-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać293
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "nieuniknione" [10]
[ + Dodaj cytat]Nie warto uciekać przed nieuniknionym, gdyż wcześniej czy później trafia się w miejsce, gdzie nieuniknione właśnie przybyło i czeka.
Gdy zaczyna się dziać nieuniknione, strach znika, staje się bezsensowny. Zostaje nam wtedy tylko nadzieja, że podjęliśmy właściwą decyzję.
(...) każda rana powstała w nieoczekiwanej kolizji ze światem, czyli innymi słowy, wskutek wypadku, czyli czegoś, co nie powinno się stać, bo wypadek z definicji nie jest czymś, co ma ci się przytrafić. Przypadkowe fakty jako przeciwieństwo faktów nieuniknionych i kiedy patrzysz tego ranka w lustro, nabierasz świadomości, że całe życie jest przypadkowe oprócz jednego nieuniknionego faktu - wcześniej czy później nastąpi jego koniec.
Chciałem cię zniszczyć (…) i chciałem też wziąć cię w ramiona i kochać, chciałem cię rozszarpać i chciałem miażdżyć to, co mogło ci wyrządzić krzywdę. Wszystko to jednocześnie.
Czasami dostajemy to, o czym marzymy. A czasami każe nam się poświęcić to, czego chcemy.
Wszyscy boją się tego, co nieuniknione, a potem bohatersko leczą coś, czego mogliby uniknąć.
Po co bać się czegoś, co i tak jest nieuniknione? Czy dziś, czy jutro? Jakie to ma znaczenie? Ważne, aby w tej ostatniej minucie zachować swoją godność i dumę. Nie błagać o litość, lecz z pełną odwagą wypatrywać końca. Pokazać, że mimo klęski tak naprawdę jest się zwycięzcą. Bo czyż oprawcy nie o to chodzi, by widzieć łzy i lęk skazańca?
Benincasa, skończywszy studia z zakresu księgowosci, poczuł gwałtowną chęć zasmakowania życia w selwie. Nie była to kwestia awanturniczego temperamentu, gdyż Benincasa był chłopcem spokojnym, tęgawym, o twarzy nalanej i różowej, z racji doskonałego zdrowia. I, co za tym idzie, dość rozsądnym na to, aby woleć kawę z mlekiem i ciateczkami od Bóg wie jakiego, przypadkowego i nie dającego się strawić żarcia w selwie. Ale [...] chciał upiększyć swą leniwą jak oliwa egzystencję dwoma czy trzema zderzeniami z prawdziwym, mocnym życiem.