Cytaty z tagiem "psychoterapia" [36]
[ + Dodaj cytat]Zamiast "łapać" czyjąś złośliwość, wyobraź sobie, że kolczasta piłka spada na ziemię. Nie ma powodu, byś przyjmował uderzenie i nie musisz podnosić kolczastej piłki. Niech leży na ziemi. Piłka nie musi być twoim problemem.

Zamiast "łapać" czyjąś złośliwość, wyobraź sobie, że kolczasta piłka spada na ziemię. Nie ma powodu, byś przyjmował uderzenie i nie musisz podnosić kolczastej piłki. Niech leży na ziemi. Piłka nie musi być twoim problemem.

Czasami zaleca się "bezpieczne" sposoby wyrażania złości, jak uderzenia pięściami w poduszkę i krzyczenie bez wydawania głosu. Jeśli próbowałeś tych metod, pewnie przekonałeś się, że nie pomagają. Dzieje się tak, bo wciąż są to zachowania wypełnione złością. W twojej głowie wciąż grzmi, a w ciele wrze.

Spieranie się ze swoimi zmartwieniami jest czymś dobrym, bo sprawia, że czujesz się sielniejszy. A gdy ty czujesz się silniejszy, twoje zmartwienie słabnie.

Praca psychoterapeuty to trudne wyzwanie kwestionowania swoich poglądów, postaw, wszystkiego, co wie, czyli w pewnym sensie samego siebie, przez całe życie. (Ewa Kołacz).

- A czy to nie jest transakcja handlowa? - przerwał doktor Werner. - Bo cóż innego? Ty świadczysz usługę i w zamian ona wypisuje ci czek. Dla mnie jest to transakcja handlowa.
(...)
- To typowy analityczny redukcjonizm, gdzie wszystko zostaje sprowadzone do najniższego poziomu - powiedział Ernest. - Nie przekonuje mnie to. Terapia nie jest transakcją, a ja nie jestem sprzedawcą. Nie po to się tym zajmuję. Gdyby pieniądze były najważniejsze, zajmowałbym się czymś innym - prawem, bankowością czy przynoszącą większy dochód okulistyką lub radiologią. Terapia to co innego - można ją nazwać aktem miłości. Poświęciłem moje życie w służbie drugiego człowieka. Za co, przy okazji, otrzymuję wynagrodzenie.

(...) punkt widzenia związany z podejściem nastawionym na osobę nie idzie w parze z duchem epoki. W naszych czasach presja i powszechny pośpiech w tak wielu środowiskach pracy zmuszają do błyskawicznych reakcji na problemy, do stosowania wymyślnych technik i - nade wszystko - wydajnych procedur. W takim klimacie popularni są eksperci, którzy udzielają autorytatywnych rad i wprowadzają bardzo szybkie zmiany. Rogers, ze swoim przekonaniem o niepowtarzalności jednostki i z niezachwianą wiarą w jej zdolność do szukania własnych odpowiedzi, nie jest dzisiaj oczywiście bohaterem. Jego głęboka i często wyrażana nieufność wobec licznych spragnionych władzy i nadmiernie ambitnych profesjonalistów, sprawiła, że stał się wrogiem tych, którzy energicznie wystawiają swoje terapeutyczne towary na konkurencyjnym rynku, przekonując potencjalnych klientów, że oto pojawiło się cudowne lekarstwo, a oni są w jego posiadaniu.

A może zamiast do psychoterapeuty, pójść do lasu i tam odkrywać pokrewieństwo, współzależność i bliskość z innymi formami życia. Bo w rodzinie, w której każdy ma swoje miejsce nie trzeba udowadniać, że ktoś jest lepszy, a ktoś inny gorszy.

... psychoterapia dąży do przywrócenia pacjentowi pełnego funkcjonowania, podczas gdy filozofia dąży do prawdy.

Wyobraź sobie kilka litrów mleka. Mleko w kartonie nie zajmuje dużo miejsca. Możesz postawić je na blacie albo włożyć do lodówki i zająć się swoimi sprawami. Następnie wyobraź sobie, że mleko wylało się podłogę i stało się wielką kałużą , w którą będziesz wchodził. Jednym słowem: bałagan!. To samo dotyczy lęku. Jeśli nie znajdziemy dla niego miejsca, lęk zacznie się rozprzestrzeniać, a wtedy zlekceważenie go stanie się prawie niemożliwe.
