Make life harder
- Kategoria:
- poradniki
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2015-02-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-02-17
- Liczba stron:
- 272
- Czas czytania
- 4 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379611249
- Tagi:
- make life harder
Przed wami „Make Life Harder", czyli 350 stron o tym, jak się zachowywać na rynku, co robić z rękoma w windzie, gdzie siadać na dworcu i jak wychodzić z psem, żeby to wszystko miało ręce i nogi, i łapy. Słowem – przewodnik po życiu.
Ale jest więcej słów, którymi można opisać tę książkę. „Dobra” być może nie jest jednym z nich. Nie czepiajmy się jednak słówek. Kiedyś pewien mądry człowiek powiedział, że życie jest jak Karkonosze – niby ładne widoczki i wszystko spoko, ale jak nie masz przewodnika, to prędzej czy później spadniesz w przepaść albo zje cię niedźwiedź. Ta książka jest właśnie przewodnikiem po Karkonoszach życia. Dokąd zmierzamy? Jak kochać i być kochanym? I – co najważniejsze – jaki pasek do jakich lakierków? To tylko niektóre z pytań, na jakie odpowiadamy na stronach niniejszej księgi. Razem będziemy płakać i śmiać się. Razem będziemy kotłować się w śpiworku pod gwiaździstym niebem.
PS Tak naprawdę to nie jest przewodnik po Karkonoszach. Jeśli nie chcecie, żeby niedźwiedź was skonsumował, to kupcie prawdziwy przewodnik. Albo nie jedźcie w góry. Pojedźcie do Rowów albo coś.
Czytałam, umarłam ze śmiechu i zmartwychwstałam jako lepszy człowiek, choć jako Koziorożec poczęty w kwietniu, a urodzony w styczniu, „miesiącu zimnego podniecenia seksualnego”, mam przechlapane. „Make life harder" to niepowtarzalny, 350-stronicowy, poradnik à rebours o tym, jak żyć. Moje życie po tej książce nigdy nie będzie takie samo. Wasze też.
Karolina Korwin Piotrowska, TVN Style
„Make Life Harder", czyli Maciej i Lucjan – samozwańczy eksperci zajmujący się złożoną problematyką lifestyle’u, mody i urody oraz mniej istotnymi zagadnieniami społeczno-egzystencjalnymi, takimi jak religia, polityka, przemijanie i śmierć. Ze względu na nieprzerwane pasmo spektakularnych sukcesów, zwani Jolą Rutowicz polskiej blogosfery. Są nieustającym rozczarowaniem dla swoich rodziców, nauczycieli i przyjaciół, a przede wszystkim dla samych siebie. Urodzeni i wychowani w Gdańsku, a konkretnie w Polsce.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 698
- 378
- 163
- 18
- 15
- 13
- 7
- 7
- 6
- 5
OPINIE i DYSKUSJE
Totalnie nie moja bajka. Poziom "humoru" miejscami mocno żenujący. Godzina czytania i wiem że dalej nie przebrnę. Nie ma sensu tracić czasu na słabe pozycje ;)
Totalnie nie moja bajka. Poziom "humoru" miejscami mocno żenujący. Godzina czytania i wiem że dalej nie przebrnę. Nie ma sensu tracić czasu na słabe pozycje ;)
Pokaż mimo toZnane mi i niezmiernie cieszące w krótkich formach, tu męczy... objętością. Jak dla mnie przesyt, może niesłusznie.
Mi jakoś za bogato
Znane mi i niezmiernie cieszące w krótkich formach, tu męczy... objętością. Jak dla mnie przesyt, może niesłusznie.
Pokaż mimo toMi jakoś za bogato
Taki śmieszno-żenujący potworek, ale można przeczytać.
Taki śmieszno-żenujący potworek, ale można przeczytać.
Pokaż mimo toKsiążka zrobiła furorę na mojej uczelni na studiach :) Polecam czytać ją wszystkim, którzy ogarniają co się dzieje w internecie, jakie teledyski mają piosenkarze, gdzie i jacy aktorzy grają itd.
Na przykład:
"(...) Natasza urbańska śpiewa do zlewu"
Nic Ci to nie mówi ? Nie jest Ci to znane ? To wejdż na YouTube i sprawdz teledysk: Natasza Urbańska - Rolowanie (oficjalny teledysk)
Książka zrobiła furorę na mojej uczelni na studiach :) Polecam czytać ją wszystkim, którzy ogarniają co się dzieje w internecie, jakie teledyski mają piosenkarze, gdzie i jacy aktorzy grają itd.
więcej Pokaż mimo toNa przykład:
"(...) Natasza urbańska śpiewa do zlewu"
Nic Ci to nie mówi ? Nie jest Ci to znane ? To wejdż na YouTube i sprawdz teledysk: Natasza Urbańska - Rolowanie (oficjalny...
Początkowo zabawna, ale za duża dawka jednakowego humoru z czasem męczy
Początkowo zabawna, ale za duża dawka jednakowego humoru z czasem męczy
Pokaż mimo toDaję dość wysoką notę, bo mam z tą książką fajne wspomnienia. Czytaliśmy ją sobie z mężem na głos, podczas naszego krótkiego epizodu życia w Warszawie. Książka ta była naszą odskocznią i "guilty pleasure" po całym dniu pracy i godzinach spędzonych w towarzystwie ludzi skupionych głównie na sobie. W niektórych momentach zaśmiewaliśmy się do łez, co tym bardziej budzi mój podziw do autorów, że tak umiejętnie konstruowali żarty i porównania, okraszając je nierzadko absurdem.
Wyśmiane bez kompleksów zagadnień z którymi każdy z nas ma styczność, a nie każdy na głos chce szczerze obśmiać, bardzo trafiło w mój gust. Są lepsze i gorsze rozdziały. Niektóre wątki płyną same, inne są napisane na siłę, ale nie ma to znaczenia w ostatecznym rozrachunku. Książkę bardzo chciałam przeczytać, bo kiedyś działalność Make life harder w internecie (za czasów anonimowości autorów) bawiło mnie bardzo i tak też jest z tą książką. Pozycja raczej na raz, ale daje trochę radości przy odrobinie dystansu i luzu.
Daję dość wysoką notę, bo mam z tą książką fajne wspomnienia. Czytaliśmy ją sobie z mężem na głos, podczas naszego krótkiego epizodu życia w Warszawie. Książka ta była naszą odskocznią i "guilty pleasure" po całym dniu pracy i godzinach spędzonych w towarzystwie ludzi skupionych głównie na sobie. W niektórych momentach zaśmiewaliśmy się do łez, co tym bardziej budzi mój...
więcej Pokaż mimo toQrcze głupio się przyznać, ale MLH totalnie nie znałam, wpadłam do zaprzyjaźnionej biblioteki mówiąc "coś lekkiego, śmiesznego" bo zapomniałam wziąć książki z domu. I wtem (tak to się chyba pisze) zobaczyłam okładkę i bez chwili zastanowienia a właściwie nie dając szansy pracownikom biblioteki na odciągnięcie mnie od tego pomysłu, zrobiłam to. Wypożyczyłam.
I tu się zaczyna...po wstępnych oględzinach myślę sobie "Głupki", czytam dalej (bo obrazki to chyba wasza słaba strona),i znów myśl "Wariaci", ale może tak im na początku fajnie poszło, i tak czytam i się śmieję, i kiwam głową i już wiem.... TRAFIŁAM NA SWOICH :)
Jesteście zdrowo kopnięci, wasz horoskop zmienił moje życie, zwłaszcza że czytałam wrzesień, a urodziłam się w październiku. Przypadek ?? Nie sądzę!!!!
Qrcze głupio się przyznać, ale MLH totalnie nie znałam, wpadłam do zaprzyjaźnionej biblioteki mówiąc "coś lekkiego, śmiesznego" bo zapomniałam wziąć książki z domu. I wtem (tak to się chyba pisze) zobaczyłam okładkę i bez chwili zastanowienia a właściwie nie dając szansy pracownikom biblioteki na odciągnięcie mnie od tego pomysłu, zrobiłam to. Wypożyczyłam.
więcej Pokaż mimo toI tu się...
co za dużo (siermiężnego) humoru to w tym wypadku bardzo niezdrowo
co za dużo (siermiężnego) humoru to w tym wypadku bardzo niezdrowo
Pokaż mimo toTak zwany "kwadratowy zając". Osobiście lubię ten typ humoru i szczerze polecam😉
Tak zwany "kwadratowy zając". Osobiście lubię ten typ humoru i szczerze polecam😉
Pokaż mimo toCzytałem bloga i zaśmiewałem się niekiedy nawet do rozpuku. Wydanie książkowe zbierające to do kupy wydawałoby się dobrym pomysłem, ale tak jak nadmiar pączków powoduje mdłości, tak nadmiar takich samych, choćby i czasem inteligentnych żartów przestaje być zabawny. Tak, że drogie dzieci czytajcie MLH małymi kawałkami. Na raz taka ilość powtarzalnych żartów nie śmieszy już tak bardzo, a kilka stron na tydzień zaraz wprawi was w dobry nastrój, bo humor trafny jest i cięty, a śmiejemy się sami z siebie.
Czytałem bloga i zaśmiewałem się niekiedy nawet do rozpuku. Wydanie książkowe zbierające to do kupy wydawałoby się dobrym pomysłem, ale tak jak nadmiar pączków powoduje mdłości, tak nadmiar takich samych, choćby i czasem inteligentnych żartów przestaje być zabawny. Tak, że drogie dzieci czytajcie MLH małymi kawałkami. Na raz taka ilość powtarzalnych żartów nie śmieszy już...
więcej Pokaż mimo to