-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Cytaty z tagiem "potrzeby" [100]
[ + Dodaj cytat]
- To coś, czego pragnie, a nie czego potrzebuje - odparł Kaz. -
Umiejętność wywierania nacisku sprowadza się do zrozumienia tej różnicy.
Intymność nie polega na rozebraniu się przed drugim człowiekiem, na pójściu z nim do łóżka i kochaniu się. Intymność zdejmowała opór przed rozmową i odkrywaniem siebie nawzajem. Pozwalała mówić o sobie, swoich potrzebach i fantazjach. Pozwalała otworzyć się i wygrzebywać z zakamarków własnego ciała najwstydliwsze myśli. Pytania, na które nie znało się odpowiedzi. Niepewność. Wahanie. Strach. I apetyt na coś więcej.
Konieczne? (...) Jedyną koniecznością jest tyle jeść, żeby przeżyć.
Pod wierzchnią warstwą swoich przywar ludzie pragną być dobrzy i pragną być kochani.
...nie ma prawdziwego szczęścia bez prawdziwych potrzeb.
Przygoda z naturalnymi kosmetykami zaczyna się od zaangażowania się w samego siebie, przyjrzenia się własnym potrzebom. (Tata Harper).
(...) zawsze potrzeby przewyższają możliwości, tak jak marzenia rzeczywistość. Ważne, żeby tę odległość stale zmniejszać.
Każdy ma inne potrzeby i marzenia, nie osądzajmy i nie pozbawiajmy marzeń ludzi niepełnosprawnych. Każdy ma swoje Kilimandżaro, dla jednego wstanie z łóżka jest wyzwaniem, dla drugiego obejście kopca Kościuszki, a dla jeszcze innego wejście na wysoką górę. Jakie mamy prawo limitować marzenia?
Jeżeli się wytęży słuch, słychać głos pragnień. Jezeli się wytęży wzrok, można je zobaczyć.
Tęsknoty przychodziły głównie nocami, kiedy nikt nie patrzył, okres się zbliżał, z nosa
kapało i trzeba było wymienić oponę albo inną uszczelkę w samochodzie. Przyłaziły
do łózka, ściskały za gardło, zaglądały w oczy i podkładały ckliwe sny o miłościach z
podstawówki i ślubach z obozów harcerskich. W zależności od nastroju i potrzeb
oblubieniec miał umysł jak brzytwa, był ratownikiem na basenie i miał sześciopak na
brzuchu albo gruby portfel. Potem przychodził ranek i melancholie kosztowały kolejną
partię korektora pod oczami. I jakoś żyło się dalej. I łatwiej było o kolejne imprezy i
kolejne znajomości.