-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Cytaty z tagiem "prawa kobiet" [33]
[ + Dodaj cytat](...) dopóki jednak tkwimy pod jarzmem mężczyzn, dopóty nie zdołamy zdziałać wiele na rzecz abolicji. Róbcie to, co uważacie za konieczne, cenzurujcie nas, wycofajcie swoje poparcie, my i tak nie ustaniemy. A teraz, panowie, bądźcie tak łaskawi i zdejmijcie stopy z naszych karków.
Mieć dziecko bez męża to stygmat. Samotna matka to wstyd porównywalny do zgwałconej. Taka sama hańba. Bo dotyczy mojego ciała, mojej kobiecej intymności.
Z mężem miałam dziewięć aborcji, a z aktualnym partnerem sześć. Mój mąż nie wiedział o żadnej, bałam się mu powiedzieć. Partner wie o wszystkich i za nie płaci. Nie zapłacił tylko za pierwszą. Zostawił mnie z tym, ale potem się opamiętał i wrócił. Mój ginekolog twierdzi, ze jeszcze mogę rodzić, ale Wepcho nie chce ze mną dzieci, no i nie chce słyszeć o prezerwatywach, jak każdy gruziński mężczyzna.
Według tradycyjnych norm idealna kandydatka powinna być dziewicą. Najlepiej piękną. Nie zawsze i nie dla każdego ważne jest, by była mądra, ale zawsze ważne by była ładna. jak byliśmy dziećmi , to mówiono nam, żeby wylizać przy jedzeniu talerz do czysta, bo jak tego nie zrobimy,to trafi nam się brzydka żona. Z pomocą przychodzi Facebook. Rodziny korzystają z niego, by ocenić, czy dziewczyna się dobrze prowadzi. Nie chcą się zgadzać na małżeństwa z rozwódkami, wdowami czy samotnymi matkami. One nie są czyste. Taki związek to wstyd.
Dziewczynkom mówi się: fuj, zakryj! schowaj! nie pokazuj! Ale penis traktowany jest jak paszport, jak coś, do czego podchodzi się z szacunkiem. My, gruzińskie kobiety mamy wstyd we krwi. Wyssałyśmy go z mlekiem matki. Jest dwudziesty pierwszy wiek, a nasze kobiety wstydzą się chodzić do ginekologa, wstydzą się kupić podpaski, o tamponach nawet nie wspomnę.
Kobiety w wierszu Kalkowskiej chcą obdarzać życiem, ale tylko pod warunkiem, że będzie to dar świadomy i dobrowolny: wynikający z potrzeby i z możliwości, nie zaś wymuszony pod presja prawa. Oczywiście stwierdzenie, że feministyczna interwencja Kalkowskiej nie została przeoczona w polskim dyskursie historycznoliterackim przez przypadek, byłoby pewną przesadą – niemniej jednak zupełny brak reprezentacji tego wątku w obliczu „nadreprezentacji” zaangażowania pisarki w sprawę Jakubowskiego wydaje się znaczący: świadczy o tym, ze to, co w twórczości autorki „Josefa” genderowe, zostało przysłonięte (bądź wyparte) przez to, co narodowe.
Proszę więc mi nie wmawiać, że pornografia jest szkodliwa, że prawo kobiety do aborcji jest złem. Dla mnie nie jest! Nie interesuje mnie cały świat czy całe społeczeństwo – liczy się tylko moja własna, prywatna osoba.
W Turcji na przykład kobieta uważana jest za istotę niższą, niemogącą zajmować żadnego miejsca, ale jeżeli ci dobrzy Turcy niezbyt są grzeczni, to przynajmniej są dość logiczni. Bo proszę, kobieta dostaje posag od swojego męża, który zapewnia jej wygody lub zbytek stosownie do klasy społecznej, do której należy. Dziewczyna niezamężna musi być żywiona przez swoich rodziców, a jeżeli nie ma familii, to rząd wyznacza jej pensję.
Ale we Francji kobieta nie tylko nie dostaje posagu, ale sama go wnieść musi. Panny bez majątku, jeżeli nie natrafią na jakiegoś nierozważnego starca, to rutkę siać muszą.
Słyszałam nieraz we Francji, jak krytykowano edukację angielskich i amerykańskich miss.
Niektóre ciasne umysły oburzają się na wolność, jakiej tam mogą używać.
Co do mnie, uważam ten sposób wychowania za mądry i logiczny, o tyle o ile francuski jest nielogiczny i bezzasadny.
Amerykanka uczęszcza do szkoły mieszanej, rozmawia, śmieje się ze swymi towarzyszami. Kiedy jest już zdolna kochać, szuka sama mężczyzny, któremu mogłaby oddać swoją przyszłość, swoje szczęście. Rodzice zezwalają na jej wybór i bynajmniej nie narzucają jej starego milionera.