Ta dwuczęściowa historia to popis Todda Mcfarlane'a, który powraca do wydawnictwa "Spider-Man" aby narysować opowieść "Maski".
I nie ma co ukrywać, że Mcfarlane czaruje. "Maski" to mroczna historia o szaleństwie i o tym co dla superbohaterów powinno być najważniejsze, czyli ochronie niewinnych. Trochę taka klasyka, ale za to jak namalowana!!
Aby Todd mógł dać popis, potrzebował do tego odpowiednich postaci. Najlepiej mrocznych, strasznych, ubranych w płaszcz lub pelerynę , z wieloma detalami. Wybór padł na goblina i muszę przyznać że Hob Goblin Mcfarlane'a wygląda kozacko. Twarze, ilość detali, strój, cienie i rozbłyski ognia - to wszystko wygląda przepięknie. Do tego dochodzi postać Ghost Ridera, też niebanalna, z łańcuchami i płonącą czaszką, a także pięknie naysowana postać Spider-Mana. Ba, tutaj nawet blahe rysunki gdzie Peter leży na łóżku, czy też wstaje z łóżka są dopracowane do maksimum. Czytając ten komiks wielokrotnie się zatrzymywałem, aby podziwiać kunszt artysty.

Podsumowując, "Maski" to dobrze napisana historia z świetnymi rysunkami. Dzisiaj wydaje mi się nawet lepsza niż wtedy, gdy czytałem ją po raz pierwszy jakieś dwadzieścia kilka lat temu, a to zasługuje na dodatkowe uznanie.

Ta dwuczęściowa historia to popis Todda Mcfarlane'a, który powraca do wydawnictwa "Spider-Man" aby narysować opowieść "Maski".
I nie ma co ukrywać, że Mcfarlane czaruje. "Maski" to mroczna historia o szaleństwie i o tym co dla superbohaterów powinno być najważniejsze, czyli ochronie niewinnych. Trochę taka klasyka, ale za to jak namalowana!!
Aby Todd mógł dać popis,...