-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński9
Cytaty z tagiem "pamiec" [1 211]
[ + Dodaj cytat]I w końcu okazuje się, że człowiek szuka tylko tego, co widział wcześniej. Okazuje się, że szatmarska rozpierducha, pustynne obłoki Suliny, Giurgiu nad Dunajem przypominają Sokołów Podlaski i Kałuszyn. To jest ta sama materia, ta sama tymczasowość, która heroicznie udaje trwałość, w autobusach snuje się ten sam zapach mydła i mleka, gdy wieśniacy wyruszają w drogę, ta sama medytacja w cieniu płotów na próchniejących ławkach, ta sama beztroska i rozrzutność godzin, zegarki jako ozdoba, jako biżuteria - w końcu czas to tylko dostępna dla zmysłów forma wieczności, z której można wykrawać porcje według uznania.
Sztuczki umysłu, panno Christine, opowiadałem pannie przecież, jak oszukuje nas pamięć spełnionych horoskopów. Przeczytasz tysiąc, zapamiętasz ten jeden, który się sprawdził.
Pamięć jest tym fragmentem przeszłości, który chcemy ocalić.
Wiedza, myśli sobie pan Robert, jest czymś, co należy pielęgnować, albowiem choć pojawia się, to i znika. Pamięć ludzkości pełna jest dziur. Nigdy zatem dość przypominania i powtarzania.
[s. 22].
(...) stopień szybkości jest wprost proporcjonalny do siły zapomnienia. Z tego równania można wyciągnąć różne wnioski, na przykład następujący: nasza epoka oddaje się demonowi szybkości i z tej właśnie przyczyny tak łatwo o sobie zapomina. Otóż ja wolę odwrocić to stwierdzenie i powiedzieć: naszą epokę nawiedza obsesyjnie pragnienie zapomnienia i chcąc zaspokoić to pragnienie, oddaje się ona właśnie demonowi szybkości; przyśpiesza kroku, gdyż właśnie chce nam uzmysłowić, że nie życzy sobie, aby o niej pamiętano, czuje się znużona sama sobą, sama sobą zdegustowana; że chce zdmuchnąć drżący płomyk pamięci.
Ciesz się, że zapomniano o tobie. Otul się szałem słodkiej i powszechnej amnezji. Nie myśl więcej o śmiechu, który cię uraził, ten śmiech już nie istnieje, podobnie jak nie istnieją lata spędzone na rusztowaniach i sława prześladowanego. Zamek jest spokojny, otwórz okno i zapach z drzew wypełni twój pokój. To trzechsetletnie kasztany. Ich szum jest tym, który słyszeli w pawilonie widocznym wówczas z twojego okna, lecz którego, niestety, już nie dojrzysz, bo został zniszczony jakieś piętnaście lat później, podczas rewolucji roku 1989 i zostało po nim jedynie kilka stronic opowiadania Vivanta Denona, którego nie czytałeś i, co wielce prawdopodobne, nie przeczytasz nigdy.
Nie wiem czy pan się ze mną zgodzi, według mnie pamięć jest takim lecącym do nas światłem dawno zgasłej gwiazdy. Czy niechby tylko naftowej lampy. Tyle, że nie zawsze jest w stanie do nas dolecieć za naszego życia. Zależy, z jakiej odległości leci i w jakiej odległości my od niej jesteśmy. Bo to nie są równe odległości. A w ogóle może wszystko jest pamięcią. Cały ten nasz świat, odkąd jest. I także my tu obaj, te psy. Czyją? Tego nie wiem.
Życie w obozie jest możliwe tylko wówczas, jeśli w umyśle i wspomnieniach więźnia ulegną zupełnemu zatarciu miary porównawcze z wolności.
Obóz sowiecki pozbawił miliony swoich ofiar jedynego przywileju, jaki dany jest każdej śmierci - jawności - i jedynego pragnienia, jakie odczuwa podświadomie każdy człowiek - przetrwania w pamięci innych.
Każdy nosi w sobie archiwum, a z szuflad, szafek i skrytek w mojej pamięci wypełzają demony.