forum Oficjalne Aktualności
Polacy nie mają czasu na kulturę
Za to gdy go już znajdują, to spędzają czas z filmem i literaturą. Przynajmniej tak wynika z badania Sponsoring Monitor, przeprowadzonego przez instytut badawczy ARC Rynek i Opinia. Co jeszcze możemy z niego wyczytać?
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [113]
Ciekawe, co można dziś nazwać kulturą? Czy festyn z muzyką disco polo i budkami z piwnym sikaczem można nazwać obcowaniem z kulturą? Jeśli ktoś scrolluje Instagrama i przegląda panienki albo porównuje ilość lajków pod postami, to też uczestniczy w życiu kulturalnym? Czy kultura popularna w całej swej masie, to też ta kultura? O jakiej kulturze mowa? Tak wszystkich...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejZ dobrami kulturowymi też trzeba rozsądnie gospodarować. Trafia się na tytuły godne uwagi, ale też niekiedy zdajemy sobie sprawę, że tracimy czas na jakieś bzdurne teksty, o których szybko zapominamy i nie dzielimy się z nimi wśród otoczenia.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWiesz,to rzecz gustu.Ja uważam za wybitny film Obecność.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post"Znaczy, ogólnie to inte interosowania, to zainterowania to będzie yyy dyskoteki, chłopaki yyy i ogólnie takie takie, ale w miare, to naukaaaa mnie najbardziej kręci i w ogóle mam nadzieje na przyszłość."
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post... "We are the party." <- z bardzo lotnej reklamy pewnego piwa, gdyby ktoś nie wiedział.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Mi się wydaję,że coś w tym jest.Podobno Polak,to najbardziej zapracowany obywatel w Europie.W pracy spędzamy,więcej niż Anglicy czy Finowie.Po przyjściu z pracy.Nie wiemy za co się zabrać.To wizyta z dzieckiem,u lekarza.To córka,chcę nowe bity i trzeba pójść. To szwagier chce w końcu nas dowiedzieć.
I jak w tym nawale pracy i obowiązków znaleźć czas na kulturę ? Co...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Internet. Ja jestem z wioski ok 700 mieszkańców. Kto chce, ten i spektakl na żywo obejrzy. Co prawda to nie to samo, co w teatrze, ale hej, nie można mieć wszystkiego ;)
To też nie jest tak, że jest coś za drogie. Kwestia priorytetów. Albo trzy browary, albo bilet na koncert...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Owszem, jest Internet.Ale ja marzę,by raz pójść na koncert pagan metal, choćby Gontyna Kry,lub Weles.Ale nie mam jak.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDla mnie,jako rencisty .To problem finansowy.W te sobotę mam zamiar na CDA obejrzeć najnowszą Mumię
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa do Warszawy mam ponad 500 km, ale na Metallicę pojechałem z kumplem praktycznie tam i z powrotem. Da się, trzeba odrobinę woli i organizacji. A kasa za paliwo... jak wyżej, albo browary, albo Metallica.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa tam nie lubię piwa.Wole herbatke.Dzieki temu,że jeżdżę do Środowiskowego Domu Samopomocy,mam dostęp do wielu miejsc .No i wydało się,jakiej muzyki słucham
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post@Little_Lotte Tyle tylko, że potrzebny jest teatr do którego można pójść. Większość z nas mieszka w miejscach, gdzie nie ma teatrów. Dla mnie wypad do teatru, filharmonii to jest około godzinna podróż samochodem, nie mówiąc już o operze, to 2 godziny. Dodatkowy czas i pieniądze. Zgadzam się, że jakim dziwnym trafem nikt się nie interesuje operą,baletem, czy muzyką...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejW małym miasteczku, jest tak.Ludzie chcą kolejny market niż teatr
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCórka chce nowe bity na koncert i trzeba jej wyklepać xD
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
@Fredkowski
Argument ad browarum jest słaby i w wielu przypadkach zupełnie nietrafiony. Właśnie rozważam kupno biletów na koncert Dire Straits - jeden w przyzwoitym, choć nieidealnym, miejscu na sali to 184 zł. Jeden bilet. Nie wiem ile to jest browarów, 46 licząc po 4 złote? To mniej niż w całym życiu wypiłam piwa. Możemy również przeliczać na fajki i inne umowne waluty,...
@Little_Lotte Zgadzam się, widzę to po mojej Córce. Kiedyś to było normą, że cokolwiek się ciekawego działo to brałam córkę i szłam lub jechałam do teatru, opery czy filharmonii. Gdziekolwiek jechaliśmy to zwiedzaliśmy wszystkie muzea. Teraz jak do niej przyjeżdżam to ona mnie wyciąga. Wiem, że w okresie świątecznym będę na balecie i operze. Teraz mnie się często nie chce....
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej@Fredkowski W czerwcu byłam w Krakowie parę dni. Wypad do teatru dla 3 osób to około 300 zł, wypad do opery to też bilety po około 100 zł. Niestety kultura kosztuje. A jak trzeba jeszcze dojechać. Myślę, że autorowi nie chodziło o to aby raz na rok wybrać się na koncert.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa jestem w samorządzie i mam pewnie wpływ,na to.Na jaki film jedziemy.Gmina opłaca nasz wyjazd do kina.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postA potem,ktoś tu jest zły.Że ludzie ogladaja filmy za darmo na CDA.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@Zuba
Moje browary to tylko najbardziej przyziemny przykład, jaki wpadł mi do głowy. Mój wypad na koncert Metallici łącznie ze wszystkim to też bodaj 400 złotych mnie wyniosło, które mogłem przeznaczyć na - uwaga - książki ;)
Co mam na myśli, to tylko to, że czasem trzeba pokombinować, żeby skosztować kultury przez duże „K” i to wszystko, bo faktem jest, niestety, że w...
Ale jak mnie nie stać,,na te 400 zł.To wchodzę w YuoTuba.I i oglądam.Zreszta mój kolega 51,lat ściąga muzykę nielegalne.I on o tym wie,że to przestępstwo.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@Zuba,
zgadzam się. Zawsze kiedy słyszę o "ad browarum" lub "ad szlugum", to zastanawiam się, gdzie jest ten mój mercedes za niepalenie i niepicie;)
Taki bilet to trzy browary, ale i dla wielu osób - jedzenie na kilka dni. To, że większość ma jakąś tam kwotę na to jedzenie, nie znaczy, że nie mogłaby mieć na dłużej. Albo na rachunki w razie nagłej utraty pracy. Albo na...
Ja jestem,by najuboższych wspierać w kulturze
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMożna jednak odnotować pewien postęp. Do Muzeów Narodowych czy w Krakowie, czy w Wrocławiu bilet dla dzieci i młodzieży kosztuje złotówkę.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTak dokładnie to nie sprawdzałam. Ciekawiło mnie, gdyż w Wiedniu w muzeach też jest zniżka dla dzieci i młodzieży, tam koszt biletu jest 1 euro. Natomiast zniżek jest trochę. w jeden dzień muzea są za darmo dla wszystkich. Manggha w Krakowie ma na przykład we wtorki dzień bez opłat.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ja w tym roku byłem z grupą w Kazimierzu,było cudownie.Lekcja historii,pod gołym niebem.Nic nie płaciłem.
Ale nie wszyscy tak mogą./
Kazimierz nad Wisłą jest jednym z moich marzeń. Dzieje się tam duża część z książek Marii Kuncewiczowej.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Cześć, Wiejski Filozofie. :)
„To córka,chcę nowe bity i trzeba pójść.”
Czyli imperatyw spowodowany zachcianką, nie potrzebą?
@Wiann A może chęcią spędzenia czasu z córką i robienia coś razem.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Fredkowski, Nie każdy koncert to kwestia wydania 30 zł. Bilet na koncert potrafią kosztować nawet 1000 zł. Nie każdy może pozwolić na taki wydatek. Twierdzenie,że kultura nie jest droga niekoniecznie jest trafione.
Nie powinniśmy oczekiwać, że większość ludzi będzie korzystać z kultury przez wielkie "K", kiedy ceny tych wydarzeń nie są atrakcyjne.
Za nie długo idę smakować...
@jatymyoni, odnoszę się do słów autora głównego w wątku, a tam napisał, że „trzeba”. Słowo „trzeba” kojarzy się z przymusem, nie z chęcią (ale może niesłusznie).
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post