Pomijając fakt, że Donald Tusk to mój największy autorytet w świecie politycznym, bardzo zmotywował wiele dorosłych osób do nauki języka, udowadniając, że się jak najbardziej da, jak się tylko chce.
Książka wydana przez Agorę we współpracy z Lingo, wiadomo, że wszystko co wypuszcza Agora jest doskonałe, nie mogło być inaczej i tym razem!
Biblioteka Gazety Wyborczej proponuje nam podręcznik na pograniczu beletrystyki, można go czytać jak książkę i się przy okazji uczyć, coś absolutnie genialnego.

Pomijając fakt, że Donald Tusk to mój największy autorytet w świecie politycznym, bardzo zmotywował wiele dorosłych osób do nauki języka, udowadniając, że się jak najbardziej da, jak się tylko chce.
Książka wydana przez Agorę we współpracy z Lingo, wiadomo, że wszystko co wypuszcza Agora jest doskonałe, nie mogło być inaczej i tym razem!
Biblioteka Gazety Wyborczej...

Nauka przydatnych zwrotów i słów języka angielskiego na wesoło. Dużym plusem jest tu przytaczanie wypowiedzi znanych polityków i prawdziwych artykułów , ukazujących się w zagranicznych mediach. Polecam każdemu, kto chce szlifować swoją znajomość angielskiego.

Nauka przydatnych zwrotów i słów języka angielskiego na wesoło. Dużym plusem jest tu przytaczanie wypowiedzi znanych polityków i prawdziwych artykułów , ukazujących się w zagranicznych mediach. Polecam każdemu, kto chce szlifować swoją znajomość angielskiego.

Okładka obciachowa, ale treść bardzo różnorodna i warta uwagi. Książkę należy traktować jako dodatek, dla tych, którzy już coś tam umieją, a nie jako standardowy podręcznik do nauki angielskiego. Mi najbardziej podoba się obecność słownictwa i wyrażeń, na które gdzieś tam można natrafić w mediach, krótkie teksty w oryginale na aktualne tematy z mini-słowniczkiem, no i gdzieś tam poprzemycane różne ciekawostki, ale tak na przyjemnie i wesoło, nie jakiś suche fakty. Fajna jest też forma dla wzrokowca - kolory, zdjęcia, obrazki przykuwają uwagę, szkoda tylko, że nie ma więcej lekcji, bo można przelecieć przez nie za szybko...

Okładka obciachowa, ale treść bardzo różnorodna i warta uwagi. Książkę należy traktować jako dodatek, dla tych, którzy już coś tam umieją, a nie jako standardowy podręcznik do nauki angielskiego. Mi najbardziej podoba się obecność słownictwa i wyrażeń, na które gdzieś tam można natrafić w mediach, krótkie teksty w oryginale na aktualne tematy z mini-słowniczkiem, no i...