Warto pamiętać, że jeśli chodzi o Rosję, kultura (czy sport) są jednym z elementów polityki a wycinkowe widzenie świata to specjalność japońska. Dostojewski - obłąkany wielkoruski nacjonalista. Bułhakow, który nie wyobrażał sobie Ukrainy poza Rosją. Nawet Puszkin, który w listach pisał, że powstanie listopadowe, "mimo sympatii do ludzi", trzeba "jednak" zgnieść. O obecnych popisach rosyjskich pianistów czy dyrygentów nie wspominam. To chyba nie jest najlepsza chwila na obronę rosyjskiej kultury. Która, nie bądźmy naiwni, ma MNÓSTWO wspólnego z imperializmem rosyjskim. Współczesnym i niewspółczesnym.

Warto pamiętać, że jeśli chodzi o Rosję, kultura (czy sport) są jednym z elementów polityki a wycinkowe widzenie świata to specjalność japońska. Dostojewski - obłąkany wielkoruski nacjonalista. Bułhakow, który nie wyobrażał sobie Ukrainy poza Rosją. Nawet Puszkin, który w listach pisał, że powstanie listopadowe, "mimo sympatii do ludzi", trzeba "jednak" zgnieść. O obecnych...

Jeszcze jedno: to właśnie ta rosyjska kultura wysoka, której tak zaciekle bronisz, właśnie przekonanie Rosjan o jej absolutnej wyższości, jest wcale nieostatnim powodem obecnej wojny. Przepraszam, że gadam sam z sobą, ale rozdrażniła mnie ta głupio mądra wypowiedź, banalnym pseudoakademizmem udająca złote myśli Paulo Coelho.
Ciekaw jestem czy... ale głupio ciekaw, bo zawsze się taki mądrala znajdzie, który by w 1944, pod doniesieniami o obozach koncentracyjnych, napisał w komentarzu "ale jednak, mimo to, nie zapominajmy o Bachu i Schillerze". Poziom okrucieństwa, oczywiście, nieporównywalny, ale styl wypowiedzi - jak najbardziej.

Jeszcze jedno: to właśnie ta rosyjska kultura wysoka, której tak zaciekle bronisz, właśnie przekonanie Rosjan o jej absolutnej wyższości, jest wcale nieostatnim powodem obecnej wojny. Przepraszam, że gadam sam z sobą, ale rozdrażniła mnie ta głupio mądra wypowiedź, banalnym pseudoakademizmem udająca złote myśli Paulo Coelho.
Ciekaw jestem czy... ale głupio ciekaw, bo zawsze...

Jednego komentarza nie nazwałbym raczej "zaciekłą obroną" :) Do polityki można wykorzystać wszystko - a najlepiej twórczość zmarłych bo nie mogą zaprotestować. Raczyłeś byłeś pominąć informacje takie jak niniejszym artykule... niezaklapowało do twoich wynurzeń, co? :)
Poza tym jaki jest sens łączyć pogląd Puszkina z jego literaturą i w dodatku z dzisiejszą sytuacją geopolityczną? Równie dobrze, możesz łączyć, już wspomnianego Bacha z nazizmem. Czy w roku 1944 na świecie przestano grać Bacha?
Czyli co? Napisz to by wszyscy widzieli: "czytanie Mistrza i Małgorzaty to wspieranie władzy Putina", "kupując Wojnę i Pokój Dostojewskiego finansujesz wojnę na Ukrainie" 😈 Nie zapominajmy też zniszczyć wszystkich tablic Mendelejewa bo to nacjonalizm rosyjski  😋

Problemem jest zawsze SKRAJNOŚĆ czy w kwestii podejścia ogólnego czy wycinkowości.

A zdanie o kulturze wysokiej, która przekonuje o wyższości... można odnieść niemal do każdej kultury :) Bo czy to nie Mickiewicz, pisząc po polsku mówił o Litwie jako o swojej ojczyźnie... nacjonalista jeden!

Jednego komentarza nie nazwałbym raczej "zaciekłą obroną" :) Do polityki można wykorzystać wszystko - a najlepiej twórczość zmarłych bo nie mogą zaprotestować. Raczyłeś byłeś pominąć informacje takie jak niniejszym artykule... niezaklapowało do twoich wynurzeń, co? :)
Poza tym jaki jest sens łączyć pogląd Puszkina z jego literaturą i w dodatku z dzisiejszą sytuacją...

Polacy nie mordują Litwinów, mówiąc sobie , że mają do tego święte prawo, bo ich kultura jest dużo lepsza gdyż mają Mickiewicza, który sam twierdził, że Litwa to część Polski. A Rosjanie właśnie tak robią. Taka różnica.
Nie przestano grać Bacha i dobrze, ale też raczej nikt w wolnym świecie nie wyskakiwał we wspomnianym 1944 z płomiennym apelem w jego obronie. Chociaż piszę a nie wiem, może i ktoś taki się znalazł.
W tym fragmencie "Pana Tadeusza"... a , co ci będę tłumaczył, jak sam(a) wiesz - nie udawaj głupszej(go) niż jesteś.

Polacy nie mordują Litwinów, mówiąc sobie , że mają do tego święte prawo, bo ich kultura jest dużo lepsza gdyż mają Mickiewicza, który sam twierdził, że Litwa to część Polski. A Rosjanie właśnie tak robią. Taka różnica.
Nie przestano grać Bacha i dobrze, ale też raczej nikt w wolnym świecie nie wyskakiwał we wspomnianym 1944 z płomiennym apelem w jego obronie. Chociaż piszę...

No jasne :) Ruskie sołdaty recytują Puszkina gwałcąc Ukraińskie kobiety. Cytują Dostojewskiego rozstrzeliwując ukraińskich cywilów... wyjaśniając trupom, że to dlatego, że ich literatura jest lepsza.

Ja piszę konkretnie o literaturze i muzyce. A ty na potrzeby swojej agendy rozciągasz to na "kulturę". Już ci napisałem, że wszystko można wprząc w propagandę - a najlepiej to za czym autor protestować nie może. Czytanie literatury rosyjskiej w żaden sposób nie wspiera polityki Putina.

Co do pierwszej części twojej wypowiedzi to nie ma sensu z tobą dyskutować, raz, że to off top dwa, że z historią jesteś na bakier - wystarczy wspomnieć powstanie sejneńskie (1919) czy tzw. bunt Żeligowskiego (1920). Powiążę z tym Mickiewicza i mam piękny przykład "mordowania Litwinów" przez polskich "nacjonalistów". "Mickiewicz polskim nazistom był" <błędy zamierzone bo to sarkazm>.

Gdzie masz te "płomienne apele" bo chyba do mnie pijesz? :)

Hamuj piętą chłopaku, bo zaczynasz obrażać swojego interlokutora, co raczej słabo świadczy o tobie.

No jasne :) Ruskie sołdaty recytują Puszkina gwałcąc Ukraińskie kobiety. Cytują Dostojewskiego rozstrzeliwując ukraińskich cywilów... wyjaśniając trupom, że to dlatego, że ich literatura jest lepsza.

Ja piszę konkretnie o literaturze i muzyce. A ty na potrzeby swojej agendy rozciągasz to na "kulturę". Już ci napisałem, że wszystko można wprząc w propagandę - a najlepiej to...

Oni - nie, jak to zwykle na wojnach - przeciętny kapo też "Mein Kampf" nie czytał - też umiem w takie argumenty, jak chcesz. W ich imieniu czytają propagandyści, rosyjscy inżynierowie dusz - sprawdź, co to za ludzie. Zresztą piszesz, jakby ci żołnierze działali w pustce, przy zdecydowanym, albo chociaż biernym, oporze społeczeństwa. To, co piszesz, to takie same wypowiedzi, jak niedawne (i już dziwnie ucichłe) "to nie naród rosyjski, tylko Putin". No właśnie naród rosyjski.

Nie chodzi o to, że to zła literatura, tylko, że to wyjątkowo zły moment na jej (niepotrzebną zresztą) obronę

Oni - nie, jak to zwykle na wojnach - przeciętny kapo też "Mein Kampf" nie czytał - też umiem w takie argumenty, jak chcesz. W ich imieniu czytają propagandyści, rosyjscy inżynierowie dusz - sprawdź, co to za ludzie. Zresztą piszesz, jakby ci żołnierze działali w pustce, przy zdecydowanym, albo chociaż biernym, oporze społeczeństwa. To, co piszesz, to takie same wypowiedzi,...

Tylko, że kapo to byli współwięźniowie tych osadzonych. Wypocin kiepskiego malarza czytać nie musieli, bo nazistami nie byli. Po prostu kupowali sobie lepsze traktowanie za wysługiwanie się nazistom. Więc argument słaby. Poza tym przywołanie "Mein kampf" w dyskusji o literaturze jest również słabe, bo to literatura nie jest, tylko partyjna broszura.

Ja nic nie piszę o narodzie. Skup się może na tym co piszę :) Ich literatura do mordów nie motywuje - robią to propagandziści, którzy do swej propagandy mogą wykorzystać wszystko. Choćby Biblię. Czy to ma sprawić, że Biblia służy reżimowi i należy ją bojkotować?

Ja nie bronię literatury - co zauważyłeś, że potrzebne nie jest - ja zwracam uwagę by nie ulegać paranoi, że muzyka czy literatura rosyjska jest "wspieraniem reżimu Putina". Kupowanie ich produktów - owszem już jest. Ale literatura? No weź...

Tylko, że kapo to byli współwięźniowie tych osadzonych. Wypocin kiepskiego malarza czytać nie musieli, bo nazistami nie byli. Po prostu kupowali sobie lepsze traktowanie za wysługiwanie się nazistom. Więc argument słaby. Poza tym przywołanie "Mein kampf" w dyskusji o literaturze jest również słabe, bo to literatura nie jest, tylko partyjna broszura.

Ja nic nie piszę o...