rozwińzwiń

Ojczyzna

Okładka książki Ojczyzna Robert Anthony Salvatore
Okładka książki Ojczyzna
Robert Anthony Salvatore Wydawnictwo: ISA Cykl: Legenda Drizzta (tom 1) literatura piękna
348 str. 5 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Legenda Drizzta (tom 1)
Wydawnictwo:
ISA
Liczba stron:
348
Czas czytania
5 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374181006
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
680
176

Na półkach: , ,

Przygody Drizzta Do'Urdena czytałem z wypiekami na pośladkach, nastolatkiem jeszcze będąc. To chyba właśnie ta seria rozpaliła moją miłość do fantastyki pełnej szermierczych pojedynków, polowań na różnorakie bestie i spotkań z nietuzinkowymi bohaterami ras wszelakich. Ale poza Salvatore pokazała mi też coś innego, czego np. w pulpowej fantastyce brakuje. Intrygi, knowania, zdrady, niebinarne charakterystyki postaci (nie! nie chodzi o płeć, tylko czarno-białe rozróżnienie na dobre i złe). Oczywiście później poznałem świat fantastyki, która często pokazywała te zagadnienia lepiej, to jednak właśnie właśnie seria o Mrocznym Elfie rozdziewiczyła mnie w tej kwestii i za to jestem jej dozgonnie wdzięczny.

I choć, dziś, gdy mleka pod nosem już nie mam, a mój gust literacki okrzepł i nabrał głębi to okazało się, że wciąż potrafię czerpać przyjemność z towarzystwa Drizzta, a jeszcze bardziej z opowieści o świecie gdzie Domy Drowów tworzą zhierarchizowane, oddane mrocznej bogini społeczeństwo, jednocześnie knując przeciwko sobie, by w końcu wbić nóż w plecy temu rodowi, który popełni błąd. Oczywiście dziś jestem bardziej wymagający i chciałbym, żeby ten świetny pomysł był bardziej rozbudowany, miał solidniejszy polityczno-społeczny fundament, a na mapie intryg było więcej graczy z własnymi ukrytymi celami. Nie można mieć wszystkiego, coś za coś, w zamian mamy nieco prostą, ale dynamiczną i logiczną historię o Mrocznym Drowie, mającym dobre serce, niepasującym do upodlonego świata, szukającego swej drogi, uciekającym przed zemstą etc., etc....

Aaaa i zapomniałym o Guenhwyvar, mieszka teraz taka miniaturowa wersja u mojej siostry i dzięki temu, moja więź z tą lojalną panterą, nabrała jeszcze pełniejszego wymiaru. Cóż za wspaniałą kocica!

Przygody Drizzta Do'Urdena czytałem z wypiekami na pośladkach, nastolatkiem jeszcze będąc. To chyba właśnie ta seria rozpaliła moją miłość do fantastyki pełnej szermierczych pojedynków, polowań na różnorakie bestie i spotkań z nietuzinkowymi bohaterami ras wszelakich. Ale poza Salvatore pokazała mi też coś innego, czego np. w pulpowej fantastyce brakuje. Intrygi, knowania,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
5601
738

Na półkach: , , , ,

Klasyka, która dla każdego fana Forgotten Realms nie jest nowością. Dla mnie - trochę nostalgiczny powrót do przeszłości, do świata, który bawi i uczy, ale też jednocześnie jest śmiertelnie groźny. Ale to świat, który dał mi bohatera, który przez wiele lat istniał w mojej świadomości jako jeden z najlepszych.
Dziś zapraszam na popołudnie z Drizztem!
https://kaginbooks.blogspot.com/2024/05/332024-253-robert-anthony-salvatore.html

Klasyka, która dla każdego fana Forgotten Realms nie jest nowością. Dla mnie - trochę nostalgiczny powrót do przeszłości, do świata, który bawi i uczy, ale też jednocześnie jest śmiertelnie groźny. Ale to świat, który dał mi bohatera, który przez wiele lat istniał w mojej świadomości jako jeden z najlepszych.
Dziś zapraszam na popołudnie z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
14
14

Na półkach: ,

Po latach wróciłam i przeczytałam jeszcze raz - o dziwo książka nie straciła aż tyle, co prawda nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak w LO, ale dalej dzielnie się broni. Szczególnie opis samego miasta Mrocznych Elfów oraz wszystkich obyczajów i hierarchii. Drizzt i jego szlachetność i kryształowość trochę kłują w oczy. Poza tym uwielbiam Zapominanie Krainy, wychowałam się na Baldurach i D&D i nie jestem w stanie być obiektywna.

Po latach wróciłam i przeczytałam jeszcze raz - o dziwo książka nie straciła aż tyle, co prawda nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak w LO, ale dalej dzielnie się broni. Szczególnie opis samego miasta Mrocznych Elfów oraz wszystkich obyczajów i hierarchii. Drizzt i jego szlachetność i kryształowość trochę kłują w oczy. Poza tym uwielbiam Zapominanie Krainy, wychowałam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
263
216

Na półkach: , , ,

Moja pierwsza książka ze świata Forgotten Realms (słabiutkich "Wrót Baldura" nie liczę). Bardzo jestem ciekaw dalszych losów głównego bohatera.
Najlepszy element to moim zdaniem opis mrocznego świata drowów, matriarchat, opis ich miasta, kultury i religii. Trochę szkoda, że tych opisów podmroku nie było odrobinkę więcej. W każdym razie dla mnie było to coś nowego i całkiem interesującego.
Pierwsza część Legend Drizzta zdecydowanie zachęciła mnie do sięgnięcia po kolejne części.

Moja pierwsza książka ze świata Forgotten Realms (słabiutkich "Wrót Baldura" nie liczę). Bardzo jestem ciekaw dalszych losów głównego bohatera.
Najlepszy element to moim zdaniem opis mrocznego świata drowów, matriarchat, opis ich miasta, kultury i religii. Trochę szkoda, że tych opisów podmroku nie było odrobinkę więcej. W każdym razie dla mnie było to coś nowego i całkiem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
14
14

Na półkach:

Pierwsza książka, którą przeczytałem z własnej woli (w sensie nie lektura szkolna) na wakacjach gdy miałem 15 lat. Wciągnęła mnie niesamowicie i zapoczątkowała przygodę z mrocznym elfem i światem fantasy. Pokazuję Menzoberranzan, miasto w którym każdy dzień dla mężczyzn jest walką o przetrwanie w środowisku zdominowanym przez kobiety, kapłanki Lolth Pajęczej Królowej. Rozpoczęcie wspaniałej przygody i zmagań mistrza mieczy w trylogii R.A Salvatore.

Pierwsza książka, którą przeczytałem z własnej woli (w sensie nie lektura szkolna) na wakacjach gdy miałem 15 lat. Wciągnęła mnie niesamowicie i zapoczątkowała przygodę z mrocznym elfem i światem fantasy. Pokazuję Menzoberranzan, miasto w którym każdy dzień dla mężczyzn jest walką o przetrwanie w środowisku zdominowanym przez kobiety, kapłanki Lolth Pajęczej Królowej....

więcej Pokaż mimo to

avatar
816
136

Na półkach:

Pierwszą chronologicznie książek o Drizzcie przeczytałem właściwie jako drugą, bo całą przygodę z drowim wymiataczem rozpocząłem od "Kryształowego reliktu", który był dokładnie tym, co było mi potrzebne wówczas.

No i "Ojczyzna" również była spoko, całkiem fajnie pokazywała nam ten "zły" świat mrocznych elfów z FR. Dzisiaj możnaby było znacząco lepiej opowiedzieć ich świat jako formę dystopii (a przyjęcie, że świat rządzony przez kobiety jest "zły" z całą pewnością ma w sobie duży pokład stulejarstwa).

Gdy czytałem po raz pierwszy i drugi dałbym pewnie 9 może 8. Ze względu na stare czasy zostanę przy 6 bo kompletnie nie chce mi się próbować weryfikować tych książek po latach. Może kiedyś nie zabraknie mi odwagi.

Pierwszą chronologicznie książek o Drizzcie przeczytałem właściwie jako drugą, bo całą przygodę z drowim wymiataczem rozpocząłem od "Kryształowego reliktu", który był dokładnie tym, co było mi potrzebne wówczas.

No i "Ojczyzna" również była spoko, całkiem fajnie pokazywała nam ten "zły" świat mrocznych elfów z FR. Dzisiaj możnaby było znacząco lepiej opowiedzieć ich świat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
131
21

Na półkach:

Książka prawdopodobnie dużo traci w przekładzie. Miałem wrażenie, że pozbawiona została korekty. Zwłaszcza raziło mnie to przy nazwach własnych. Wybijało z immersji.

Sama koncepcja ojczyzny mrocznych elfów jest świetna, tak samo jak główny bohater. Reszta bohaterów jest dość płaska, jednowymiarowa (być może z wyjątkiem Zaka). Sposób prowadzenia narracji też nie porywa, nie jestem zwolennikiem narratora wszechwiedzącego.

Uwielbiam świat Zapomnianych Krain, niestety książka mnie nie porwała. Choć trzeba przyznać, że miała potencjał.

Książka prawdopodobnie dużo traci w przekładzie. Miałem wrażenie, że pozbawiona została korekty. Zwłaszcza raziło mnie to przy nazwach własnych. Wybijało z immersji.

Sama koncepcja ojczyzny mrocznych elfów jest świetna, tak samo jak główny bohater. Reszta bohaterów jest dość płaska, jednowymiarowa (być może z wyjątkiem Zaka). Sposób prowadzenia narracji też nie porywa,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2094
558

Na półkach: , ,

Zatem rozpoczęła się moja dłuuuga historia z Drizztcem, czy jak toto się odmienia. Ymmm, no ciekawy świat, matriarchat pełną gębą (z wyjątkami, takim Zakiem dając przykład) dosypany pokrętną logiką wielbienia zła? Czy raczej chaosu, niby kontrolowanego, ale niektórych zasad to nie rozumiem.

Okej, zatem mam jego los od narodzin do wyjścia na powierzchnię. I jest on naiwny, długo naiwny, skoro prawie cały tom zajęło mu odkrycie, że drow to jest synonim słowa evil. Niemniej gościu ma tyle szczęścia, że pomimo ewidentnego podtykania się pod topór i mnogości okazji zejścia z morderstwa, facet przeżywa. I nadal jest pozytywnie nastawiony do życia, czy raczej, nadal ma swój honor. O. Nie jest jakiś zajebisty, ale lubię go.

Babeczki są dobrze napisane, chociaż ich nie znoszę. Szczególnie tej wkurwiającej matrony Malice, Malice my ass. Mam nadzieję, że za niedługo pożegna się z życiem, ale jakby jej miejsce miała zając ta narwana pinda Briza - najpier ona, potem mamuśka ma umrzeć. I, poza jedną sceną, najbliższa polubieniu jest Vierna. Scena z posągiem kontra scena pająkowa.

Zak jest ... różny. Początkowo go nie lubię, taki trochę złol zafiksowany, ale później dostaje ode mnie rozgrzeszenie. Miła jest jego relacja z Drizztem, ale za to szkoda, że nie chce 'bardziej otwarcie' podzielić się swoimi poglądami z chłopakiem. A kto mnie męczy? Ano męczący są DeVir i Masoj. Pierwszy piszczy i świszczy o zemście, chociaż jest za chudy w uszach. A drugi to głąb, który nie powinien zajmować się magią, ale się zajmuje, bo nie chce walczyć mieczami, no i od czego ma tą swoją panterę.

Przyznaję, że mnogość książek trochę mnie poraża, ale. Mam już całość o historii Do'Urden, więc no, będę czytać. Z przerwami, żeby trójpolówka zadziałała, ale będę. Chcę zobaczyć Drizzta w jakiejś... sielankowej scenie ;-)

Zatem rozpoczęła się moja dłuuuga historia z Drizztcem, czy jak toto się odmienia. Ymmm, no ciekawy świat, matriarchat pełną gębą (z wyjątkami, takim Zakiem dając przykład) dosypany pokrętną logiką wielbienia zła? Czy raczej chaosu, niby kontrolowanego, ale niektórych zasad to nie rozumiem.

Okej, zatem mam jego los od narodzin do wyjścia na powierzchnię. I jest on naiwny,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
265
114

Na półkach: ,

Jak ja uwielbiam Forgotten Realms. Jestem nieobiektywny jeśli chodzi o świat wykreowany przez Greenwood'a. Drizzt rządzi, książka jest super, wciąga od samego początku. Przedstawienie najsłynniejszego miasta Drowów i wszelkich zależności rządzących zarówno nim jak i społeczeństwem mrocznych elfów jest niesamowite.
Klasyk heroic fantasy!

Jak ja uwielbiam Forgotten Realms. Jestem nieobiektywny jeśli chodzi o świat wykreowany przez Greenwood'a. Drizzt rządzi, książka jest super, wciąga od samego początku. Przedstawienie najsłynniejszego miasta Drowów i wszelkich zależności rządzących zarówno nim jak i społeczeństwem mrocznych elfów jest niesamowite.
Klasyk heroic fantasy!

Pokaż mimo to

avatar
87
56

Na półkach:

a gdy nei jesteś tacy jak inni...
pragniesz akceptacji, zrozumienia, ale nade wszystko pragniesz być w zgodzie ze sobą samym- bo to twoje wnętrze wytycza drogę. czy zatem można być prawym w świecie niegodziwców, czy można być sprawiedliwym w świecie gdzie rządzi chęć władzy i dominacji, gdzie ludzkie życie nic nei znaczy?
taki świat zastał Drizz i w takim próbuje się odnaleźć, ale czy można wygrać z naturą?

a gdy nei jesteś tacy jak inni...
pragniesz akceptacji, zrozumienia, ale nade wszystko pragniesz być w zgodzie ze sobą samym- bo to twoje wnętrze wytycza drogę. czy zatem można być prawym w świecie niegodziwców, czy można być sprawiedliwym w świecie gdzie rządzi chęć władzy i dominacji, gdzie ludzkie życie nic nei znaczy?
taki świat zastał Drizz i w takim próbuje się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2 767
  • Chcę przeczytać
    902
  • Posiadam
    596
  • Ulubione
    122
  • Fantasy
    86
  • Fantastyka
    83
  • Chcę w prezencie
    40
  • Forgotten Realms
    40
  • Teraz czytam
    24
  • Literatura amerykańska
    9

Cytaty

Więcej
Robert Anthony Salvatore Ojczyzna Zobacz więcej
Robert Anthony Salvatore Ojczyzna Zobacz więcej
Robert Anthony Salvatore Ojczyzna Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także