forum Oficjalne Aktualności
Kurs pisania #13 - przesądy i pisarskie gusła
Ostatecznie traktuję wszelkie przesądy jako rzecz pozytywną. Owszem, mogą spowodować trochę problemów, gdy los uporczywie „wyrzuca” nam trzynastą stronę w trakcie pisania, ale wydaje mi się, że w ogólnym rozrachunku przynoszą więcej korzyści, niż kłopotów. Pozwalają zamknąć proces twórczy w pewnych sztywnych ramach – i jakkolwiek irracjonalne by nie były, mogą na co dzień pomóc odnaleźć się w natłoku myśli.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [22]
Jeśli chodzi o przesądy to sama mogę pochwalić się jednym. Nie dotyczy on jednak pisania, a czytania. Kiedy chcę przerwać lekturę, muszę koniecznie zakończyć na stronie, której ostatnie zdanie jest oznajmujące. Nienawidzę, gdy przychodzi czas oderwania się od książki, a ja pozostaję na nieskończonym zdaniu.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJeśli o mnie chodzi, to nie mam tak ekscentrycznych wymagań jak spanie w trumnie. Lubię siedzieć przy moim ogromnym, drewnianym stole i mieć zamknięte drzwi do salonu. Wyłączam dostęp do Internetu i radio. Przeglądam to, co napisałem i piszę. Niebawem pierwsza z moich książek trafi do wydawnictwa i znając życie nie spodoba się.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJakoś nie zauważyłem u siebie przesądów i zabobonów, pewnie dlatego, że nie wierzę w takie rzeczy. Czekam na kolejny tekst, powiedziałbym, że lepszy :p Bo ten oprócz ciekawostek nie wniósł nic pożytecznego dla mnie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNie mam i nigdy nie miałem żadnych pisarskich przesądów. Po przeczytaniu tego artykułu poczułem się bardzo nudnym człowiekiem.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Tym bym się akurat nie przejmowała. ;)
"Dobrzy artyści istnieją tylko w tym, co tworzą, sami przez się są zgoła niezajmujący. Wielki poeta, prawdziwie wielki poeta, jest najmniej estetyczną istotą na świecie. Ale kiepscy poeci są wprost fascynujący. Im gorsze są ich rymy, tym bardziej malowniczo wyglądają oni sami."
Oscar Wilde, Portret Doriana Graya
Tak czytam dyskusję i dochodzę do wniosku, że każde nietypowe przyzwyczajenie można podciągnąć pod "gusło". Najlepiej się pisze po lekkim śniadanku, w garniturze, po kontemplacja w trumnie, z cienkopisowych notatek, w skarpetkach nie do pary... Pisarze nagle robią się jacyś tacy sympatyczni, gdy przychodzi do opowiadania dziwactw pobudzających moc twórczą!
Widać zwykłe...
Z natury jestem osobą, która wszystko musi mieć zaplanowane i poukładane. Tyczy się to też książek na moich półkach. Wszystkie ułożone są kolorami, natomiast te nowe, które czekają w kolejce do przeczytania, obowiązkowo muszą leżeć poziomo i to na stoliku blisko łóżka, co rano i wieczór muszę do nich zaglądać czytać blurb i wtedy "nakręcam" się jeszcze bardziej na ich...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejHeh, nie mogę się uznawać za pisarza, bo tylko czasami coś tam skrobnę albo wyślę na konkurs szkolny, by nie wkurzać polonistki... Ale jak już piszę, to muszę chodzić. Mam jedną, ustaloną trasę po domu, i potrafie kilka godzin chodzić i myśleć, zanim stworzę podwaliny tego, co chcę napisać, i zanim nie zacznę wstukiwać tego do laptopa. Najlepiej pisze mi się nocami (no i...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejHmm... może E.L. James w ten sposób szuka inspiracji? ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWydaje mi się, że czytałem kiedyś o jakimś pisarzu, który tworzył w ten sposób, ale nie jestem w stanie sobie przypomnieć o kogo chodziło.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Rytuały ma się w wielu dziedzinach życia, nie tylko w pisaniu :) To tak, jak zawsze zaczynam dzień od śniadania, jeśli go nie zjem, to jest dla mnie jakaś tragedia :) W ogóle mój poranny rytuał ma określony plan, co robię po kolei i jak coś mi go zaburza, to wszystko się sypie.
Hmm... aż zaczęłam się zastanawiać, jakie ja mam rytuały... po pierwsze to zawsze sprawdzam, na...
Cóż, po krótkim namyśle zdałam sobie sprawę, że również posiadam taki przesąd. Równie często piszę na komputerze, co w jednym z moich rozlicznych zeszytów. Ale w zeszytach potrafię pisać tylko miękkimi (nie mogą się zacinać!) cienkopisami, których zawsze mam na pęczki. Niczym innym po prostu to nie idzie!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postO, to, to! Też jestem fanatykiem miękkich cienkopisów. ;) Mam notatnik z luźnymi myślami, w którym nie piszę niczym innym.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postChyba chodzi o "gładkie przelewanie myśli na papier" :D
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post