujacych nie rozumie w ogole ekonomii, a ktos nawet pisze, ze lepszy efektywny zlodziej niz niefektywny ciamajda. To ja ja jednak wole efektywnego uczciwego czlowieka, ktorego efektywni zlodzieje niestety niszcza, bo ludzie sa zepsuci. Ekonomia to ludzie. Beda zlodzieje, to bedzie zle. Beda ludzie uczciwi, to bedzie dobrze. Proste.
Ksiazka napisana zywym jezykiem, choc brak czasami odnosnikow dla potwierdzenia danych. Autor podaje informacje, ale nie sa one podane przez odnosniki, wiec jak ktos chce sam moze sobie szukac, czy to prawda. Ale ogolnie jest jak autor pisze. Polska zamieniona w kolonie zachodu, niestety powtarza hasla pana Balcerowicza, ktorego nie da sie normalnie nazwac "ekonomista" a...
więcej Pokaż mimo toBanki pazerne?
Banki pożyczają pieniądze na lichwę?
Banki kłamią dla osiągnięcia coraz to większych zysków?
Przecież to odkrywanie rzeczy oczywistych!
I tak należy traktować niniejsza pozycje, która pomimo tego w mojej ocenie powinna być pozycją obowiązkową w każdym liceum ekonomicznym.
Autor porusza w niej głownie kwestie kreacji pieniądza poprzez system rezerw celowych i pokazuje zależności jakie, dzięki tym toksycznym operacją, mają one wpływ na gospodarkę ale i też na zwykłego konsumenta jak my wszyscy. Poruszana jest także kwestia coraz to większego zadłużania się społeczeństw, narodów i państw, która w ocenie autora musi doprowadzić do światowego krachu na miarę tego z początków XXw.
Treść podana jest w dość przejrzysty, nie wymagający fachowej wiedzy sposób, jednak całość budową przypomina bardziej manifest polityczny niż „wiwisekcję”, ale skutkuje to tym, że praca autora jest lekka i ma (zapewne to było intencją autora) obudzić świadomość w ludziach na tyle, aby mogli oni dostrzec globalną, bankową patologię i móc w przyszłości poprzez nacisk na wybieranych przez siebie polityków jej zapobiec, a jeśli już zaistnienie – przeciwdziałać.
Jedno co budzi (w mojej skromnej opinii) niesmak podczas czytania tej pozycji, to odwoływanie się do autorytetu KK, który – jak podaje autor w licznych cytatach – przestrzega przed chciwością bankierów i instytucji finansowych, nie bacząc na to, że KK jako instytucja od chciwości nie jest wolny oraz nie bacząc na to, że Watykan również posiada swój bank, który nie jest instytucją charytatywną, mało tego, dla osiągnięcia zysku (!) często powiązaną z takimi instytucjami jak koncerny zbrojeniowe, przemysł farmaceutyczny, naftowy … etc. Trochę to nie w smak, ale to prawo autora!
Banki pazerne?
więcej Pokaż mimo toBanki pożyczają pieniądze na lichwę?
Banki kłamią dla osiągnięcia coraz to większych zysków?
Przecież to odkrywanie rzeczy oczywistych!
I tak należy traktować niniejsza pozycje, która pomimo tego w mojej ocenie powinna być pozycją obowiązkową w każdym liceum ekonomicznym.
Autor porusza w niej głownie kwestie kreacji pieniądza poprzez system rezerw celowych...
Dobrze, że ta publikacja powstała, jednakże odnosiłam wrażenie, że za dużo w niej populistycznych haseł ("banksterzy, oszuści etc.),a za mało konkretów. Autor nie podaje również żadnego rozwiązania danej sytuacji, a jedynie, powtarzając się w rozdziałach podkreśla, jacy to banksterzy są źli i łakomi i chciwi. Nie wiem jaki naprawdę jest sam Szewczak, który przez jakiś czas był analitykiem SKOK, jest posłem partii rządzącej, więc również trzeba mieć to na uwadze... Niemniej mogę polecić, dla mnie nic nowego, ale może ktoś trochę bardziej otworzy oczy
Dobrze, że ta publikacja powstała, jednakże odnosiłam wrażenie, że za dużo w niej populistycznych haseł ("banksterzy, oszuści etc.),a za mało konkretów. Autor nie podaje również żadnego rozwiązania danej sytuacji, a jedynie, powtarzając się w rozdziałach podkreśla, jacy to banksterzy są źli i łakomi i chciwi. Nie wiem jaki naprawdę jest sam Szewczak, który przez jakiś czas...
więcej Pokaż mimo toDemagogia i wałkowanie wszelakich teorii spiskowych non stop. Przytaczanie cytatów z innych książek i lanie wody bez konkretów przez całą książkę. W sumie nic się z niej nie dowiedziałem. Autor pisze o "drukowaniu pieniędzy" a nawet nie tłumaczy jak mechanizm działa. Bo zapewne nie wie. Naczytał się "Wojny o pieniądz", "Finansowy Potwór z Jekyll", obejrzał kilka filmów na yt i tak powstała książka o niczym.
Totalnie odradzam, bo to pseudo ekonomiczny bełkot. Może dla kogoś kto chce być pocieszony, że "Ci źli, że to ich wina" i mieć lżej na sercu za swój srogi los, to może dla kogoś takiego książka się nada, ale dla kogoś kto chce wyjśc dalej i czegoś więcej dowiedzieć się o świecie finansów książka nie wniesie zupełnie nic.
Czym prędzej puszczę na allegro póki cokolwiek mi się zwróci bo wstyd mieć taki gniot na półce.
Demagogia i wałkowanie wszelakich teorii spiskowych non stop. Przytaczanie cytatów z innych książek i lanie wody bez konkretów przez całą książkę. W sumie nic się z niej nie dowiedziałem. Autor pisze o "drukowaniu pieniędzy" a nawet nie tłumaczy jak mechanizm działa. Bo zapewne nie wie. Naczytał się "Wojny o pieniądz", "Finansowy Potwór z Jekyll", obejrzał kilka filmów na...
więcej Pokaż mimo toPozycja nadaje się co najwyżej do odczytywania na ulicznych wiecach w celu podburzenia tłumu do palenia banków. Książka pisana chyba pod posiadaczy kredytów we frankach, choć nawet oni - mimo żywego zainteresowania tematem - nie byliby w stanie przebrnąć. Aby udowodnić swoje teorie autor cytuje biblię, świętych, papieży, ekonomistów i filozofów epatując dodatkowo dosadnymi opisami chciwości i zachłanności banksterów. Nie dyskutuję z przesłaniem książki i jednoznacznie negatywną oceną systemu bankowego ale sposób i język jakim ją napisano nie ma nic wspólnego merytoryczną analizą problemu, choć podobno do prostych ludzi trzeba mówić prostym językiem.
Pozycja nadaje się co najwyżej do odczytywania na ulicznych wiecach w celu podburzenia tłumu do palenia banków. Książka pisana chyba pod posiadaczy kredytów we frankach, choć nawet oni - mimo żywego zainteresowania tematem - nie byliby w stanie przebrnąć. Aby udowodnić swoje teorie autor cytuje biblię, świętych, papieży, ekonomistów i filozofów epatując dodatkowo dosadnymi...
więcej Pokaż mimo toŻenująca popekonomia, mająca na celu zbicie kapitału na, bojących się "obcego kapitału" środowiskach "okołopatriotycznych". Mamy tu odkrywanie na nowo podstaw bankowości (co samo w sobie nie ma nic złego, wiadomo - skądś tę wiedzę trzeba zdobyć, ale jest niepotrzebnie nacechowana emocjonalnie),demagogiczne brednie o banksterach chodzących od drzwi do drzwi i wciskających komu popadnie kredyty we frankach (banki i tak zarabiają na przewalutowaniu, więc nie zależy im na upadku swoich polskich wierzycieli, którzy stabilni finansowo szybciej przybiliby po nowe kredyty) no i narzekanie, że banki trzymają sztamę z państwem. Kto jest winny? Monopolista przemocy między Odrą, a Bugiem vel ustawodawca czy przedsiębiorca świadczący potrzebne ludziom usługi? Oczywiście demagog (czy też mało refleksyjny Wąsaty "Janusz", myślący w kategoriach kolektywnych - trudno mi ocenić) stwierdzi, że to banki są winne.
Nie wiem o co chodzi Szewczakowi z twierdzeniem, że to banki prywatne zajmują się emisją pieniądza, skoro u nas to robi NBP i jak historia Polski (i nie tylko) pokazuje (serdecznie polecam krótką książkę doktora Wozinskiego) problemy z pieniądzem pojawiały się zawsze gdy państwo monopolizowało jego emisję. Jeśli miało to być inspirowane mitem o prywatnym FEDzie, to zalecam jednak mniej filmów z żółtymi napisami, a więcej weryfikowania informacji, nawet on nie jest prywatny.
Żenująca popekonomia, mająca na celu zbicie kapitału na, bojących się "obcego kapitału" środowiskach "okołopatriotycznych". Mamy tu odkrywanie na nowo podstaw bankowości (co samo w sobie nie ma nic złego, wiadomo - skądś tę wiedzę trzeba zdobyć, ale jest niepotrzebnie nacechowana emocjonalnie),demagogiczne brednie o banksterach chodzących od drzwi do drzwi i wciskających...
więcej Pokaż mimo to