Człowiek jako zwierzyna – rozmawiamy ze Steffenem Jacobsenem

Bartek Czartoryski Bartek Czartoryski
16.06.2023

Steffen Jacobsen to na naszym rynku zupełnie nowe nazwisko, ale w rodzinnej Danii już od dekady ma status bestsellerowego autora. A to za sprawą bezkompromisowej, dynamicznej i pełnej przemocy serii kryminalnej o Michaelu Sanderze i Lene Jensen. Z pisarzem rozmawiamy o „Trofeum”, skandynawskich thrillerach, przerażających miejskich legendach oraz sposobach na napisanie literackiego przeboju.

Człowiek jako zwierzyna – rozmawiamy ze Steffenem Jacobsenem Materiały Wydawnictwa Saga Egmont

[Opis – Saga Egmont]  Kiedy Elizabeth Caspersen znajduje płytę DVD w sejfie swojego zmarłego ojca, zwraca się o pomoc do prywatnego detektywa, Michaela Sandera, o rozwikłanie rodzinnej zagadki. Nagranie przedstawia brutalną, cyniczną i szczegółowo zaplanowaną obławę na tle arktycznego krajobrazu, a w polowaniu, które kończy się śmiercią młodego mężczyzny, uczestniczy jej ojciec.

Elizabeth obawia się, że odnaleziony przez nią film może zaszkodzić rodzinie oraz zszargać opinię jej ojca. Kobieta prosi Michaela Sandera, byłego policjanta i żołnierza, żeby przyjrzał się tej sprawie.
W czasie dochodzenia Michael Sander nawiązuje skomplikowaną współpracę z komisarz Lene Jensen, która prowadzi śledztwo dotyczące tajemniczego samobójstwa pewnego weterana wojennego. Dwójka bohaterów staje się częścią osobliwego świata, w którym grupa myśliwych, weteranów z Bałkanów i Afganistanu oraz bogatych biznesmenów, dla zabawy uczestniczy w polowaniach na ludzi.
W pogoni za prawdą, kryjącą się za tym tajemniczym ludzkim safari, Michaelowi i Lene przyjdzie niebawem walczyć o swoje własne życie. Z przerażeniem odkrywają bowiem, że sami stali się zwierzyną łowną w następnej rundzie tej chorej gry.

„Trofeum” to pierwsza część nordyckiej serii thrillerów o prywatnym detektywnie Michaelu Sanderze i komisarz Lene Jensen autorstwa Steffena Jacobsena.

Wywiad z Steffenem Jacobsenem, autorem książki „Trofeum”

Bartek Czartoryski: Powiedziałbym, że polowanie na ludzi to jedna z najbardziej rozpowszechnionych miejskich legend, ale czy spotkałeś się z przypadkiem, kiedy faktycznie podobne rzeczy praktykowano?

Steffen Jacobsen: Tak, kilkakrotnie natknąłem się na relacje, jakoby na początku lat dziewięćdziesiątych dochodziło do podobnych rzeczy w tak zwanej Alei Snajperów w okupowanym Sarajewie.

Ponoć bogaci Rosjanie działający pod opieką serbskich wojsk mogli wykupić sobie miejsce, żeby postrzelać do cywilów. Ale ogólnie masz rację, to raczej szara strefa, zaraz obok filmów snuff, o których wzmianki pojawiają się w mrocznych czeluściach internetu. Zwykle chodzi tam o torturowanie małych dzieci, zabijanie ich i późniejsze pozbywanie się zwłok. Na czarnym rynku podobne filmy miały rzekomo osiągać zawrotne sumy.

Wyjął dłonie spod pach, złożył je i pomodlił się za swoją żonę, chociaż dotąd nigdy tego nie robił. Ingrid musiała, musiała, ocaleć. W górach zawsze była od niego szybsza, i na nartach, i pieszo. A przecież nawet jemu prawie się udało. Prawie.

A znasz może stareńki film „Hrabia Zarow”?

Niestety nie.

Twoja powieść mi się z nim skojarzyła, bo również traktuje o polowaniach na ludzi, ale ciekawy jestem czegoś innego. Skandynawskie kryminały i thrillery słyną ze swojej wrażliwości na różnorakie sprawy społeczne i „Trofeum” nie jest tu wyjątkiem, bo nieprzypadkowo przecież to bogaci strzelają tutaj do biednych dla sportu. Czy można traktować to jako swojego rodzaju metaforę?

Generalnie tak. Obrzydliwie bogaci ludzie zwykle tracą kontakt ze zwykłym człowiekiem na jakiejkolwiek znaczącej płaszczyźnie, mieszkają z dala od wszystkich, kryjąc się za wysokimi płotami i tak dalej.

Kieruje nimi imperatyw poszukiwania czegoś wyjątkowego, przeżywania spektakularnych doświadczeń. Dlatego latają w kosmos, trzymają białe tygrysy jako zwierzątka domowe, urządzają polowania na grubego zwierza. To jak niedający się zaspokoić głód. Mnie chodziło o to, żeby pokazać niewyobrażalne zepsucie: zabijanie młodych ludzi dla sportu i przyjemności w odległych zakątkach świata, nie będąc przez nikogo niepokojonym.

Możesz opowiedzieć o Michaelu i Lene? Chodzi mi o to, że dzisiaj, zwłaszcza w kryminale, niełatwo stworzyć postaci, które nie tylko wymkną się stereotypom, ale i będą wiarygodne, przynajmniej w kontekście gatunkowym. Jak wyglądał proces wymyślania obojga?

Samo posiadanie aż dwóch głównych postaci to dla autora zarówno błogosławieństwo, jak i przekleństwo, bo oboje wymagają nieustannej uwagi. Z drugiej strony mamy przy tym gotowy konflikt charakterologiczny, na czym bazuje chociażby kino policyjne, zderzające ze sobą energicznego żółtodzioba i marudnego wygę. Ale osobowości Michaela i Lene zrodziły się z mojej podświadomości, jak niemal wszystko inne, i trudno potem coś podobnego odtworzyć gdzie indziej.

Oczywiście istnieją między nimi skrajne różnice: Michael to zaprawiony w boju żołnierz, który poszedł do wojska zaraz po średniej szkole, ma obywatelstwo duńskie i angielskie. Służył w SAS, a potem w międzynarodowej firmie ochroniarskiej, gdzie zajmował się z grubsza tym samym. Ma swój kodeks honorowy, jest zdeterminowany i skupiony na celu misji. Jest bardzo bystrym, ale też i bezwzględnym detektywem. Z kolei Lene to zwyczajna, empatyczna, lecz łebska komisarz policji.

Bardzo podobała mi się narracyjna struktura twojej powieści, która podzielona jest na, jak by się wydawało, osobne linie fabularne, które ostatecznie się przecinają. Czy taka konstrukcja wymaga od ciebie starannego wcześniejszego planowania? Jesteś jednym z pisarzy, którzy kurczowo trzymają się planu, czy raczej otwierasz się na improwizację?

Tak się składa, że akurat kiedy pisałem „Trofeum”, myślałem o porzuceniu literatury na dobre i ukończyłem tę książkę bardzo szybko, w ciągu zaledwie paru krótkich, letnich tygodni. Powieść okazała się jednak błyskawicznym sukcesem. Dzisiaj już rozpisuję sobie bardzo szczegółowe streszczenia fabuł przy pomocy oprogramowania dla scenarzystów. I często okazują się one niemal równie długie, co ukończona książka!

– Polowanie na ludzi? – spytał Keith Mallory z niedowierzaniem. – Mike, bez jaj.

– Nie. Mówię poważnie – potwierdził Michael. – Jesteś w stanie całkowicie to wykluczyć?

Ludzie zjeżdżają na nartach z Everestu, płacą, żeby ich przeszmuglować do Afganistanu, bo mają ochotę pobawić się w wojnę, a polujący na grubego zwierza zamawiają hybrydę lwa i tygrysa bengalskiego, żeby postawić sobie na kominku trofeum, którego im brakuje do kolekcji. I czyżbyś zapomniał już, że w dziewięćdziesiątym czwartym byli tacy, co płacili Serbom za możliwość strzelania do kobiet i dzieci w alei Snajperów w Sarajewie? Tak, dla sportu?

Wykorzystujesz podczas pisania swoją wiedzę medyczną?

Na swój sposób jest to pewna przewaga, jaką posiadam nad innymi pisarzami parającymi się kryminałem, bo mam za sobą aż trzydzieści trzy lata doświadczenia jako chirurg ortopeda, a także szef oddziału pogotowia ratunkowego. Pracowałem w różnych miejscach i byłem świadkiem chyba każdego możliwego rodzaju okrucieństwa, jakiego dopuszczają się wobec siebie ludzie.

Jako że „Trofeum” to pierwsza wydana u nas powieść z serii z Sanderem i Jensen, mógłbyś powiedzieć, czego polscy czytelnicy mogą spodziewać się po kolejnych?

Wszystkie moje fabuły zostały zainspirowane aktualnościami ze świata: islamskim terrorem, poszukiwaniem ekologicznie destruktywnych, ale ogromnych zasobów ropy, badaniami mającymi na celu opracowanie idealnego genetycznie potomstwa, miliardowym przemysłem medycznym. A to dopiero początek!

O autorze

Steffen Jacobsen (ur. 1956) zadebiutował w 2008 roku powieścią „Passageren”. Przełom w jego karierze nastąpił w 2013 roku po ukazaniu się „Trofeum”, pierwszej części serii thrillerów opisujących losy policyjnego duetu, Michaela Sandera i Lene Jensen. Książki Steffena Jacobsena doczekały się adaptacji filmowych, cieszą się popularnością w niemal całej Europie, w Stanach Zjednoczonych, Japonii, Chinach i na Tajwanie, a zagraniczni recenzenci porównują Jacobsena z Johnem le Carré, Frederichem Forsythem i Janem Guillou.

Książka „Trofeum” jest dostępna w sprzedaży.

---
Artykuł sponsorowany, który powstał przy współpracy
 z wydawnictwem.


komentarze [2]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Yahol  - awatar
Yahol 19.06.2023 12:47
Czytelnik

"Nie ma polowania nad polowanie na człowieka. Jeśli ktoś długo polował na uzbrojonych ludzi i lubił to, nigdy nie dbał specjalnie o nic innego." - Ernest Hemingway.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Bartek Czartoryski - awatar
Bartek Czartoryski 16.06.2023 12:00
Tłumacz/Redaktor

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post