-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Cytaty z tagiem "zmarli" [80]
[ + Dodaj cytat]Wiesz, co moja babcia mawiała o pocałunkach w czoło? – Przycisnął wargi do jej skóry tuż nad brwiami (…) – Mawiała, że to pocałunki zarezerwowane dla zmarłych.
Człowiek, którego miałem kiedyś za przyjaciela, powiedział mi, że lepiej rozumiem zmarłych niż żywych, i chyba miał rację. Zmarli przynajmniej nie kłamią i nie zdradzają. I zawsze dochowują tajemnicy, chyba że wie się, jak ją z nich wydobyć.
Martwi nie mówią. Może wiedza o śmierci takie rzeczy, o których żywym nie wolno się dowiedzieć.
To nie umierający mają problem, ale ci, którzy żyją dalej. Mają czas, żeby o tym wszystkim myśleć. I mają wyobraźnię. Czas w połączeniu z wyobraźnią to nie zawsze dobry zestaw. Bo kiedy ma się jedno i drugie, bez końca roztrząsa się to, co się stało, przeżywa się to setki, tysiące razy, w zwolnionym tempie, dodając ścieżkę dźwiękową i ścieżkę emocjonalną. Zmarli tego nie potrafią. Dla nich wszystko zamyka się w kilku sekundach. A do ciebie przykleja się na następne pięćdziesiąt lat. Albo i dłużej.
[Zmarli] Boją się nie tego, co ich czeka na tamtym świecie, lecz o tych, których zostawili na tym.
Dokąd tak pędzisz?
Spójrz za siebie
I na zielono drogę znacz,
Stań między ludźmi, patrz im w oczy,
Uśmiechaj się lub chociaż płacz.
Nie przejmuj się zmarłymi, oni nie mogą cie zranić. Bardziej się martwię żywymi.
- Problem ze zmarłymi... - podjął wątek, ale przerwał na chwilę - Problem w tym, że człowiek wychodzi na łajdaka, jeśli ich nie idealizuje, ale prawda jest... bardziej skomplikowana.
To właśnie w naszym życiu, a nie w świadomych doświadczeniach, możemy odnaleźć echa tych, którzy odeszli. (...) Najważniejszym sposobem zapamiętania kogoś jest stać się osobą, która nas ukształtowała - przynajmniej w części - i żyć życiem, które ten ktoś pomógł nam ukształtować.
Przypomniałam sobie, że choć w ogóle nie boję się zmarłych, są tacy spośród żywych, przy których dostaję gęsiej skórki i dreszczy, a Marion Ttodd należała do takich osób.