-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać285
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Cytaty z tagiem "ludzkosc" [367]
[ + Dodaj cytat]Zakończył wykład, mówiąc publiczności, że ludzie nie zaczną działać na rzecz ratowania świata, dopóki nie będzie za późno.
Ludzie żyją – jak żyją, tak żyją – ale żyją.
Kobiety są bardziej jakby naprawdę. Są orkanem realności, który niszczy wszystko, co nie jest biologią. Kobieta jest bardziej człowiekiem. Mężczyźni stanowią uboczny, jakby przypadkowy twór. Nie byli w planie. Zawładnęli nim. Człowiek to właściwie – kobieta. Mężczyźni krążą wokół niej, wybierając najdziwaczniejsze funkcje: logistyka, alfonsi, pieniądze, dalekobieżne łodzie podwodne, metafizyka, fizyka teoretyczna – i nigdy i nigdzie nie znajdą zadowolenia. Kobiety wprost przeciwnie. Na plaży. Zadowolenie mężczyzn nie znajduje się w planie ziemi.
Problemy psychiczne związane ze zmianą klimatu dotkną zwłaszcza kobiety, osoby starsze i ludzi o niskich dochodach.
Odpowiedzialność jako zasada organizująca życie społeczne naszego gatunku jest starsza niż prawo, niż wszelkie spisane kodeksy moralne. (...) człowiek zawdzięcza swój niezwykły awans biologiczny i cywilizacyjny nadzwyczajnie rozwiniętej umiejętności współpracy. A opiera się ona na odpowiedzialności. Na pewności, że skoro idziemy razem polować, to kolega nie porzuci łuku i nie zaangażuje się w intratniejszy „kontrakt”. Tak było prawdopodobnie 70 tys. lat temu, kiedy Homo sapiens zaczęli tworzyć pierwsze kultury, tak jest i dzisiaj: istniejemy, ponieważ umiemy sobie wzajemnie zaufać.
Ludzie przywiązują też wielką wagę do bycia akceptowanym w grupie, nie lubią odmienności i odczuwają wyrzuty sumienia, które mają ich uchronić przed popełnieniem w relacjach społecznych błędów, grożących kiedyś nawet śmiercią. Tak narodziła się, według Wranghama, moralność, czyli poczucie (instynktowne i uniwersalne), co jest dobre, a co złe. Oczywiście na ten podstawowy kod moralny nałożyły się później odmienności kulturowe, ale jego rdzeń każdy człowiek ma ten sam (...).
Przez większość historii ludzkości wspólne mitologie i plemienne opowieści dużo lepiej wyjaśniały ludzkie zachowania niż chłodna ocena weryfikowalnych dowodów. Każde społeczeństwo ma swe założycielskie legendy, które je spajają, wyznaczają jego moralne granice i określają jego sny o potędze.
Tak więc, kiedy mówi się o antysemityzmie, trzeba pamiętać o tym, jak daleko sięgają w naszej kulturze jego korzenie. I że są to korzenie o charakterze intelektualnym. Dopiero później przyszły motywacje społeczne, kiedy okazało się, że Europa po Rzymie, po diasporze, w okresie schyłku kultury ma w środku miast i wsi wspólnotę mówiącą obcym językiem i złożoną z ludzi czytających, gdyż ich religia i kultura związana jest z Księgą. I to w czasach, kiedy nawet królowie nie umieli czytać.
Twierdzicie, że nasz kraj nadal jest w stadium dechrystianizacji. Wyjaśnijmy to sobie: prawdą jest, że zwyczajów, chrześcijańskich obyczajów nie sposób już niemal dojrzeć w tym zwariowanym, zmotoryzowanym świecie, wśród ludzi kłębiących się na plażach, rozbierających się, obnażających swoje żylaki, uprawiających miłość tak jak człowiek kicha, w świecie, w którym niewinna dziewczyna należy do gatunku zanikającego (...) Katolicy "z nawyku" znikają. Ale ci, którzy się mienią synami Chrystusa, teraz już wiedzą, jaki duch ich ożywia. To się właśnie liczy, zawsze się liczyło.
Ludzie jako gatunek są ułomni, bez względu na narodowość, szlachetne tradycje czy doświadczenia społeczne. Skłonność do naruszania granic wyznaczonych przez kulturę i społeczne wymagania jest powszechna. Tak naprawdę pozostajemy zwierzętami, które wciąż rozczarowują.