-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1140
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać366
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński21
Cytaty z tagiem "judasz" [6]
[ + Dodaj cytat]
Ostatnia wieczerza Jezusa z uczniami, namalowana przez Leonarda da Vinci. Tworząc to dzieło, Leonardo da Vinci natknął się na pewną trudność. Musiał namalować Dobro pod postacią Jezusa oraz zło pod postacią Judasza - przyjaciela, który zdradza go podczas ostatniej wieczerzy. Malarz zmuszony był przerwać prace, gdyż poszukiwał modeli doskonałych. Pewnego dnia w czasie występu chóru chłopięcego, dostrzegł w jednym ze śpiewaków idealne uosobienie Chrystusa. Zaprosił go do swojej pracowni i wykonał kilka szkiców. Minęły trzy lata. Ostatnia wieczerza była prawie gotowa, jednak Leonardo wciąż nie znalazł idealnego modelu Judasza. Kardynał zaczął naciskać, żądając, by mistrz jak najszybciej ukończył obraz. Pewnego dnia, po wielu tygodniach poszukiwań, malarz znalazł w rynsztoku przedwcześnie podstarzałego młodzieńca, obdartego i pijanego w sztok. Z trudem udało mu się nakłonić swoich uczniów, by zabrali go prosto do kościoła, ponieważ nie miał już czasu na szkicowanie. Zaniesiono zdezorientowanego nędzarza do świątyni. Uczniowie podtrzymywali go, podczas gdy Leonardo nanosił na fresk rysy wyrażające okrucieństwo, grzech, samolubność, tak wyraziście malujące się na tej twarzy. W tym czasie żebrak nieco otrzeźwiał. Otworzył oczy i ujrzał przed sobą malowidło.
- Widziałem już ten obraz! - wykrzyknął z przerażeniem.
- Kiedy? - zapytał zaskoczony mistrz.
- Przed trzema laty, zanim wszystko straciłem. Śpiewałem wtedy w chórze, moje życie było pełne marzeń i pewien artysta poprosił mnie, abym mu pozował do postaci Jezusa.
-Weź, synu, weź - przerwał z protekcjonalnym uśmiechem kanonik. - Mówiłem ci już przy innych okazjach, że informator musi brać zapłatę. Gardzi się przede wszystkim tymi, którzy donoszą za darmo. Dla idei. Ze strachu. Ze złości i zawiści. Mówiłem ci już: więcej niźli zdradą Judasz zasłużył na wzgardę tym, że zdradził tanio.
Herr Muller... Kto Panu doniósł?
Judasz, panie hrabio. On zawsze nazywa się Judasz.
- Maleńkie dzieci to takie ciekawe stworzenia – powiedziała rozmarzona Ania. – Gdy byłam w Redmond, ktoś rzucił uwagę, że w dzieciach „drzemią niesamowite możliwości”. (...) Nawet Homer był przecież kiedyś dzieckiem... takim maluchem z dołeczkami i wielkimi, błyszczącymi oczami. Wtedy na pewno jeszcze nie był ociemniały.
- Jaka szkoda, że jego matka nie wiedziała, że syn będzie wielkim Homerem – powiedziała Katarzyna.
- No tak, ale z kolei cieszę się, że matka Judasza nie wiedziała, że syn zostanie słynnym zdrajcą – powiedziała łagodnie Ania. – Mam nadzieję, że nigdy się o tym nie dowiedziała.
Proszę nie sądzić ludzi po tym, z kim się zadają. Judasz miał za przyjaciół apostołów, prawda? A jak skończył?