23 kwietnia 2021 r
Och Kochany Pamiętniku!
Dziś miałam straszny koszmar. Obudziłam się zlana potem, krzycząc "niezrozumiałe" dla Męża słowa.
Śniło mi się, że w naszym mieszkaniu wybuchł pożar! Wszystko rozpoczęło się od salonu i z dużą prędkością doszło do sypialni i pokoju Antosia. Słyszałam Jego krzyk, widziałam oczy pełne łez, kiedy uciekaliśmy korytarzem do piwnicy. Alarm wył niemiłosiernie, a Syn pytał, co się stanie z Jego książkami. Przecież tak bardzo je kocha... A ja nie umiałam Mu wytłumaczyć, że te książki na nas nie poczekają, bo ogień jest od nich silniejszy...
Na szczęście to tylko zły sen! Serce jeszcze długo biło dziwnym, niespokojnym rytmem. Ale przytulona do Męża zasnęłam...
Rano obudziło mnie delikatne łaskotanie...
To Antoś przyszedł do łóżka z książką, by zdążyć przed przedszkolem poznać kolejne przygody ulubionego Bohatera. Nawet nie wiesz, Pamiętniku, jak się cieszę, że On polubił książki jak ja. To wielka radość! I mam nadzieję, że tak już zostanie.
Siedzę teraz z kawą, piszę o tym, co ważne, o tym co piękne i straszne. A Ty mój Przyjacielu przyjmujesz ro wszystko, pozwalając mi oczyścić umysł. Dobrze, że jesteś!
Ale zostawiam Cię. Idę zdobywać kolejne strony wczoraj rozpoczętej książki. Idę chłonąć jej zapach, upajać się zdaniami. Idę czerpać słowa, niczym spragniona ziemia wodę. Idę odkrywać to, co nieznane. Ale nie martw się :) wrócę jutro, bo wracam zawsze.
Ty wiesz!
A ♡

23 kwietnia 2021 r
Och Kochany Pamiętniku!
Dziś miałam straszny koszmar. Obudziłam się zlana potem, krzycząc "niezrozumiałe" dla Męża słowa.
Śniło mi się, że w naszym mieszkaniu wybuchł pożar! Wszystko rozpoczęło się od salonu i z dużą prędkością doszło do sypialni i pokoju Antosia. Słyszałam Jego krzyk, widziałam oczy pełne łez, kiedy uciekaliśmy korytarzem do piwnicy....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

23 kwietnia 2021 roku – relacja i refleksja pewnego mola książkowego
Był to dzień jak każdy inny. Jak każdy inny poprowadził mnie przez zakamarki wyobraźni pisarzy, trafne frazy poetów, emocjonujące relacje reporterów, inspirujące akapity esejów…
Urodziny Szekspira zaczęłam celebrować już przy śniadaniu, od wiersza noblisty Josifa Brodskiego „Szkoda, że cię tu nie ma”. W drodze do pracy Jerzy Stuhr przybliżał mi życiorys Tony Halika. Na deser pochłonęłam esej Susan Sontag o rasizmie w Ameryce lat 60. Po południu wymieniłam ze znajomymi wrażenia po lekturze najnowszej powieści pewnej brytyjskiej pisarki. Zasnęłam w towarzystwie Don Kichota. W nocy śniło mi się, że błądzę po średniowiecznej bibliotece opactwa benedyktynów wykreowanej przez Umberto Eco w „Imieniu Róży”...
Dla mnie Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich od trzystu sześćdziesięciu czterech pozostałych dni w roku różni się tylko tym, że uzmysławiam sobie swój obłęd, który z radością dzielę z innymi szczęściarzami z książkami pod pachą, słuchawkami w uszach i e-bookami w kieszeni.
Chciałabym, by każdy dzień, każdego człowieka, w każdym zakątku świata przepełniony był czułością do słowa pisanego, bo to dzięki wrażliwości zyskiwanej w kontakcie z literaturą, stajemy się lepsi dla siebie nawzajem, bardziej refleksyjni i empatyczni. Dobrze, że Dzień Książki jest okazją, by sobie to uświadomić i głośno o tym mówić.

23 kwietnia 2021 roku – relacja i refleksja pewnego mola książkowego
Był to dzień jak każdy inny. Jak każdy inny poprowadził mnie przez zakamarki wyobraźni pisarzy, trafne frazy poetów, emocjonujące relacje reporterów, inspirujące akapity esejów…
Urodziny Szekspira zaczęłam celebrować już przy śniadaniu, od wiersza noblisty Josifa Brodskiego „Szkoda, że cię tu nie ma”. W...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

23 kwietnia 2021

Dziś jest piątek, dzień wspaniały
Liczę na odpoczynek doskonały.
Zanim to nastąpi muszę się z łóżka zwlec
I przed zajęciami może jakieś śniadanie zjeść.

Jednak najpierw usiądę w fotelu, założę okulary
I za pomocą książki urządzę sobie małe od życia wagary.

Rozdział już skończony, mam chrapkę na kolejny
Wtedy dzień, choć ponury, nie będzie beznadziejny.
I tak się oszukuję (że za chwilę czytać skończę), za rozdział sięgam nowy
A tu nagle na teamsie wyświetla mi się wykład domowy.

Trochę nudy – zaliczone.
Smaczne śniadanie – odhaczone!
Hmm, powoli weekend nadchodzi
Poczytam książkę, to nigdy nie szkodzi.

W kalendarz zaglądam i od razu sobie przypominam
Dziś jest Święto Książek więc dla nich znów swój grafik naginam.
Na czytanie czas już poświęciłam, to na regale zrobię porządki,
Jak kilka pozycji przestawię to może znajdę miejsce na kolejne książki?

Ta myśl oplata moją głowę więc sprawdzam w necie co jest w promocji
Jest sporo thrillerów, romansów i wiele nowości
Koszyk już zapełniony, pewnie przez to zbankrutuję,
ale na książki (źródło wiedzy i kreator wyobraźni) pieniędzy nie żałuję.

Pogoda się poprawiła i przyciąga na podwórze
Biorę książkę i na hamaku zanurzę się w lekturze
I tak czytać będę aż się rozdział skończy
albo aż niebo, słońce mi ‘wyłączy’.

Wtedy wrócę do domu i dalej będę świętować
Bo takie dni trzeba odpowiednio celebrować.

23 kwietnia 2021

Dziś jest piątek, dzień wspaniały
Liczę na odpoczynek doskonały.
Zanim to nastąpi muszę się z łóżka zwlec
I przed zajęciami może jakieś śniadanie zjeść.

Jednak najpierw usiądę w fotelu, założę okulary
I za pomocą książki urządzę sobie małe od życia wagary.

Rozdział już skończony, mam chrapkę na kolejny
Wtedy dzień, choć ponury, nie będzie beznadziejny.
...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

23 kwietnia 2021 r.

Drogi Pamiętniku!

Jak wiesz, nie zawsze odpowiednio celebruję święta - w Dniu Gofra zdarza mi się zjeść naleśniki na śniadanie, a w Dniu Windy skorzystać ze schodów. Ale Światowy Dzień Książki zawsze jest ważną datą w moim kalendarzu - a dzisiaj świętowałam wyjątkowo pracowicie, nie wiem nawet, czy wystarczy mi sił, by o tym napisać.

Obudziłam się z uczuciem, że moja biblioteczka chce mi coś powiedzieć. Stanęłam przed regałem, powoli wodziłam wzrokiem po każdej półce. Wreszcie mój lekko niewyspany umysł zdołał odczytać komunikat - musiałam uporządkować swoje książki! Ostatnio nie miałam głowy, by o to zadbać, nowe zdobycze wciskałam po prostu tam, gdzie było wolne miejsce.
Z radością zabrałam się więc do pracy. Oddzieliłam kryminały od literatury faktu, powieści obyczajowe od fantastyki, uwolniłam "Ellę zaklętą" od towarzystwa "Psychozy", połączyłam wszystkie tomy serii o Davidzie Hunterze. Każda z posiadanych przeze mnie książek doczekała się choć odrobiny uwagi, każdą wzięłam do ręki - niektóre przyjacielsko poklepałam po okładce, do innych uśmiechnęłam się z rozmarzeniem, na jeszcze inne spojrzałam wzrokiem pełnym ciekawości, bo nie miałam dotąd okazji, by do nich zajrzeć.
Zajęta porządkami zapomniałam o jedzeniu (żeby tylko mama się nie dowiedziała!), dopiero widok "Śniadania mistrzów", wsparty głośnym protestem pustego żołądka, skłonił mnie do zrobienia sobie przerwy. Pogryzając kanapki, czytałam ulubione fragmenty "Portretu damy".

Pracowałam do późnego popołudnia, a resztę dnia spędziłam... w Bullerbyn, bo Światowy Dzień Książki to idealna okazja, by wrócić do lektur z dzieciństwa, dać się ponieść pięknym wspomnieniom...

Muszę już kończyć, bo czuję się nieco nieswojo pod surowym wzrokiem, którym właśnie patrzy na mnie mój kocur Edward. Obawiam się, że wiem, co myśli: "Dzień Książki? Też coś! A pamiętasz, kiedy jest Dzień Kota?!"

23 kwietnia 2021 r.

Drogi Pamiętniku!

Jak wiesz, nie zawsze odpowiednio celebruję święta - w Dniu Gofra zdarza mi się zjeść naleśniki na śniadanie, a w Dniu Windy skorzystać ze schodów. Ale Światowy Dzień Książki zawsze jest ważną datą w moim kalendarzu - a dzisiaj świętowałam wyjątkowo pracowicie, nie wiem nawet, czy wystarczy mi sił, by o tym napisać.

Obudziłam się z...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

23.04.2021
Dziś jest światowy dzień książki.
W ramach moich możliwości postanowiłam obchodzić go po swojemu, a wiec z samego rana pojechałam do biblioteki i wypożyczyłam tyle książek ile się dało. niestety na karty jest ograniczenie i mimo że wzięłam wszystkie to znaczy moją i mamy mogłam wypożyczyć tylko 8 książek :((. Ale stwierdziłam, że to jest ten dzień i to właśnie dzisiaj przeczytam te wszystkie książki które leżą od paru lat w moim domu. No ale niestety nie samymi przyjemnościami człowiek żyje i musiałam się też uczyć do testu, ale mimo to to był super dzień mojego małego maratonu czytelniczego.
Do zobaczenia
Maja :))

23.04.2021
Dziś jest światowy dzień książki.
W ramach moich możliwości postanowiłam obchodzić go po swojemu, a wiec z samego rana pojechałam do biblioteki i wypożyczyłam tyle książek ile się dało. niestety na karty jest ograniczenie i mimo że wzięłam wszystkie to znaczy moją i mamy mogłam wypożyczyć tylko 8 książek :((. Ale stwierdziłam, że to jest ten dzień i to właśnie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Kraków, 23.04.2021r.
Drogi Pamiętniku!
Wstałam z samego rana. Myślę sobie dzień jak co dzień, lecz jeden mały szczegół. Dziś bezkarnie będę czytać książki cały dzień. To Dzień Książki! W pośpiechu zerwałam się z łóżka, szybkie śniadanie i odpalam komputer. Na szczęście w planie tylko 4 godziny wykładów. Dobrze, będzie więcej wolnego czasu. Zajęcia mijają szybko. Już 12 i wolne. Za oknem piękna pogoda. Niczym czerwiec, ale to jednak kwiecień i jeszcze mój ulubiony dzień w roku. Nie będę siedziała w mieszkaniu. Biorę książkę, koc i kawę w termosie. To co lubię najbardziej, lektura nad Wisłą w moim ulubionym mieście. Odpływam w inny świat, mojej wyobraźni. Nie zauważam nawet ile czasu minęło, prawie kończę książkę. Czas się zbierać i wracać. Nie ominęłam jeszcze okazji wstąpienia do księgarni. Dziś muszę kupić nowa książkę, moja coroczna tradycja. Wybór padł na „Lolitę” Nabokova. Klasyk ale jeszcze przede mną. W domu szybka kolacja, kąpiel i znowu czas na relaks z książką. Jeszcze tylko kilka rozdziałów do końca ale oczy mi się same już zamykają. Prawie przysypiam. I nagle dzwonek. Otwieram oczy, co się dzieje. To wszystko to był tylko sen. Czuje smutek bo to był wymarzony dzień. Nagle jednak uderza mnie radość. Oznacz to nie koniec dnia lecz jego początek. Mogę przeżyć go drugi raz. A będzie on jeszcze lepszy niż ten który sobie wyśniłam. Poczekaj do jutra mój drogi, jak ci o nim opowiem to będziesz bardziej zadowolony niż ja.
Twoja Czytająca :*

Kraków, 23.04.2021r.
Drogi Pamiętniku!
Wstałam z samego rana. Myślę sobie dzień jak co dzień, lecz jeden mały szczegół. Dziś bezkarnie będę czytać książki cały dzień. To Dzień Książki! W pośpiechu zerwałam się z łóżka, szybkie śniadanie i odpalam komputer. Na szczęście w planie tylko 4 godziny wykładów. Dobrze, będzie więcej wolnego czasu. Zajęcia mijają szybko. Już 12 i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

23 kwietnia 2021 r.
Jak co roku zawsze czekam na ten dzień. Tego dnia nigdy jeszcze bowiem nie odmówiłam sobie kupna książki. Zwykle zaś nie kończy się na jednej. Więc to szczególnie miły dla mnie dzień , choć wracam do domu obładowana niczym wielbłąd.
Inna rzecz, że dla mnie dzień książki jest tak naprawdę każdego dnia. Nie ma bowiem dnia bym nie przeczytała choć parę kartek. Czytam w każdej wolnej chwili i jest w tym pewien nałóg , pasja i uwielbienie. Ja po prostu kocham książki i każdego dnia błogosławię wynalazek Gutenberga. Nie wiem jak można było żyć w średniowieczu, gdy książka była dobrem luksusowym i posiadanym przez tak nielicznych. Cieszę się , że mnie nie było dane żyć w tamtym czasie. Książkę chyba miałam od zawsze w genach. Pamiętam wszak jak w wieku 6 lat pani w kiosku Ruchu odkładała mi książeczki z serii Poczytaj mi mamo . A tato nie mógł przejść ze mną spokojnie obok księgarni . Zawsze wymusiłam na nim kupno nowej książki. I to chyba wtedy zaczęło się to moje zauroczenie książką. Książka była dla zawsze najmilszym,najwartościow -szym i najbardziej pożądanym prezentem. Pamiętam też taki dzień (może miałam 13 lat) gdy mój tata przyniósł mi walizkę pełną książek. To były odrzuty z drukarni. Niewielu dziś chyba zrozumie jaka to była frajda , bo niewielu chyba pamięta, że w dobie PRL książki to był towar często spod lady. I gdy dziś patrzę na swoje córki i ten dostęp do książki jakże powszechny , bogaty i różnorodny cieszę , ale jest mi trochę smutno, że tak szeroki dostęp do książki mnie nie był dany i, że dziś dzieci nie doceniają tego co mają na wyciągnięcie ręki. Ten szczególny dzień jest więc tak naprawdę potrzebny , nie tyle mi, co tym, co dopiero sięgają po książkę. Mam nadzieję, że książka nie będzie dla nich przeżytkiem. Czymś co za jakiś czas ...no właśnie będzie w książce historii ?

23 kwietnia 2021 r.
Jak co roku zawsze czekam na ten dzień. Tego dnia nigdy jeszcze bowiem nie odmówiłam sobie kupna książki. Zwykle zaś nie kończy się na jednej. Więc to szczególnie miły dla mnie dzień , choć wracam do domu obładowana niczym wielbłąd.
Inna rzecz, że dla mnie dzień książki jest tak naprawdę każdego dnia. Nie ma bowiem dnia bym nie przeczytała choć parę...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jaki trudny piątek 23 kwietnia, od rana dużo pracy, ale około godz. 11 wyskakuje mi przypominajka, że dziś Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. I dzień od razu staje się lepszy! Jako fanka książek i czytania, zastanawiam się, jak uczcić ten dzień. Kupić jakąś kolejną książkę do kolekcji? A może zrobić komuś prezent z książki?
Tak! to jest dobra myśl, która w ciągu 5 minut jest gotowa do realizacji. Robię zdjęcia trzech ulubionych książek i wstawiam je na Fb. A przy okazji pisania komentarza do zdjęć, wyszedł mi wierszyk:

Chętnie podzielę się z Wami super książkami! 😍
Bo książki chronią nas często przed smutkami!
Do oddania/podania dalej prawie nówki, raz przeczytane:
1. Kobiety z VARDO (opowiada historię sprzed ponad 400 lat, ale ma wymiar niesłychanie współczesny, gdyż patriarchat do dziś stosuje te same metody opresji, zastraszania i zaganiania kobiet do kąta)
Kobiety z Vardø [bookLink]4935052|Kobiety z Vardø [/bookLink]
2. Stacja Tajga (trzeba ją czytać powoli, wgryzać się jak w kromkę ciemnego chleba, a czytając docenimy to, że w naszym domu jest pełna lodówka, czysta podłoga, ciepły grzejnik i kibel zamykany drzwiami)
Stacja Tajga [bookLink]85358|Stacja Tajga [/bookLink]
3. Kolory ognia (świetna powieść obyczajowa z wątkami kryminalnymi, mojego ulubionego francuskiego pisarza).
Kolory ognia [bookLink]4937730|Kolory ognia [/bookLink]
Zachęcam i polecam bardzo!

W chwilę potem książki poszły w nowe, dobre, czytelnicze ręce! Mam nadzieję, że się spodobały! Do końca dnia pozostała ze mną dobra energia i uśmiech.

Jaki trudny piątek 23 kwietnia, od rana dużo pracy, ale około godz. 11 wyskakuje mi przypominajka, że dziś Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. I dzień od razu staje się lepszy! Jako fanka książek i czytania, zastanawiam się, jak uczcić ten dzień. Kupić jakąś kolejną książkę do kolekcji? A może zrobić komuś prezent z książki?
Tak! to jest dobra myśl, która w ciągu 5 ...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

23.04.2021
Pamiętniczku Drogi,

Dziś obchodzimy wyjątkowe święto,
o którym każdy czytelnik raczy pamiętać.
Nie czas więc na pracę, zajęcia czy obowiązki,
ponieważ świętuję Światowy Dzień Książki!

Zaczynam dzień jak co dzień od śniadania prostego,
kanapki z serem zaciągnięte od "w zbożu buszującego".
Następnie czas na prysznic i ubrań prasowanie,
czy przez to poczuje się jak w "Służących" Panie?

Gdy już się ogarnę to po lekturę sięgam,
Tylko jaką wybrać? Cóż to za udręka!
Postawić na Kryminał czy Fantastykę?
Rozprawić się z morderstwem czy poprawić czarów technikę?

A może jednak sci-fi albo coś o miłości?
Kosmos czy romans? Co w moim sercu zagości?
Co zrobić? Co czytać? A może... Nie, to nie może się udać!
Choć może... Przecież książka może zdziałać cuda!

Zamiast czytać jedną sam, co według mnie jest głupie,
zaproszę znajomych i poczytamy w grupie!
Razem podyskutujemy, razem coś wybierzemy.
Przecież po swojemu to święto świętujemy!

Światowy Dzień Książki wyjątkowym uczynimy,
każdy coś poczyta i odczuciami się podzielimy.
Ten dzień przejdzie do czytelniczej historii,
a święto będzie świętem nie tylko w teorii!

Drogi Pamiętniczku, jutro Ci streszczę wszystko
A teraz muszę kończyć, bo znajomi są już blisko!

23.04.2021
Pamiętniczku Drogi,

Dziś obchodzimy wyjątkowe święto,
o którym każdy czytelnik raczy pamiętać.
Nie czas więc na pracę, zajęcia czy obowiązki,
ponieważ świętuję Światowy Dzień Książki!

Zaczynam dzień jak co dzień od śniadania prostego,
kanapki z serem zaciągnięte od "w zbożu buszującego".
Następnie czas na prysznic i ubrań prasowanie,
czy przez to poczuje się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

23.04.2021 piątek
Nareszcie piątek! Ten tydzień był fatalny, więc cieszę się, że wreszcie weekend i będę mogła odpocząć. Dziś podobno jest Światowy Dzień Książki - moje postanowienie, żeby przetrwać ten dzień to czytać ile się da i kontynuować to całą sobotę i niedzielę.

Skończyłam właśnie “Powrót” Sparksa. Nie zachwycił mnie i chyba odpuszczę inne jego książki.

W drodze powrotnej z pracy kupiłam “Łączniczki z Paryża” i cośtam Charlotte Link - moje historyczne klimaty więc zapowiada się nieźle. Teraz tylko ciastko i wino i można świętować!

Zadzwoniła K. a właśnie akcja zaczęła się rozkręcać! Nie lubię, gdy ktoś mi przerywa czytanie, zwłaszcza w takim momencie! Ale przyjaciółkę w potrzebie trzeba ratować więc wychodzę. Wzięłam jej “Czereśnie zawsze muszą być dwie”, to powinno jej poprawić nastrój.

Co to był za wieczór! Poszłyśmy na Koszyki a tam z okazji Dnia Książki spotkania autorskie! Żałuję, że nie wzięłam żadnej książki po autograf, ale spotkałam Severskiego i mam nawet selfie! W sumie nie było najgorzej;) Uważam ten dzień za całkiem udany i w takim razie życzę sobie z okazji Dnia Książki więcej takich dni!

23.04.2021 piątek
Nareszcie piątek! Ten tydzień był fatalny, więc cieszę się, że wreszcie weekend i będę mogła odpocząć. Dziś podobno jest Światowy Dzień Książki - moje postanowienie, żeby przetrwać ten dzień to czytać ile się da i kontynuować to całą sobotę i niedzielę.

Skończyłam właśnie “Powrót” Sparksa. Nie zachwycił mnie i chyba odpuszczę inne jego książki.

W drodze...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej