-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
-
ArtykułyBracia Grimm w Poznaniu. Rozmawiamy z autorkami najważniejszego literackiego odkrycia tego rokuKonrad Wrzesiński2
-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać5
Cytaty z tagiem "gniew" [324]
[ + Dodaj cytat]
Wszystko się zmieniło.
Dawno temu byłam tylko dzieckiem.
Dzisiaj nadal jestem tylko dzieckiem. Ale mam żelazną wolę, 2 pięści ze stali i przybyło mi 50 lat. Nareszcie coś z tego rozumiem. Nareszcie pojęłam, że wystarczy mi siły, że mam trochę więcej odwagi, że może tym razem uda mi się osiągnąć to, co chciałam.
Tym razem jestem siłą.
Dewiacją ludzkiej natury.
Jestem żywym, oddychającym dowodem na to, że natura ni mniej, ni więcej, tylko spaprała robotę, a teraz boi się, co może z tego wyniknąć.
Jestem silniejsza. Bardziej wściekła.
Jestem gotowa zrobić coś, czego z pewnością będę żałowała, i tym razem mnie to nie obchodzi. Nie będę już miła. Nie będę już zalękniona. Niczego się już nie boję.
Moją przyszłością jest chaos.
A rękawiczki zostawiam w domu.
W gniewie człowiek z łatwością zdobywa się na czyny, przed którymi wzdragałby się w normalnych warunkach
Każdy czyn dokonany w gniewie jest skazany na klęskę
Ponad moją głową szalał gniew, ogień i chaos.
A tutaj dominował bezruch i lód.
Z całą pewnością lepiej żyć w gniewie niż w świecie składającym się wyłącznie z szarości.
- Co to jest kurwa? - zapytał Sześciopalcy.
- To sposób zwracania się do jednego z żywiołów - odparł Samotnik. - To słowo nie ma określonego znaczenia.
Zwróciwszy się ku magom, poczuła, jak wzbiera się w niej gniew na myśl, że wyrzucono ją z domu, jak łączy się on z wpojoną nienawiścią do magów, i cisnęła kamieniem w mówiącego.
Zwierzęta walczą o swoje młode lub o pożywienie; nasze wojny wywodzą się przeważnie z ambicji, gniewu, żądzy lub innej tego rodzaju choroby duszy.
Potem zaczynasz dostrzegać różne rzeczy, Lloyd, mój chłopcze. Takie, jakich nie widziałeś z rynsztoka. Na przykład to, że platforma jest z niecheblowanych sosnowych desek, całkiem świeżych, jeszcze ociekających żywicą, i gdybyś zdjął buty, na pewno wbiłbyś sobie drzazgę. I że na wozie stoją tylko te długie ławy z wysokimi oparciami, bez poduszek, na których można by usiąść, i że właściwie są to ławki kościelne z porozkładanymi co jakieś pięć stóp śpiewnikami. I że w tych ławkach siedzą same płaskie, jak decha babki w długich sukniach z odrobiną koronki przy kołnierzyku i z włosami upiętymi w koki, ściągniętymi tak mocno, że prawie słychać, jak te włosy krzyczą. A wszystkie twarze są bezduszne, blade i lśniące. Kobiety śpiewają chórem, "Zbierzmy się nad rzeką, piękną, piękną rzeeeką", z przodu zaś siedzi ta śmierdząca suka z włosami blond, gra na organach i każe im śpiewać głośniej, wciąż głośniej. Ktoś wciska ci śpiewnik do rąk i mówi: "Śpiewaj bracie. Jeśli chcesz zostać w tym wozie, musisz śpiewać rano, w południe i z wieczora. Zwłaszcza z wieczora". Właśnie wtedy zdajesz sobie sprawę, czym jest w istocie ten wóz, Lloyd. To kościół z zakratowanymi oknami, kościół dla kobiet, dla ciebie więzienie.
Przypomniałem sobie o celu, o gniewie, o zmaganiu się wszechświatowych procesów ładu i zamętu, w których jesteś niczym - bez gniewu i woli do walki, bez dążenia, żeby postawić na swoim (...). Cel wymaga gniewu!