No nawet ciekawe. Jeszcze się nie spotkałam z taką fabułą.
18+ bo dziwne rzeczy dla dorosłych się tam dzieją, ale seksu tam nie ma xD
Na końcu pierwszego tomu mamy spis ile tych serii i mang jest, trochę tego dużo. No, może być ciekawie.

Najnudniejsza i typowa rzecz? Potknięcie się o banana -_- to już nikogo nie kręci. A przynajmniej nie mnie, strasznie typowe.

No nawet ciekawe. Jeszcze się nie spotkałam z taką fabułą.
18+ bo dziwne rzeczy dla dorosłych się tam dzieją, ale seksu tam nie ma xD
Na końcu pierwszego tomu mamy spis ile tych serii i mang jest, trochę tego dużo. No, może być ciekawie.

Najnudniejsza i typowa rzecz? Potknięcie się o banana -_- to już nikogo nie kręci. A przynajmniej nie mnie, strasznie typowe.

Anime nie widziałam, ale przyznaje, że spodobała mi się kreska. Szkoda tylko, że autor bardziej skupia się na podkreślaniu walorów bohaterek.
Reszta? Nierówno jakoś. Fabuła próbuje szokować, ale jakoś niespecjalnie to idzie. Poważniejsze momenty wypadają na przegadane, albo nadęte jakby siliły się na drugie dno które też wydaje się być przereklamowane. Śmieszniejsze momenty niespecjalnie bawią. A "pozbawiona ciężaru" bohaterka zamiast budzić sympatię głównie mnie denerwowała. Swoje przeszła, ale czy to ją usprawiedliwia do pomiatania bohaterem? Zwłaszcza w sytuacji w której potrzebuje pomocy.
Jaśniejszym punktem są różnego rodzaju istoty nadprzyrodzone, sekta.

Anime nie widziałam, ale przyznaje, że spodobała mi się kreska. Szkoda tylko, że autor bardziej skupia się na podkreślaniu walorów bohaterek.
Reszta? Nierówno jakoś. Fabuła próbuje szokować, ale jakoś niespecjalnie to idzie. Poważniejsze momenty wypadają na przegadane, albo nadęte jakby siliły się na drugie dno które też wydaje się być przereklamowane. Śmieszniejsze momenty...

Całym sercem nienawidzę.

Całym sercem nienawidzę.

Szkolna uczennica Hitagi upada ze schodów i trafia prosto w objęcia Koyomi'ego. Wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt że dziewczyna nic nie waży... Manga ciekawa, bardzo specyficzna i niestandardowa. Wydarzenia wydają się rozlewać po całym tomiku nieskładnie. Widziałam już anime o tym samym tytule, więc wiedziałam, czego się spodziewać ;) Mam wydanie specjalne, więc wszystko jest w boxie, do tego dołączone są trzy ilustracje(najbardziej podoba mi się ta z Shinobu) oraz booklecik zawierający krótkie opowiadanie(nudy) i krótki komiks(również nudy). Warto dodać, że booklet również jest w układzie azjatyckim, czytany od prawej do lewej, co nie zawsze w dodatkach jest takie oczywiste.

Szkolna uczennica Hitagi upada ze schodów i trafia prosto w objęcia Koyomi'ego. Wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt że dziewczyna nic nie waży... Manga ciekawa, bardzo specyficzna i niestandardowa. Wydarzenia wydają się rozlewać po całym tomiku nieskładnie. Widziałam już anime o tym samym tytule, więc wiedziałam, czego się spodziewać ;) Mam wydanie specjalne, więc wszystko...

Straszne, chore, brutalne, ale końcówka mnie powaliła. Będę czytać dalej.

Straszne, chore, brutalne, ale końcówka mnie powaliła. Będę czytać dalej.

Długo się zastanawiałam czy brać mangę Bakemonogatari. Serię uwielbiam za sprawą anime. Gdyby wydawali opowieść, która jest pierwowzorem brałabym od razu. ;P

Czytałam mangę autora Oh!Great, tak więc wiedziałam, że na rysunki nie będę narzekać. Jednak nie podobają mi się niekiedy twarze bohaterek żeńskich. Takie jakieś nie mangowe są.

Fabularnie nic nowego. W tłumaczeniu nie znalazłam błędów. Jedynie byłam zawiedziona, że przydomek Shinobu został nieprzetłumaczony. Podobała mi się polskie fanowskie tłumaczenie tego przydomka. Tłumaczka pod koniec mangi wyjaśnia nazwy, ale nie było wyjaśnienia czemu po angielsku to zostało.


Skusiłam się na EDYCJĘ SPECJALNĄ.

Jeśli chodzi o booklet to trochę się zawiodłam. Perypetie rysownika jak doszło do tworzenia mangi oraz o redaktorze mangi nie interesują mnie. Narysowana dość prosto, tak więc na rysunki też nie ma na co popatrzeć. Pod koniec jest bardzo krótkie(liczące nie całe 4 str.) opowiadanie "Danie Hitagi". Takie sobie. Dopowiada tylko, że jednak Hitagi poszła z Araragim zjeść kraba. Jedynie ostatnia na 2 str. ilustracja mi się podoba.
3 duże karty kolekcjonerskie narysowane przez znanych autorów mang jak Hiro Mashima, Yosuke Kaneda oraz Atsushi Okubo.
Box z inną ilustracją. Wyciągnęłam oraz wyjęłam ponownie i miałam wrażenie, że mi się dość szybko zniszczy, jeśli będę zbyt często wyjmować...

Długo się zastanawiałam czy brać mangę Bakemonogatari. Serię uwielbiam za sprawą anime. Gdyby wydawali opowieść, która jest pierwowzorem brałabym od razu. ;P

Czytałam mangę autora Oh!Great, tak więc wiedziałam, że na rysunki nie będę narzekać. Jednak nie podobają mi się niekiedy twarze bohaterek żeńskich. Takie jakieś nie mangowe są.

Fabularnie nic nowego. W...