Deadpool Kills the Marvel Universe
Wydawnictwo: Marvel Comics Cykl: The Deadpool Killogy (tom 1) Seria: The Deadpool Killogy komiksy
96 str. 1 godz. 36 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- The Deadpool Killogy (tom 1)
- Seria:
- The Deadpool Killogy
- Tytuł oryginału:
- Deadpool Kills the Marvel Universe
- Wydawnictwo:
- Marvel Comics
- Data wydania:
- 2012-11-14
- Data 1. wydania:
- 2012-11-14
- Liczba stron:
- 96
- Czas czytania
- 1 godz. 36 min.
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 0785164030
- Tagi:
- Deadpool kills marvel universe
What if everything you thought was funny about Deadpool was actually just disturbing? What if he decided to kill everyone and everything that makes up the Marvel Universe? What if he actually pulled it off? Would that be FUN for you? The Merc with a Mouth takes a turn for the twisted in a horror comic like no other!
Collecting DEADPOOL KILLS THE MARVEL UNIVERSE #1-4.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 50
- 10
- 8
- 6
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Tematyka komiksów o Deadpoolu raczej jest jego fanom powszechnie znana. Musi być dużo dobrego humoru i dużo krwi, najlepiej w każdym możliwym odcieniu, by zalewała stronice. Tak i tutaj nie brakuje świetnej rozrywki, ale też szybkiego i prostego mordu - ponieważ historia nie jest jakoś strasznie złożona. Wiadomo, ma drugie dno i analizowanie całości sprawia wiele przyjemności, dociekanie i zastanawianie się, co autor mógł mieć na myśli. Głównie jednak jest to po prostu bijatyka z dobrymi żartami, którą miło i przyjemnie się czyta. Polecam każdemu fanowi Deadpoola i nie tylko.
Tematyka komiksów o Deadpoolu raczej jest jego fanom powszechnie znana. Musi być dużo dobrego humoru i dużo krwi, najlepiej w każdym możliwym odcieniu, by zalewała stronice. Tak i tutaj nie brakuje świetnej rozrywki, ale też szybkiego i prostego mordu - ponieważ historia nie jest jakoś strasznie złożona. Wiadomo, ma drugie dno i analizowanie całości sprawia wiele...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKażde komiksowe Uniwersum ma swoje mocne i słabe strony. Nieważne, jaka to jest historia, czy osadzona w Głównej Rzeczywistości, czy rozgrywana na Alternatywnej Ziemi. Istotniejsza staje się sama umieszczona w niej postać: bohater, anty-bohater, a czasami nawet łotr, którego to losy śledzimy. Bo przecież nasz ulubiony heros na jednej odsłonie: równoległej płaszczyźnie wydarzeń, może wyrażać się, zachowywać i mieć właściwości oraz moce o zupełnie innej naturze, niż swoja wersja z innej równoległej Ziemi. Niekiedy również pomiędzy wieloma wersjami są duże, a niekiedy mniejsze dysproporcje odbiegające od głównego ,,rdzenia opisu” budującego postać. Generalnie ważniejsza staje się idea, symbol, wręcz ikona, która wiąże się z wybranym wizerunkiem. Dlatego też, jeśli mówimy o alternatywnej wersji jednej z wielu sylwetek komiksowego Uniwersum, ta ,,alternatywa” jej przypisana wydaje się nie być tak solidna, trwała i istotna jak oryginał, mimo że część idei trwa w bohaterze w różnych jego odsłonach. Postać Deadpoola jest jedną z najbardziej rozchwytywanych, a ze względu na swój nieludzko dziwny charakter – jedną z najpopularniejszych wśród sympatyków historii obrazkowych "Marvela", postaci. Nie da się ukryć, że ta często donkiszoteryjnie nietuzinkowa, mająca świadomość bycia częścią komiksu, persona, jest nie tylko oczkiem w głowie moich zainteresowań, ale zapewne wielu fanów również.
Na twarzy Deadpoola nie zawsze widnieje szaleńczy uśmiech. Mimo pokrzywionej, pokurczonej psychiki, jakby był on pozbawiony nie ,,piątej klepki”, ale raczej ,,wszystkich klepek świata”,Deadpool, jako nasz najemnik z nawijką, która głównie uwydatnia się tak specyficznie, podczas rozgrywania komiksowych narracji z jego udziałem, gdzie próbuje on dostać się do widza, zwracając się bezpośrednio do niego, jakby chciał mu coś wytłumaczyć, przywitać się, lub wybić z głowy scenarzystom kolejny tak dziwny scenariusz, w którym będzie brał udział, jest całkiem sympatyczną, mającą jak każdy przeciętny Kowalski, swoje gorsze i lepsze dni, postacią. Potworna mozaika blizn na pokancerowanej, rozlazłej niczym rozgrzane, rozciągające się plastry sera opadające poza oderwany kawałek świeżo wyjętej z pieca pizzy, twarzy, która jest wynikiem eksperymentu, jakiemu poddano ciało Wade’a Wilsona, aby ot tak uleczyć go z raka, czego reperkusją była niewiarygodnie silna, biologiczna właściwość w postaci nad wyraz mocnego czynnika gojącego, czyniącego go praktycznie ,,nieśmiertelnym”, nie musi oznaczać wycofania się z codziennego życia, schowania się w skąpanym w mroku zaułku, czy ostatecznej zemsty za to jakim go podczas tego eksperymentu stworzono. Wade Wilson, bo tak się nazywa lubiany na całym świecie, przedstawiciel komiksowej macierzy "Marvela", Deadpool, nie jest klasycznym archetypem herosa, jego wzorowym uosobieniem – zestaleniem najbardziej bohaterskich, prawych cech w jedność; po prostu jego czyny nie opiewają w męstwo i przykładne zachowanie, które przejawiałoby się w nieustannym, mimo wszystko, staniu na straży sprawiedliwości i pokoju. Nazwanie Deadpoola anty-bohaterem też nie jest właściwe; seria komiksowa mu poświęcona: "Deadpool Marvel NOW!" przedstawia go, jako potrafiącego współodczuwać, dzielić swe emocje i szanować bliskich, człowieka, a mówiąc inaczej, jego zachowanie i częsta typowo z nim kojarzona, krwawa, urządzana wrogom bijatyka jest po prostu wtedy zrozumiana. Wade’a nie popędza więc morderczy instynkt, szał i poprzestawiane szarych komórek i przepalenie zwojów nerwowych w mózgu, bądź dysfunkcje i choroby psychiczne. To jakim on jest, jakim go przedstawia idea komiksu Marvela udziela się w jego zachowaniu, charakterze i działaniach.
Powyższe wytłuszczenie ważnych cech Deadpoola, służących podkreśleniu prawdziwości charakteru jego wizerunku, jako postaci komiksowej, którą wielu czytelników bez zastanowienia może od razu zaszufladkować, jako heros, czy superbohater, jest ważna w stosunku do tego, co dosadnie i z porażającym wydźwiękiem nakreśla pewna alternatywna historia. A w historii tej nasz odziany w spandexowy, czerwono-czarny trykot, najemnik z nawijką, dopuścił się, można by rzec, rzeczy niebywałej, bardziej godnej jego stereotypowemu wizerunkowi, niż temu kim jest naprawdę. W będącej częścią odosobnionego, innego Świata "Marvela", kolejnej swej ,,przygodzie”, Deadpool mogłoby się wydawać, sięgnie granic bluźnierstwa i zdeprawowania, i w komiksie "Deadpool kills the Marvel Universe. Deadpool killustrated" pokaże fanom "Marvela" i całej społeczności komiksowej, kto ma jaja: Deadpool w tej historii zacznie zabijać herosów i łotrów "Uniwersum Marvela", ot tak, jak leci. Skoro w rzeczywistości narracji obrazkowych tego słynnego wydawcy do czegoś takiego doszło, musi mieć to swoje wytłumaczenie i konsekwencje. Lecz zanim przejdę do meritum analizy niniejszej tak specyficznej pozycji, warto zapytać się – a jest to niezwykle ciekawe: do czego musiał posunąć się Deadpool, aby wykończyć pełne bohaterów i różnych osobistości, "Uniwersum Marvela"? I czy akurat skończyło się to tak, jak sama nazwa wydania sugeruje: bez względu na któryś równoległy świat w "Multiświecie Marvela", Wade unicestwia wszystkich bohaterów i ich wrogów, którzy kiedykolwiek na tej płaszczyźnie istnieli?
"Deadpool kills the Marvel Universe. Deadpool killustrated", to trzeba przyznać, ma proroczą, złowróżbną tytułową okładkę. To na niej twarze głównych bohaterów "Marvela" zapisane są w obłędnym, pełnym bólu i rozpaczy niemym krzyku: cztery postacie od lewej do prawej tworzą portret jednej scalonej ze sobą przerażonej istoty. Gdy już przełamiemy co nieco barierę psychologiczną, którą dosadnie postawiła okładkowa grafika, a trzeba przyznać potrafi to zmrozić czytelnika, wręcz do ostatnich świadomych molekuł jego organizmu, po krótkim słowie wstępnym od twórców komiksu, ów komiks zaczyna swój fabularny dryg. I nie jest to zwykły początek. Pierwsze jego kadry, plansze, a w końcu kartki, z racji tytułu pozycji, przedstawiają dużo gorszą niż grobową sytuację. Mimo że historię poczynań Deadpoola zaczyna uwypuklać prastary byt jakim jest "The Watcher", którego zadaniem, nie jest, ot tak, typowo heroiczne ingerowanie w strukturę Multiversum, lecz zbieranie informacji o licznych osadzonych w nim Wszechświatach i obserwowanie, jak pojawiają się i giną w takowych Rzeczywistościach kolejne Cywilizacje. Jednak długowieczny, będący symbolem wiecznej mądrości i archetypem nieocenionego doświadczenia i obycia, The Watcher, jest czymś wyraźnie zmartwiony. W ekspresyjny, choć specyficzny, lekko przeciągany i szczędzący detali rysunek przedstawiający Obserwatora, zauważamy, jak całą swoją bytnością odczuwa on niewyjaśnione, potężne wahania ,,równowagi sił” panującej do tej pory w ,,bezkresnym” "Multiversum". Być może czytelnik nie dostrzega tego bezpośrednio, ale ów kosmiczny strażnik wiedzy, na pewno doświadczył on, swym umysłem niewytłumaczalnego aktu mordu na słynnej bohaterskiej rodzinie: ,,Fantastycznej Czwórce”, co widać poprzez obszernie wykorzystane plansze komiksu i szerokie, pełne dynamiki i dramatu – a tu przodują zbliżenia i dokładniejsze oddające emocjonalną grę techniki rysunku – kadry. Zbrodnia w wykonaniu Deadpoola miała jednak miejsce w dużo późniejszym punkcie na osi czasu wydarzeń komiksu, gdyż The Watcher przenosi czytelnika wprost do "Asylu Ravenscroft" – placówki, od której wszystko tak naprawdę się zaczęło, gdzie Deadpool wygląda na to został opanowany przez "Psycho Mana", istotę z "Microversum", której skutki działań na ,,najemniku z nawijką” nie będą zbyt dobre dla tego Wszechświata "Marvela", bo, co jak co, Deadpool powoli, niczym Pan Śmierć i Chaos w jednym, z niebywałą wprawą wyeliminuje, jeden po drugim, herosów i łotrów z Wszechświata, w którym się znajduje. I on to zrobi, nie będzie sądu, usprawiedliwienia, a wiele postaci chciało przemówić Wade’owi do rozsądku; będzie tylko egzekucja.
Wyobcowanie, chłód i często niechęć, mimo alternatywnego stosunku niniejszej historii do głównego, ,,normalniejszego” komiksowego "Uniwersum Marvela", były ze mną non-stop, przez całą zabójczą, graficzną opowieść o furii mordu Deadpoola. Nie było łatwo, aby choć na chwilę nie odwrócić wzroku w bok, nie zacisnąć szczęki ze złości i poirytowania na widok poczynań naszego marvelowskiego najemnika. Skąpane w krwi, momentami porzucone i potraktowane, jak truchła lub worki ziemniaków, ciała herosów i ich przeciwników, to ciężki, druzgocący ,,komiksową stabilność psychiczną" czytelnika, obraz. Czy Wade Wilson ginie, czy nie, ciężko to do końca logicznie twierdzić. Kontynuacja jego ,,przygody z zabijaniem”, przenosi się na postacie literackie. W dołączonym do "Deadpool kills the Marvel Universe", wydaniu, Wade postanawia o ociupinkę dłużej porozrabiać i poskakać trochę po osi czasu rzeczywistości, aby w odpowiednich okresach czasu poddać całkowitej eksterminacji ikony światowej literatury. To było zarówno niesamowite, jak i odrażające do ,,omdlenia”, gdy Deadpool pozbawiał życia: Draculę, Jeźdźca bez Głowy, Trzech Muszkieterów, Victora Frankensteina, czy bohaterów "20 000 mil podmorskiej żeglugi" i wielu, wielu innych sylwetek czy charyzmatycznych wizerunków. Na trop Deadpoola, a jest to dobry ruch ze strony twórców komiksu, wpada Sherlock Holmes. I tu kończy się cała, zaczynając od wybijania herosów i łotrów, szaleńcza misja Deadpoola, którego czyny, mimo teatru arcy-bestialstwa, ciężko jest oceniać. Deadpool nie był sobą, Deadpoolem było coś, był nim "Psycho Man". Dlatego też dobrze, że wszystko to, co przedstawiło czytelnikowi niniejsze wydanie zbiorcze, skończyło się tak, jak się skończyło. Owszem, ten Wade Wilson, to ma jaja! Lecz wybijania całego, pełnego herosów i łotrów Uniwersum, nie należy traktować, jako podstawową, kanoniczną historię. To doświadczenie do zapamiętania na jeden raz i jako coś na materiał do filozoficznego dyskursu, oraz dobra pozycja na odskocznie od ,,marvelowskiej codzienności".
Każde komiksowe Uniwersum ma swoje mocne i słabe strony. Nieważne, jaka to jest historia, czy osadzona w Głównej Rzeczywistości, czy rozgrywana na Alternatywnej Ziemi. Istotniejsza staje się sama umieszczona w niej postać: bohater, anty-bohater, a czasami nawet łotr, którego to losy śledzimy. Bo przecież nasz ulubiony heros na jednej odsłonie: równoległej płaszczyźnie...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPlusy: pomysl Minusy: cala reszta - paskudnie narysowany i slabo napisany, w calej serii dobre zarty mozna policzyc na palcach jednej reki.
Plusy: pomysl Minusy: cala reszta - paskudnie narysowany i slabo napisany, w calej serii dobre zarty mozna policzyc na palcach jednej reki.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to