forum Oficjalne Aktualności
6 książek do czytania w pełnym słońcu
To już ten czas. Odurzenia słońcem, oszołomienia wiosenną wybujałością, całą tą rozbuchaną zielenią, gdy można rozsiąść się na ławce i z uwagą poprzyglądać się światu. Najlepiej z książką. Na przykład jedną z tych.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [52]
W pełnym słońcu włącza mi się głównie chęć na lekkie, niedające wcale do myślenia książki. Czyli np. komedie kryminalne, obyczajowe, horrorowe, romantyczne itd. itd. Tzw. ambitna literatura, rzadko wpada do mojej letniej kolejki.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Na upał dodałabym:
Piknik pod wiszącą skałą
Jeśli książka ma klimat podobny do filmu, to idealna książka do czytania w pełnym słońcu 😀.
uwielbiam ten film <3 jaki wstyd, nie wiedziałam, że jest książka...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam@Karo Czy masz egzemplarz z wyjaśnieniem co się stało z dziewczętami, bo podobno gdzieś taki ostatni rozdział funkcjonuje.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
@ Aka,
Książki jeszcze nie przeczytałam, ale sprawdzę i dam znać.
@Karo
Ten rozdział zdaje się nie zawsze był dołączany do powieści, z tego co o tym czytałam co tam to powieść (i film też) jest dużo lepsza bez tego rozdziału.
6 książek na zimę, w głębokim fotelu, przy sztucznym słońcu kominka
Na jabłonkę!
Świtna, lekka i pełna humoru z tajemnicą rodzinną w tle. Byłam zachwycona!
,,Sklepy cynamonowe" czytałam właśnie w pełnym słońcu i to nad jeziorem (no ok... nad zbiornikiem retencyjnym^^) w roku pańskim, gdy przygotowywałam się do matury (więc dawno). Wg mnie OBOWIĄZKOWO powinno się przeczytać pierwszy raz tę pozycję na zewnątrz.
Ładunek emocjonalny wtedy: 100.
6 książek bez "Chłopek"???
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamŚwietny wybór. Wreszcie propozycje literacko wybitne zamiast wszechobecnych nowości-czytadeł. A propos Schulza warto polecić opowiadanie "Wiosna" ze zbioru "Sanatorium pod klepsydrą". Miłośnicy lirycznej narracji mogą także przypomnieć sobie Księgę XI "Pana Tadeusza" ze słynną apostrofą "O wiosno!". A "Szkice piórkiem" nie są anonimową perłą, należą przecież do kanonu...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcejAutor bardzo ładnie pisze, ale... zima go przetyrała?! Ta zima, podczas której śnieg leżał z przerwami może ze dwa tygodnie, a temperatura kilka razy spadła (i to w nocy, i to na wschodnich krańcach Polski) poniżej -10? A wiosenne aura zaczęła się mniej więcej z początkiem lutego? Z całym szacunkiem, ale zima w Polsce przez ostatnich 10 lat to śmiech na sali, a nie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcej
Ma Pani bardzo dużo racji, ale idzie mi przede wszystkim o brak światła, całe to zimowe uśpienie i znużenie, myślę: równe przy -10 (bo takie zimy - piękne - jeszcze pamiętam) i przy tych zimach-nie-zimach, które mamy ostatnio.
Pozdrowienia :)
Szczerze mówiąc, ta zima-niezima potrafi czasem przeciągnąć wozem po grudzie bardziej niż ta biała i urokliwa, jest bardziej depresyjna i szaro-brązowa.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamZimą najgorsza jest ciemność. Rano ciemno, po pracy ciemno, a cały dzień szaro-bury. :(
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamAch, no w ten sposób patrząc, to rozumiem punkt widzenia. Acz osobiście od wielu już lat wolę zimę niż lato, które mnie wykańcza nieznośnym upałami, które jeszcze 20 lat temu nie były ani tak długie, ani tak mordercze. Tęsknię za łagodnymi, a czasem wręcz chłodnymi okresami letnimi.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam@Lil Jak to miło znaleźć pokrewną duszę. Słuchając różnych prognoz pogodny wygląda że temperatura tylko 20 stopni to tragedia bo wszyscy marzą o ogromnym cieple.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamJa się zgodzę, że zima jest masakryczna. Brak śniegu to właśnie na minus, bo jak jest śnieg to jest jasno, natomiast te ostatnie zimy to czerń i nic więcej. Ja już od jakiegoś czasu mam zimą zjazdy depresyjne i dopiero gdzieś koło marca zaczynam odżywać ;-). Ale też upałów nie lubię... kurcze, pozostaje mi tylko wiosna ;-)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamIdealne lato dla mnie to 23-25 stopni w cieniu. Zresztą może być i mniej, bo od kilku lat spędzam lato w mieście, a upały w mieście to koszmar. Ja uwielbiam jesień, zwłaszcza tę wczesną. Kiedyś lubiłam też sierpnie, które były już raczej schyłkiem lata niż nieznośnym upałem; teraz często sierpnie są gorętsze niż lipce. :(
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam@Lil Wiem o co Ci chodzi. Mieszkam w lesie, ale to niewiele zmienia. Jak jest 40 stopni to nie da się żyć, zresztą akurat od strony słonecznej dom mam niezasłonięty drzewami, na poddaszu miewam ponad 30 stopni ;-P. Ja bym nawet zgodził się na 28 stopni latem, niech stracę ;-). Ale powyżej 30 to mogłoby być raz na jakiś czas a potem trochę deszczu.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Interesujące propozycje... rozumiem, że to tak trochę a rebour ;-). Z drugiej strony czy Gomrowicza czy Woolf chyba lepiej czytać poza miesiącami zimowo-depresyjnymi ;-)
Christie mnie zaskoczyła... a myślałem, że przeczytałem już wszystko... no, pewnie te opowiadania to już gdzieś były, ale skoro antologia jest nowością, to trzeba zanurkować ;-)
Sympatyczny tekst. Trudno mi w nim co prawda znaleźć klucz doboru wiosennych lektur, ale zakładam, że kluczem może być nastrój :)
Życzę autorowi, by ta gorliwość neofity czytania w plenerze mu nie minęła, bo takie czytanie jest podwójnie przyjemne. Wiem, bo też praktykuję.