-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Cytaty z tagiem "przyroda" [367]
[ + Dodaj cytat]Nie próbuję sobie wyobrażać Boga; wystarcza mi odczucie potęgi i majestatu przyrody, o tyle, o ile możemy ją poznać, za pośrednictwem naszych niedoskonałych zmysłów.
Kiedy nie czytałem i nie pływałem kajakiem, spacerowałem po lesie. Długie jesienne popołudnia, przeważnie mgliste i ciepłe. Zakurzone, pozłacane światło padające ukosem przez drzewa. Nocą cisza tak wielka, że w uszach dzwoniło. Drogą numer 114 przejeżdżało niewiele samochodów, po dziesiątej wieczorem nie było żadnego. Po dziesiątej część świata, do której przybyłem odpocząć, należała tylko do nurów i wiatru w jodłach.
Jemu osobiście nie zaimponowały ani dywany, ani miękkie fotele, ani stosy poduch na łóżku, ani nawet elegancka łazienka. Zaimponował mu natomiast widok z balkonu. Jakieś zalesione grzbiety, szczyty, przełęcze – nie wiedział, jak to wszystko się nazywa, ale był zachwycony.
W Jonaszu kiełkował przyrodnik pełną gębą. Ktoś – niestety! – na drugim biegunie niż upędzający się za karierą korpoludek.
Znałem już trochę wilczy język, wiedziałem, że niewiele w nim odgłosów, a dużo mowy ciała. Podkulony ogon to uległość. Machanie końcem kity i położone uszy to zadowolenie.
Słyszysz las? Słyszysz, jak do mnie zagadał? Poznał mnie i przywitał. On mnie dobrze pamięta. Musi pamiętać. Ta drzewa widziały mnie jako dziecko. […] Całe lata starałem się przypomnieć sobie szum tych drzew, starałem się go nazwać, ale nie potrafiłem nazwać. Bo drzewa z moich lat dojrzałych już nie umieją szumieć, zapomniały tej melodii, tego tonu podniosłego, głębokiego, idącego w niebo.
Dziki krajobraz tej doliny dostarcza wprawdzie niezrównanych wrażeń estetycznych, ale dla odmiany popatrzyłbym chętnie na jakąś mniej estetyczną oberżę. Wkrótce minie tydzień, od kiedy podziwiam romantyczną przyrodę, pejzaże i odległe horyzonty. Zatęskniłem do wnętrz. Zwłaszcza takich, w których podają ciepłą strawę i zimne piwo.
W gloryfikacji natury i pustelnictwa trzeba uważać, by nie dać się porwać bezkrytycznej fascynacji jej przedstawicielami.Nie każdemu odludkowi objawi się prawda, a i natura może przyciągać spojrzenie tylko jako ona sama, jako biologiczny mechanizm, a nie jako środek medytacyjny.
...każdy spacer będzie wartościowy, ale nie każdy przyniesie kosmiczne olśnienie, jak może się wydawać po lekturze o doświadczeniach Thoreau czy Dillard.