forum Oficjalne Aktualności
Kurs pisania #4 - jaką narrację wybrać?
Dylemat, przed którym staje każdy z nas, kiedy świadomie podchodzi do pisania. Czasem mamy szczęście i narracja nasuwa się sama — głównie dzięki temu, że z którąś jesteśmy bardziej obyci poprzez proces czytania i poznawania fachu od drugiej strony. Często jednak bywa tak, że przychodzi nam zmierzyć się z niemałą zagwozdką.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [53]
:)
Remigiuszu* Wielce Szanowny:)
Chłonę to co piszesz jak gąbka, uczę się i... No właśnie! Tak chciałoby się opanować wszystkie lekcje tego kursu i twórczo zastosować w tekście książki.
Dziękuję:)
Kaliber48 (Andrzej)
P.S. *Jak mawiał mój dziadek „mów do każdego, kto choćby dzień młodszy, per TY, ale pamiętaj, że wówczas zasada ta obowiązuje w obie strony”. Zatem Wielce...
Andrzeju Wielce Szanowny, ochoczo przystaję na tykanie, jako że to przede wszystkim zaszczyt dla mnie. :) Mam nadzieję, że kolejne odcinki także pomogą – i trzymam kciuki za dzieło. :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postLubię bardzo narrację trzecioosobową, i sama lubię też taką pisać - aczkolwiek w moim kolejnym opowiadaniu "do szuflady" pisze pierwszoosobową, chociaż jakoś mi tak nie komfortowo, ale jednak... bardziej pasuje.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postO proszę, mnie też pierwszoosobowa bardziej pasuje do opowiadań – ostatnio zrobiłem wyjątek i pech chce, że akurat to się za jakiś czas ukaże. :) I proszę nie pisać do szuflady! Jest sporo konkursów literackich na opowiadania, warto wysyłać. ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Właśnie mi zawsze dobrze szło z trzecią osobą, aż pisząc jedno opowiadanie, które pewnie znów skończy się na pierwszym rozdziale, doszłam do wniosku, że nie rozpoznałabym, która "ona" co myśli, więc przełączyłam się na pierwszoosobową, i chociaż zdarza mi się pomyśleć o tym, co mam napisać w trzeciej, to jednak lepiej!
No ale, może kiedyś się zbiorę i coś wyślę...
I wszystkie moje problemy zostały rozwiązane :) Pamiętam, że pytałam o narrację przy pierwszej "lekcji" i w końcu się doczekałam.
Jak zaczynałam pisać, a było to dość dawno, to czepiłam się narracji pierwszoosobowej. Sama nie wiem dlaczego. Nasunęła mi się sama i tak zostało. Dopiero po jakimś czasie, zainspirowana jedną z moich lektur przekonałam się do narracji...
A właśnie – miał być o tym odcinek wcześniejszy, ale potargowe refleksje wzięły górę. ;) Też lubię rzucić to wszystko i zrobić przeskok – wychodzi zdrowo dla książki, nabiera się trochę dystansu do danego wątku, a w dodatku rośnie napięcie. Same plusy. :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMnie jako czytelnika interesuje narracja szkatułkowa, gdyż głębiej wnika się w powieść i bohaterów. Przykładem może być Cabre, gdzie możemy dostrzec jakby wszystkie mechanizmy, którymi kierują się bohaterowie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Polecam książkę Wampir z Ropraz.
Genialna zabawa narracją.
Najbardziej lubię narrację pierwszoosobową, w czasie przeszłym. Zdarza mi się pisać w czasie teraźniejszym, ale jedynie krótkie opowiadania. W dłuższych formach staje się to dla mnie z jakiegoś powodu męczące.
Chociaż narracja pierwszoosobowa dla mnie jest najlepsza, to niesie ze sobą pewne niebezpieczeństwo. Czasem w szale tfu(!)rczym ;) tracę gdzieś zamysł charakteru...
King robi podobnie – pisze krótkie passusy w książce w czasie teraźniejszym, a później płynnie przechodzi do czasu przeszłego. Efekt bywa genialny. ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUwielbiam narrację pierwszoosobową, czas przeszły i przekazywanie historii z punktu widzenia antagonisty. "Ten zły" zawsze ma coś do powiedzenia, jest najczęściej barwną, specyficzną postacią, silną - takie lubię. Waleczne, dumne, pewne siebie władczynie, wyrachowane, potężnych przywódców i odkrywanie, co ich takimi czyni. Tajemnice ludzkiej psychiki bywają najciekawszym...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejTo jak Coben – też zdarza mu się czasem w pierwszej, czasem w trzeciej osobie. :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMógłbym prosić o jakiś przykład narracji w drugiej osobie? Może nawet kiedyś się z takim tworem zetknąłem, ale teraz nie mogę sobie przypomnieć i mnie to męczy.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
W drugiej osobie, dla przykładu:
"Mocno ująłeś mnie za nadgarstek, jak gdybyś właśnie tego momentu postanowił nigdy nie zapomnieć. I wtedy to poprosiłeś, abym pozwoliła Ci powąchać moje włosy. Uczyniłeś to. Czułam Twój oddech na karku, podczas gdy Ty rozpuszczałeś moje długie sploty i napawałeś się ich zapachem, jakbyś chciał wciągnąć w siebie całą mnie, jakby w Tobie był...
Dzięki. Czyli jest coś na kształt narracji Mistrza Gry w czasie rozgrywania "papierowych" sesji RPG. Może się to sprawdza w listach, ale na dłuższą metę rzeczywiście byłoby męczące.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postRacja, jednak przyznaję, że czasem to, co trudniejsze i dziwne, kusi, bo jest... wyzwaniem dla autora, nawet sporym. xD
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postA potem wyzwaniem dla czytelnika który chce się przez taki twór przebić :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postA może by tak narracją w drugiej osobie zwrócić się do czytelnika i sugerować mu, że robi to, co w historii, którą czyta? To mogłoby być ciekawe.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa chyba jednak wolę narrację pierwszoosobową - zarówno do pisania, jak i do czytania. Fakt, jeśli głównych bohaterów jest kilku, to tak się zwyczajnie nie da. Jednak normalnym jest chyba poznawać historię z punktu widzenia jednej osoby, niekoniecznie tej, wokół wszystko "się kręci". Wtedy buduje się najlepszy suspens i atmosferę (przynajmniej takie odnoszę wrażenie)....
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejTeż tego nie lubię. ;) A przy budowaniu suspensu trzecioosobowa też ma swoje plusy – można w krytycznym momencie zmienić perspektywę, kontynuować trochę tym torem, a potem znaleźć punkt styczny z pierwotną linią narracyjną. Jak się uda, będzie majstersztyk – jak nie, to przynajmniej piękna tragedia. :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCzyli wniosek jest jeden: nieważne co, ważne jak :D
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
No, już myślałem, że nie wytrzymam tych dwóch tygodni :)
Jeżeli chodzi o narrację, to preferuję tylko trzecioosobową, wtedy, gdy narrator jest, jak Bóg na chmurce, tyle, że nie wybiegam zbytnio w przyszłość. :)
Tekst, jak zwykle napisany świetnie i ciekawie :)
Mam podobnie, jak autor - uwielbiam czytać narrację trzecioosobową, ale prosto pisze się w pierwszej osobie.
Jak dla mnie najlepszym rodzajem narracji jest ta personalna, jak np. w powieściach Virginii Woolf czy Henry'ego Jamesa. Plus, oczywiście, monologi wewnętrzne Wokulskiego :-) Wszystko zależy od historii, którą opowiadamy - do jednej pasuje narrator wszechwiedzący, a...