forum Oficjalne Aktualności
Nowe stare lektury
Od września przyszłego roku polską szkołę czeka kolejna rewolucja. Znikną gimnazja, wróci osiem klas podstawówki, wróci też obowiązkowy kanon lektur. Ale w nim akurat wiele się (niestety) nie zmieni w stosunku do tego, co było wiele lat temu. Zobaczmy, co obowiązkowo będą czytały dzieci i młodzież w szkołach podstawowych.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [240]
Moim zdaniem kilka rzeczy należałoby usunąć zdecydowanie. "Winnetou", "Trzej muszkieterowie". Pominąwszy, że Dumas nie jest dla młodzieży z podstawówki, to obydwie książki są zbyt staroświeckie, jak na ten czas. Jak coś musi być o Dzikim Zachodzie, to lepszy byłby Wernic (Polak w końcu, który w dodatku strawnie przetworzył dotyczasową literaturę na ten temat). Z ramotek...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej"Winnetou" nie jest o Dzikim Zachodzie, ale o romantycznych europejskich wyobrażeniach o nim. I jest to żałośnie naiwna opowieść w stylu amerykańskich komiksów i filmów superbohaterskich - idealni protagoniści, groteskowa większość pozostałych postaci, żałośni przeciętni przeciwnicy i poważny antagonista będący złem wcielonym dorównujący bohaterom możliwościami lub nawet...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejZgadzam się, tylko z tą "Narnią" nie do końca. Wydaje mi się, ze np. Eddings ("Belgariada"), albo Tad Williams czy "Harry Potter" byłby lepszy. Może Naomi Novak? A może Brzezińska, Kossakowska, Sapkowski? Tylko tu należałoby się zastanowić, co jest do zaakceptowania w podstawówce...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Eddings, Williams i Brzezińska dopiero przede mną (kiedy?!), Novak nawet jeszcze nie kusi.
Kossakowską czytało mi się fajnie, ale nie widzę w roli lektury - bo niby co i pod jakim pretekstem?
"Harry Potter" - oczywiście by się nadał, ale tylko jeden tom (na zachętę) i gdzieś bardzo wcześnie, raczej koło lat 9 niż 11 (dzieciak z rodziny miał zaliczone 4 tomy w wykonaniu mamy...
Jeśli te "bachory" to "Dzieci z Bullerbyn"... to sam bronię :-)
A ulubioną książką mojego dzieciństwa był
"Winnetou" (choć raczej "Old Surehand"), a nie bronię.
Przyznam się, że "Narni" nie zmogłem (w wieku dorosłym próbowałem czytać) a i film niezbyt mi się podobał. Więc może jednak Tolkien do klas młodszych, a Sapkowski i Kossakowska (np. opowiadanie o budowaniu Ziemi,...
Zgadłeś i broń do woli, ja nie zwalczam, ale nie podobało mi się wtedy.
Też "Winnetou" i wszystko, co jeszcze w ręce wpadło tego autora ("Old Surehanda" nie miałam w zasięgu, dorwałam na wakacjach i tylko raz czytałam), dopóki nie dotarło do mnie, jakie to do znudzenia powtarzalne. A i tak sentyment pozostał na długo, mimo że dziś dzieciom bym tego, tak jak i "W pustyni i w...
klasy I-III tak, lekkie i zrozumiałe. Ale to nie musi oznaczać wyłącznie współczesnych. Na przykład mogłoby być opowiadanie Natalii Gałczyńskiej (żony Konstantego) "Agnieszka Skrawek Nieba" o którym przypomniała mi... Naomi Novik, jak się okazuje na nim wychowana. Młodszymi klasami powinni zająć się raczej pedagodzy, a nie literaturoznawcy. No i nauczyciele powinni mieć...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejAlcybiades won, ale czy inne Niziurskiego na jego miejsce, to już nie wiem. Jakoś nie wspominam jako pozycji wartościowych (akurat tych dwóch nie kojarzę), raczej przyjemne i nieszkodliwe czytadła, które zresztą już w moich czasach przedstawiały szkołę nieco odległą i obcą. Nie wydają mi się istotnym punktem mojego czytelniczego rozwoju i nie widzę dla nich miejsca w...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejNiziurski, to moim zdaniem, jeden z najgenialniejszych autorów dla dzieci, jakich nasza literatura powołała (a może i najgenialniejszy). Moje propozycje to właśnie późniejsze jego książki ("Bąbel i Syfon" - lata 90.). "Maksymalny" to końcówka 70. Ale mamy tam "totalną szajbę" plus młodzież, która rozwija się dobrowolnie w sporcie, Domu Kultury i filmie, do żadnej z form...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Jestem osobą, dzieckiem, które chodziło do 8-klasowej szkoły i wyrosłam jak się to mówi "na ludzi", nie jestem debilem itp zresztą pewnie podobnie jak wielu ludzi w moim wieku i tych starszych, więc widać 8-letnia szkoła podstawowa nikomu nie zaszkodziła i czasem nawet wyszła na zdrowie. ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Nie chodzi o że dzieciaki nie wyrosną "na ludzi". Błędem był rozdział podstawówki i powstanie gimnazjum, a teraz błędem powrót do tego, co niby było. Za niedopracowanie realizacji wizji zapłacą uczniowie. Poprzednie reformy obniżały poziom nauczania np. redukując ilość godzin historii. Gdy ja chodziłam do klasy mat-fiz w LO to wtedy było mało. A chętnie bym posłuchała co...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Nie jest zły pomysł powrotu do ośmioklasowej podstawówki, tak jak nie był złym pomysł utworzenia gimnazjów (chociaż żeby tamta reforma miała szansę powodzenia, to trzeba było tworzyć gimnazja jako osobne szkoły lub, jeszcze lepiej, przy liceach, a nie przy podstawówkach, jak to w większości przypadków zrobione zostało). Olbrzymim błędem i karygodną głupotą jest wprowadzanie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejCzytając o reformie edukacji cieszę się, że mnie już to nie obejmie. Ubolewam nad zredukowaniem Musierowicz, ,,Oskara i pani Róży", ,,Ani z Zielonego Wzgórza"... To były świetne lektury :( Dobrze, że ja już je w spokoju omówiłam, jestem w II liceum i mogę z czystym sumieniem czytać mojego ,,Kordiana" ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDroga FannyBrawne, obie lektury które wymieniłaś nadal są w spisie, pozdrawiam
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPretendent, FannyBrawne miała na myśli, to że lektury nie są już w liście obowiązkowej, a tylko uzupełniającej - może będą przerabiane, może nie - zależy od polonisty, i czasu.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDokładnie o to mi chodziło :) Dobrze wiem, jak to jest z lekturami uzupełniającymi, moim nauczycielom zazwyczaj czasu nie starczyło, żeby je omówić i jeśli już były czytane, to we fragmentach.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post"Oskar i pani Róża" to i tak był stosunkowo nowy element na liście lektur (dobry!, powinien zostać), za moich czasów nie było, ale Musierowicz i "Ani..." nie żal mi ani trochę - obie niedzisiejsze, "Ania..." to jeszcze jakiś przykład historyczny, ale w zasadzie jedno i drugie nie żadna Wielka Literatura, a czytadła dla młodzieży z tamtych, nie z dzisiejszych czasów, w...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejJa i Musierowicz, i ,,Anię" kocham, rozumiem, że nie jest to literatura dla każdego, ale nie zgodzę się z tym, że są za ,,niedzisiejsze" na lektury. ,,Opium w rosole" to świetny przykład przy omawianiu zagadnień związanych ze stanem wojennym, rodziną. A dla szóstej klasy podstawówki ,,Ania" doskonale nadawała się przy omawianiu piękna przyrody, potrzeby rodziny czy bohatera...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejWłaśnie o to chodzi: nie wiadomo, czy dzisiejsi poczują. W tym cały problem. Rozumiem potrzebę kursu historii literatury, ale nie mam przekonania, że "Ania..." jest w nim konieczna, a zupełnie nie widzę tam Musierowicz. Z kolei jeśli chodzi o pokazywanie interesujących zjawisk w fabule, o analizę zachowań bohaterów, porównywanie motywów, cokolwiek takiego, to lepiej jest,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejDzieci nie mam, mam siostrę, mam nadzieję, że będzie ,,Anię" lubić. Mnie nie przeszkadzało to, że Ania nie korzysta z Internetu czy nie ma samochodu, bo zdawałam sobie sprawę, że jest to historia z ,,czasów minionych". Oczywiście że świat się zmienia coraz szybciej i widać to nawet na przykładzie książek sprzed dziesięciu lat(przykładowo ,,Pamiętnik jedynaczki", gdzie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejTo, że Ania nie ma internetu, jest najmniejszym problemem. Elfy i trolle też zwykle nie mają, a dzieciakom to nie przeszkadza. Tu chodzi o kwestie subtelniejsze, o to, że bohaterowie mają problemy, które w dzisiejszym świecie trudno sobie wyobrazić albo nie uważają za akceptowalne pierwszego rozwiązania, jakie przyjdzie do głowy każdemu współczesnemu nam dziecku. Obce...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejMasz sporo racji, ale w nowym kanonie lektur nadal widzę takie książki, które dla dzisiejszego dziecka będą dosyć ,,egzotyczne". Poza tym nie wierzę, że dziesięciolatkowi czy jedenastolatkowi nie da się wytłumaczyć, że świat kiedyś wyglądał inaczej, że dzieci wychowywano do całkowitego posłuszeństwa starszym albo że o każdym zachowaniu decydowało stwierdzenie ,,co ludzie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejTak, dziecku można bardzo wiele wytłumaczyć, ale to nie wystarcza. Zrozumienie na poziomie przyswojenia wiedzy, to nie to samo, co wczucie się w sytuację. Wytłumaczyć można jakiś element rzeczywistości, nawet wiele takich elementów, ale nie cały świat. Na to potrzeba czasu i doświadczenia, przyswajania sobie kolejnych elementów na drodze poznawania kolejnych światów, z...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejZgadzam się z Tobą, ale nie wiem, czy w tym wypadku odniesie się to do takich powieści jak ,,Ania z Zielonego Wzgórza". Wydaje mi się, że ja i wiele innych czytelników kocha Anię i ma do niej sentyment, bo towarzyszy im przez całe życie. Natomiast nie wiem, czy ktoś potrafiłby ją pokochać w starszym wieku, kiedy już będzie ,,gotowy" do zrozumienia różnych zawiłości...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejKomiksy jako szkolna lektura... no, nie wiem...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postKomiksy jako lektura szkolna, Literacka Nagroda Nobla dla piosenkarza... Może tak ma być, nie wiem, nie znam się...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postAkurat "Kajko i Kokosz" to świetny pomysł. Na pewno do czytania nie zrazi, więc można na tym tylko zyskać. Zwłaszcza, że trzeba będzie przygotowywać dzieci na spotkanie z Sienkiewiczem.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postGdyby w lekturze było więcej komiksów, byłabym zdecydowanie przeciwna. Ale jest jeden. Tylko tyle, ile potrzeba, żeby zapoznać człowieka z tą formą literatury czy też sztuki (komiks to trochę więcej niż tylko literatura). Chociaż gdybym to ja układała listę lektur, to dałabym jeden komiks znacznie wcześniej, gdzieś w klasie 0-1 lub najpóźniej 2 (komiksy mają sporo treści...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejWspaniałe lektury... Uzupełniające! Oby starczyło czasu choć na niektóre.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZ tej strony tez polonistka w podstawowce i gimnazjum. Pomysl z rozbiciem "Pana Tadeusza" na kilka klas bardzo dobry, swoiste przygotowanie do przeczytania calosci w klasie 8. "Mikolajek" w klasie 4. jak najbardziej, ale "Miziolki" juz nie, ze wzgledu na jezyk, jak napisala InaBenita, zgodze sie tez z poprzedniczka odnosnie lektury "Ten obcy", szkoda, ze zniknela, szkoda mi...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejPomysł z rozbiciem "Pana Tadeusza" nie podoba mi się ani trochę. Ja w tamtych latach nie znosiłam czytania czegoś po raz drugi, nudziło mnie brnięcie przez fabułę, którą już znałam, choćby tylko we fragmentach. Dla mnie nastoletniej czytanie w całości czegoś, co było omawiane kilkakrotnie na różnych etapach edukacji, byłoby mordęgą. Poza tym omawianie po kawałku też...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Już się na tą listę nie załapię, ale...
różnica jakaś nie specjalna :)
Dawno już się przekonałam, że lektury mają nas zapoznać z ,,polskim dziedzictwem narodowym", bardziej niż zachęcać do czytania.
Fajnie, że jest ,,Felix, Net i Nika...", ,,Igrzyska Śmierci", Agatha Christie, ale niektóre bym z chęcią wywaliła (Akademia Pana Kleksa, Latarnik, etc.). Jasne, że Quo Vadis,...
Zgadzam się z Tobą w sprawie szczegółów przy omawianiu lektur, wolałabym, żeby nauczyciele skupiali się na wątkach fabularnych, niż omawiali po kolei całe umeblowanie Soplicowa i symbolikę wstążki Telimeny :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWłaśnie, te szczegóły sprawiają, że śpię na lekcji, a dobrze wiem, że gdyby nauczyciel zaczął mówić sam z siebie to by było 10 razy ciekawiej.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jestem polonistką w podstawówce i mi brakuje dwóch lektur, za którymi dzieciaki przepadają: "Bracia Lwie Serce" Astrid Lindgren i "Ten obcy" Jurgielewiczowej. Zwłaszcza tej pierwszej.
Jeśli chodzi o to, czego na liście nie powinno być, to zdecydowanie "Mikołajek" - to lektura dla klas I-III.Język "Dynastii Miziołków" też pozostawia wiele do...
Lektury jak lektury, ale kolejność jest niepokojąca- Mały książę dopiero w siódmej klasie?
cieżkie te ksiażki z klasy piątej...
Ja Małego księcia miałam dopiero w drugiej gimnazjum.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postA ja miałam w podstawówce i w gimnazjum. Więc można przerabiać w różnym wieku tą lekturę.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post